Słabnie zainteresowanie rowerami miejskimi

4 godzin temu
Zdjęcie: Kielecki rower miejski okrążył równik


Spada zainteresowanie rowerami miejskimi w Kielcach. W 2022 roku od października do grudnia odnotowano ponad 8 tysięcy wypożyczeń. W 2023 roku było ich ponad 143 tysiące, ale w ubiegłym tylko 102 tysiące.

W tym roku od 15 marca do połowy maja Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji odnotował 17 655 przejazdów i 60 900 przejechanych kilometrów. W ubiegłym roku w tym samym czasie mieliśmy przeszło 36 tysięcy wypożyczeń i 118 597 przejechanych kilometrów, co pokazuje tendencję spadkową, mówi Marcin Szopa, specjalista do spraw infrastruktury rowerowej w MOSiR, pełniący nadzór nad systemem rowerów miejskich.

– o ile chodzi o porównanie statystyk, to widoczny jest coroczny spadek. Na początku to była nowość i był taki boom na te rowery. Teraz już spowszechniały, więc ludzie nie jeżdżą nimi tak często. Marcin Szopa zauważa także, iż ludzie niszczą sprzęt.

– Dużo jest zepsutych jednośladów i wiele z nich mamy w naprawie, więc nie można wystawić na miasto tyle rowerów, ile na początku można było. Myślę, iż pogoda też tu zrobiła swoje, w zeszłym roku jak uruchomiliśmy rower miejski, było o wiele cieplej – wyjaśnia.

Okazuje się, iż promocje, kiedy rower można wypożyczyć na cały dzień za złotówkę też nie przyciągają większej liczby rowerzystów. Ze statystyk MOSIR-u wynika, iż nie ma wtedy większej liczby przejazdów. Średnia wypożyczeń w promocyjne dni wynosi 490 dziennie, a w normalne dni 485, więc różnica jest praktycznie znikoma. Promocje za złotówkę zwykle realizowane są w weekendy – ostatnio na Targach Slow Travel i na majówkę z biskupem Marianem Florczykiem, jednak MOSiR zauważył, iż w sobotę i niedzielę wypożyczenia bardzo zmalały w porównaniu do ubiegłych lat.

Marcin Szopa podkreśla, iż w tym roku były konieczne zmiany w regulaminie, które dotyczyły m.in. podania numeru PESEL, aby móc wypożyczyć rower.

– Zwykle jak ktoś zniszczył rower i naliczaliśmy mu karę, to zakładał nowe konto na inny numer i nie mogliśmy mu nic zrobić – mówi.

Problemem jest też to, iż młodzież maluje graffiti na tablicach z nazwami stacji rowerowych. Ciężko je doczyścić, a potem się niszczą i trzeba je wymienić. Koszt nowej naklejki na tablicę to około 300 zł.

MOSiR nie planuje w tym roku zakupu nowych rowerów, ale zaprasza do współpracy kieleckie firmy i instytucje. Miasto może im zapewnić stację, na której będzie można zwracać rowery, w zamian firmy mogą zakupić jednoślady np. dla swoich pracowników.

Ostatnie statystyki pokazują, iż kielczanie najczęściej wypożyczają rowery między godziną 14, a 18, co stanowi 80 proc. wszystkich przejazdów. Stacje, z których najchętniej korzystają to Aleja Solidarności/Politechnika, Warszawska Galeria i Rynek. Najmniej uczęszczaną stacją jest Wietrznia.


Idź do oryginalnego materiału