To nie było zakończenie roku na jakie czekali siatkarze i kibice Ślepska Malow Suwałki. Ekipa znad Czarnej Hańczy przegrała u siebie z sąsiadami w tabeli: Cuprum Stilon Gorzów zaskakująco łatwo, bo aż 0:3. Nic na to nie wskazywało, bo rywale byli w kryzysie: od początku grudnia nie mogli przełamać serii porażek. Udało się im to w Suwałkach. Początek meczu był nerwowy: gospodarze nie potrafili zagrać spokojnie i seriami popełniali błędy. W efekcie przyjezdni prowadzili 4:1 i dość długo utrzymywali tę przewagę. Dystans uległ zmniejszeniu po asie serwisowym Pawła Halaby, po którym Ślepsk przegrywał już tylko 11:12. Niestety właśnie wtedy przyszedł kolejny moment dekoncentracji suwalczan i Stilon ponownie uzyskał kilka oczek przewagi (17:13). Goście skutecznie atakowali ze skrzydeł i wygrali po asie serwisowym Kamila Kwasowskiego. W drugim secie lepiej zaczęli miejscowi, którzy wyszli na prowadzenie 5:2. Niestety potem zaczęli zaczęły się niedokładne ataki i Stilon dogonił gospodarzy. Suwalczanie znowu przyspieszyli i wyszli na prowadzenie 14:11. I ponownie goście przełamali się doprowadzając do remisu i w końcówce doszło do walki punkt za punkt. Przewagę w końcówce dał Stilonowi as serwisowy Chizoby, a decydujący punkt gospodarze oddali przez złe rozegranie. W trzecim secie dość długo trwała wyrównana wa
