Choć na co dzień mieści się tam Centrum Dialogu, w wyjątkowych okolicznościach powraca do swojej dawnej funkcji. Od czerwca w zmodernizowanym pałacyku przy ul. Gumniskiej w Tarnowie znów można zawierać śluby cywilne – choć na specjalnych zasadach i za dodatkową opłatą.
Neogotycki pałacyk z 1880 roku przez cztery dekady był symbolem ślubnych ceremonii w Tarnowie. To właśnie tutaj, przy ulicy Gumniskiej, mieściła się główna siedziba Urzędu Stanu Cywilnego. W 2020 roku budynek musiał jednak zostać wyłączony z użytkowania – jego stan techniczny wymagał pilnej interwencji. Wówczas śluby przeniesiono do reprezentacyjnej Sali Lustrzanej w centrum miasta, a sam obiekt przeszedł gruntowną rewitalizację, finansowaną m.in. z Funduszy Norweskich.
Remont zakończył się wiosną 2024 roku. Kosztował ponad 4,5 mln zł i został zrealizowany w ramach projektu „Tarnów – Nowe Spojrzenie”. Pałacyk, nazywany potocznie „Goldmanówką”, stał się siedzibą Tarnowskiego Centrum Dialogu. Mimo zmiany funkcji, miejsce to nie straciło całkowicie swojej dawnej roli. W czerwcu urzędnicy udzielili tam pierwszego ślubu od czasów przeniesienia USC na ul. Nową 3.
Jak tłumaczy Wiktor Bochenek z Urzędu Miasta Tarnowa, co do zasady śluby przez cały czas realizowane są w Sali Lustrzanej, jednak na życzenie pary możliwe jest zorganizowanie ceremonii także w pałacyku przy Gumniskiej. Nie jest to standardowa procedura – wymaga złożenia wniosku, wcześniejszego poinformowania urzędników o wybranym miejscu oraz wniesienia opłaty w wysokości 1000 zł. Opłata ta obowiązuje w całym kraju i wynika z rozporządzenia ministra.
Przy tej okazji zaznaczał również, iż możliwe jest zorganizowanie ślubu także w innych miejscach niż Gumniska, o ile spełnione zostaną pewne warunki. Urząd Stanu Cywilnego – jak wyjaśniał – musi uznać wskazaną przez parę lokalizację za godną i odpowiednią do rangi wydarzenia. To, jak mówił, jedno z podstawowych kryteriów branych pod uwagę przy decyzji o zgodzie na ślub poza siedzibą USC.
Prezydent Tarnowa, Jakub Kwaśny, który sam niedawno udzielił ślubu w pałacyku przy Gumniskiej, przyznaje, iż choć obiekt może być wykorzystywany do ślubów, nie stanie się na powrót stałą lokalizacją dla Urzędu Stanu Cywilnego. Jego zdaniem miejscem wyznaczonym do ceremonii pozostaje Sala Lustrzana, co związane jest również z kwestiami systemowymi i obsługą oprogramowania. Każda para, która spełni wymagania formalne i wniesie odpowiednią opłatę, będzie mogła – w miarę możliwości – zawrzeć związek małżeński w historycznym pałacyku.
Z danych urzędu wynika, iż coraz więcej par decyduje się na ślub w alternatywnych lokalizacjach. W 2024 roku aż 15 ceremonii odbyło się poza Salą Lustrzaną. Pałacyk przy Gumniskiej ma więc szansę znów stać się jednym z najchętniej wybieranych miejsc – już zaplanowano tam kolejny ślub na wrzesień.
Dziś willa przy Gumniskiej jest własnością miasta Tarnowa. O prawa do nieruchomości ubiegała się Anna Drillich – Australijka żydowskiego pochodzenia, córka Blanki Goldman, tarnowianki, dawnej właścicielki obiektu. W jej ocenie, miasto nie miało prawa do budynku i domagała się jego zwrotu. Jednak Sąd Rejonowy w 2014 roku, a następnie Sąd Okręgowy w Tarnowie w 2015 roku potwierdziły, iż pałacyk przeszedł na własność miasta poprzez zasiedzenie. Skarga kasacyjna wniesiona przez pełnomocnika Drillich nie została przyjęta przez Sąd Najwyższy, co ostatecznie zakończyło postępowanie na korzyść Tarnowa.
Dziś, po latach batalii prawnych, kosztownej modernizacji i nowej funkcji budynku, Gumniska znów otwierają się dla nowożeńców. Choć tylko od czasu do czasu – dla tych, którzy chcą zawrzeć związek małżeński w miejscu pełnym historii i symbolicznego znaczenia dla wielu tarnowian.
Tekst i fot. (Smol)