Spalarnia śmieci szansą na zablokowanie podwyżek opłat? Apel siedleckiej spółdzielni

2 godzin temu

To jedyna możliwość, by zablokować dalsze podwyżki cen ciepła i śmieci. Siedlecka Spółdzielnia Mieszkaniowa zwróciła się z apelem do władz miasta o budowę spalarni odpadów. Jak mówi prezes spółdzielni Michał Golik, jest to jedyny sposób by obniżyć opłaty.

Uważamy, iż to jest jedyny sposób na to, żeby obniżyć jak gdyby dwie opłaty, które obciążają każde dzisiaj nasze mieszkanie.To jest opłata za odpady komunalne, jak i za ciepło. My nie odnosimy się do tego, jaka powinna to być spalarnia. My po prostu uznajemy, iż czas najwyższy, ażeby władze miasta jednak pomyślały o tych 30 tys. mieszkańcach z Siedleckiej Spółdzielni Mieszkaniowej — wskazuje.


Spalarnia miała już w Siedlcach powstać przy Przedsiębiorstwie Energetyki Cieplnej przy ul. Starzyńskiego. Instalacja przetwarzająca 30 tys. ton odpadów rocznie miała częściowo zabezpieczyć potrzeby miasta.

Radny Maciej Drabio (Lewica) nagłośnił apel Spółdzielni, bo uważa, iż władze Siedlec zamiotły temat pod dywan.

Ja traktuję to pismo Spółdzielni jako głos mieszkańców. Głos, który mówi zróbcie coś, bo za chwilę będą kolejne podwyżki. Minęło już kilkanaście miesięcy, chyba 16 od wyborów i nic się nie dzieje. Zanegowana była poprzednia koncepcja spalarni, ale nie ma żadnej nowej. Ja biorę do siebie i mówię prezydentowi, mówię urzędowi miasta dajcie koncepcję, pokażcie co chcecie zrobić — przypomina.

Prezes PEC Wojciech Pawlik zapewnia, iż sprawa budowy spalarni nie jest zamknięta. Spółka wraz z władzami miasta myśli o innej koncepcji i budowie 3-4 razy większej instalacji, bo mniejsza zwyczajnie się nie opłaca.

Zgodnie z audytem zewnętrznym, z naszymi wnioskami, które też wyciągnęliśmy po przychodzeniu własnych kontroli. Taki mały projekt, który miał być wcześniej realizowany, nie byłby ani dla mieszkańców, ani dla spółki dobrym rozwiązaniem. Po prostu nie spinałby się finansowo. Nowa lokalizacja to de facto uruchomienie projektu od początku, więc nowe konsultacje społeczne, znalezienie działki. Niemniej jednak temat na pewno nie umarł — wskazuje.

Przewodniczący RM Robert Chojecki (PiS) uważa, iż spalarnia jest miastu potrzebna, ale możliwe są inne lokalizacje.

Moim zdaniem należy przemodelować jeszcze raz ten model spalarni. Przecież ta spalarnia to jest założenie na kilkadziesiąt lat. Ona musi się po prostu opłacać. Nie jestem przeciwnikiem spalarni, ale ta lokalizacja moim zdaniem jest niezasadna. Powinniśmy przede wszystkim szukać lokalizacji mniej uciążliwej dla mieszkańców, mniej uciążliwej dla miast, wysypisko Woli Suchożebskiej. A o ile nie, to drugą lokalizacją są tereny zielone przy oczyszczalni — podkreśla.

Na budowę pierwotnej instalacji poprzedni prezydent, a w tej chwili radny Andrzej Sitnik (Bezpartyjne Siedlce) pozyskał 60 mln zł dotacji z NFOŚiGW, drugie tyle miała stanowić pożyczka. Według niego działania obecnych władz to czysta polityka.

Jako pierwsi podpisaliśmy umowę w Polsce na budowę spalarni w programie, który był ogłoszony przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska. No ale cóż, zrobił to Andrzej Sitnik, a w związku z tym na nie, straszenie mieszkańców z zanieczyszczeniami, iż ta spalarnia będzie trwa, iż rozjeżdżane będą ulice miasta. Teraz co? Większa nie będzie truła? — pyta.

Pierwotnie planowana spalarnia miała kosztować około 160 mln zł i powstać już za dwa lata. Trzykrotnie większy obiekt to już koszt ponad pół miliarda złotych.

Idź do oryginalnego materiału