Od początku sobotniego meczu Padwa Zamość wyglądała źle. To przyjezdni stanowili jedność, doskonale skoncentrowaną na realizowaniu swoich założeń taktycznych. Na tym tle żółto-czerwoni wyglądali jak zlepek zawodników, grających ze sobą po raz pierwszy. Błędy w ataku pozycyjnym i zbyt wolne tempo rozgrywania akcji sprawiły, iż ekipa z Pomorza raz za razem wyprowadzała skuteczne kontry. W ich wykańczaniu wiódł prym Grzegorz Dorsz, który zakończył mecz z dorobkiem aż czternastu trafień! Dla porównania środkowi Padwy w ciągu 60 minut rzucili jedną bramkę! Po kwadransie żółto-czerwoni przegrywali 5:9, a kilka minut później 10:15. Za sprawą Tomasza Fugiela zamościanom udało się jeszcze zniwelować różnicę bramkową, ale to przyjezdni schodzili na przerwę, prowadząc 18:15. PRZECZYTAJ TEŻ: Piłka ręczna: Padwa Zamość wróciła z jednym punktem... Zdecydowały detaleWskazówki trenera Zbigniewa Markuszewskiego w szatni na wiele się nie przydały, bo po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Mało tego, ekipa z Żukowa odskoczyła na 15 minut przed końcem aż na 8 bramek (28:20). Ostatnia część meczu wyzwoliła jeszcze w Padwie nowe pokłady energii. Dzięki temu udało się jej ostatecznie zniwelować różnicę bramkową do dwóch trafień. O jakiejkolwiek remontadzie i odwróceniu losów meczu nie było jednak mowy. Przyjezdni wygrali zasłużenie, a żółto-czerwoni mają o czym myśleć. W ich grze nie było wystarczającej jakości, a jako całość nie stanowili zespołu. Warto przypomnieć, iż w pierwszej rundzie w Żukowie Padwa wygrała 36:26. – Niestety, o ile popełnia się tyle błędów, co my, to meczu nie można wygrać. Atak pozycyjny w naszym wykonaniu był po prostu zły, a w obronie graliśmy zbyt miękko. KPR Żukowo doskonale potrafił to wykorzystać. Dopiero w ostatnim kwadransie podeszliśmy bliżej bramki rywali, nie pozwalając im się rozpędzić. Było już jednak za późno, żeby odwrócić losy meczu – mówi II trener Padwy Wiesław Puzia. Okazję do rehabilitacji Padwa będzie miała już w najbliższą sobotę, 5 kwietnia o godz. 19. Wtedy podejmie we własnej hali Juranda Ciechanów.KPR Padwa Zamość – KPR Żukowo 31:33 (15:18)Padwa: Dragan, Gawryś, Kozłowski – Fugiel 9, Okapa 5, Szymański 4, Guziewicz 3, Golański 2, Kawka 2, Morawski 2, Wleklak 2, Adamczuk 1, Florkiewicz 1, Bączek, Małecki, Olichwiruk.Kary: 10 minut (Padwa), 10 minut (Żukowo). Sędziowali: Sandurski, Zalewski (Płock). Widzów: 524.LIGA CENTRALNA MĘŻCZYZNWyniki meczów 20. kolejki: Padwa Zamość – KPR Żukowo 31:33, Stal Mielec – Anilana Łódź 36:28, Pogoń Szczecin – Stal Gorzów Wielkopolski 26:19, Jurand Ciechanów – Gwardia Koszalin 31:28, Grunwald Poznań – Miedź Legnica 34:31, AZS AWF Biała Podlaska – SMS ZPRP Kielce 34:22, Nielba Wągrowiec – Olimpia Piekary Śląskie 25:32.