Na inaugurację sezonu Stal musiała pogodzić się z porażką. Pogoń przed własną publicznościom wygrała 2-1. Dziś zatem czas na rewanż przy Hetmańskiej! (Fot. Robert Skalski/Stal Rzeszów)Stal Rzeszów poniedziałkowym meczem z Pogonią Grodzisk Mazowiecki zamknie zmagania z pierwszej wiosennej kolejki, rozegranej awansem. Biało-niebiescy po raz ostatni w tym roku zagrają przed własną publicznością. jeżeli wygrają z wiceliderem, awansują do strefy barażowej, a do miejsca premiowanego bezpośrednim awansem do PKO BP Ekstraklasy będą tracić zaledwie 2 punkty!
PIŁKA NOŻNA. BETCLIC 1. LIGA
Starcie z beniaminkiem zapowiada się nader ciekawie, bo będzie to spotkanie, w którym zmierzą się dwie z trzech najbardziej regularnie trafiających do siatki drużyn. Oba zespoły w tym sezonie tylko raz zakończyły mecz bez zdobyczy bramkowej. Dla gospodarzy będzie to jednak twardy orzech do zgryzienia, bo goście imponują formą.
Stal po ograniu GKS-u Tychy zakończyła rundę jesienną na szóstym – barażowym – miejscu. To najlepszy rezultat stalowców od momentu ich awansu na zaplecze Ekstraklasy w 2022 roku. Ani zespół prowadzony wówczas przez Daniela Myśliwca, ani ekipa Marka Zuba nie zgromadziły wcześniej 27 punktów i nie uplasowały się tak wysoko na półmetku sezonu. Wynik może cieszyć, ale opiekun rzeszowian dostrzega również mankamenty w grze swojej drużyny.
– o ile trener ma szansę pracować przynajmniej dwa sezony w danym klubie, w takiej ustabilizowanej sytuacji, to bardzo często można powiedzieć, iż jego zespół i wykonana praca zaczynają dojrzewać. Bez dwóch zdań ten nasz wynik w dużej mierze kształtuje jeszcze trochę nie do końca dojrzała skuteczność w defensywie. Uważam, iż gdybyśmy byli bardziej dojrzali w ostatnim okresie, to ten rezultat mógłby być jeszcze ciekawszy – mówi trener „Żurawi”.
Aby nie opuścić strefy barażowej po pierwszym meczu rozegranym awansem z rundy rewanżowej, biało-niebiescy muszą zapunktować w konfrontacji z rewelacyjnym beniaminkiem – Pogonią Grodzisk Mazowiecki. Podopieczni Piotra Stokowca imponują formą, bo nie przegrali od dziewięciu ligowych meczów, co znajduje odzwierciedlenie w tabeli – Pogoń ustępuje w niej tylko krakowskiej Wiśle.
Mecz z klubem z Mazowsza zapowiada się interesująco, bo wicelider – podobnie jak rzeszowski zespół – to jedna z trzech drużyn w lidze, które tylko w jednym meczu nie strzeliły gola. Obok nich miano to dzierży jeszcze Śląsk Wrocław. Stalowcy nie trafili do siatki w meczu z Ruchem Chorzów (0-4), a grodziszczanie w spotkaniu z Polonią Bytom (0-3). Z regularnością obu ekip korespondują statystyki częstotliwości oddawanych strzałów. Stal i Pogoń zajmują ex aequo 2. miejsce w klasyfikacji celnych uderzeń, ustępując tylko Wiśle Kraków. Takie dane sugerują, iż w poniedziałek bramki mogą padać po obu stronach.
– Co do tej statystyki i regularności, to jest to kwestia, która charakteryzuje nasz zespół. Biorąc pod uwagę jego strukturę wiekową, ale też sposób, w jaki staramy się grać. Na pewno nie jesteśmy nudni, bezstylowi, niekonkretni na boisku. A o ile chodzi o naszego przeciwnika, ta drużyna w takim wymiarze pojawiła się po raz pierwszy na tym poziomie i na pewno z każdym meczem w tej rundzie dojrzewa i nabiera pewności. Tym bardziej iż odnotowuje kolejne mecze bez porażki – mówi Marek Zub.
Powstrzymać Pogoń i Adamskiego
Największą siłą rozpędzonego beniaminka jest zarówno kolektyw, jak i jedna indywidualność – Rafał Adamski. Pozyskany latem z Zagłębia Lubin rosły napastnik (195 cm wzrostu) z jedenastoma golami jest wiceliderem klasyfikacji strzelców, a z siedmioma ostatnimi podaniami najlepszym asystentem ligi.
– Rafał Adamski ma bardzo dobry sezon, co dla niektórych może być zaskoczeniem, ale przede wszystkim Pogoń to też zespół. Nie tylko Rafał zdobywa bramki i nie tylko on będzie stanowił dla nas zagrożenie. Wiadomo, trzeba będzie go kryć, ale musimy zagrać swoją najlepszą piłkę przeciw całemu zespołowi Pogoni – uważa Karol Łysiak, pomocnik Stali.
21-letni zawodnik podkreśla, iż mimo niezłej rundy jesiennej drużyna nie zamierza spuszczać z tonu, bo to dopiero półmetek sezonu, a gra w tym roku jeszcze się nie zakończyła.
– Nikt nie awansował tylko po rundzie jesiennej, więc przed nami jeszcze długa droga. Dla nas prawdziwa runda jesienna kończy się po dwóch meczach (awansem z rundy wiosennej – przyp. red.). Gramy z przeciwnikami, z którymi konkurujemy o top 6. Dopiero po tych meczach możemy robić podsumowanie – zwraca uwagę piłkarz biało-niebieskich.
STAL Rzeszów – POGOŃ Grodzisk Mazowiecki
Poniedziałek, godz. 17 (Transmisja TVP Sport)

1 dzień temu

















