
jeżeli piłkarze Stali powtórzą dobrą grę z meczu z Termaliką, dokładając skuteczność, kibice „Żurawi” powinni być spokojni o wynik. (Fot. Robert nike factory outlet online shopping Skalski/Stal Rzeszów)
- Herringbone blazer Chloé – SchaferandweinerShops Spain – That Chloe looks so much like my mini Philip Lim bag
- air jordan 4 military blue 2024
Brak punktów z Pogonią Siedlce i Bruk-Bet Termaliką Nieciecza powinien podziałać na Stal Rzeszów bardzo mobilizująco, tym bardziej iż strefa barażowa ucieka biało-niebieskim. Na drodze piłkarzy Marka Zuba stanie mocna Wisła Płock. Czy sportowa złość pomoże poskromić trzeci najlepszy zespół w lidze?
PIŁKA NOŻNA. BETCLIC 1. LIGA
Stal, choć grała nieźle w piłkę w Niecieczy, musiała obejść się smakiem. Na tle wicelidera rzeszowianie prezentowali się lepiej od niego, ale Termalica była przede wszystkim bardziej konkretna i po trzech celnych strzałach jej piłkarze trzykrotnie cieszyli się ze zdobytych goli. – Przegraliśmy, bo nie byliśmy skuteczni pod bramką przeciwnika – zaznacza trener biało-niebieskich, Marek Zub. – Ta skuteczność jest zawsze aktualna, i to nie jest skończony proces. Zawsze to można zrobić lepiej i skuteczniej – dopowiada opiekun zespołu.
Przed zawodnikami znad Wisłoka kolejna równie ciężka przeprawa. Po meczu z wiceliderem rzeszowianom przyjdzie bowiem zmierzy air jordan 1 low og florida gators peć się z zamykającą podium Wisłą Płock. Popularni „Nafciarze” nie ukrywają, iż nadrzędnym celem drużyny jest gra w Ekstraklasie w kolejnym sezonie. Wisła stawi się więc przy Hetmańskiej jako faworyt, choć przyjezdni będą musieli radzić sobie bez swoich liderów – Jorge Jimeneza oraz Ibana Salvadora, którzy nie zagrają ze względu na pauzę za żółte kartki.
– Zarówno jedna, jak i druga drużyna ma w swoich szeregach zawodników, którzy potrafią realizować wszelkiego rodzaju działania związane z taktyką, pomysłem trenera itd. Oba zespoły mają bardzo zbliżony sposób gry, dużą różnorodność, skuteczność, potencjał – mówi szkoleniowiec Stali, który dostrzega przede wszystkim wartość swojej ekipy: – Jestem przekonany, iż z każdym przeciwnikiem jesteśmy w stanie prowadzić grę, zdominować go i wygrać. Jesteśmy mało regularni, mało przewidywalni, ale uważam, iż to jest nasza siła – podkreśla.
Marek Zub: Przestałem lubić trenera Misiurę
W czwartek dojdzie również do starcia dwóch trenerów, którzy kiedyś pracowali razem jako trener i zawodnik. Marek Zub, prowadząc w 2005 roku Świt Nowy Dwór Mazowiecki, miał w swoich szeregach Mariusza Misiurę, obecnego szkoleniowca Wisły Płock. W poprzednim sezonie obaj panowie spotkali się, gdy trener Misiura był opiekunem Znicza Pruszków, a w bieżącej kampanii były pomocnik w zespole Zuba odpowiada za wyniki „Nafciarzy”. Przed jesienną konfrontacją rzeszowian z płocczanami wyszło na jaw, iż przed meczami, gdy ich zespoły rywalizują, spotykają się razem przy kawie i wspominają stare czasy.
Jak humorystycznie zdradził nam opiekun biało-niebieskich teraz także planuje uciąć sobie pogawędkę ze swoim byłym piłkarzem. Sternika Stali zapytaliśmy, czy przygotuje coś nietuzinkowego.
– Tak, szykuję coś specjalnego, bo chciałbym go czymś zaskoczyć. Chciałbym pokazać, iż przestałem go lubić, bo trochę nam uciekł za wysoko ze swoją drużyną. Natomiast postawimy przed nim parę ciekawych pytań, a zacznę już dziś, mówiąc o tym, iż przestałem go lubić – uśmiecha się nasz rozmówca.
Wspomniany, jesienny mecz Stali z Wisłą w Płocku zakończył się remisem 1-1. Bramkę dla gości strzelił Sebastien Thill.
STAL Rzeszów – WISŁA Płock
Czwartek, godz. 18 (Transmisja TVPSport.pl)