
Kolejnym remisem 2-2 zakończył się mecz Stali Rzeszów przed własną publicznością. Spotkanie z Puszczą Niepołomice było zacięte i pełne zwrotów akcji, a obie drużyny mogą odczuwać niedosyt.
PIŁKA NOŻNA. BETCLIC 1. LIGA
Od pierwszego gwizdka widać było, iż starcie będzie bardzo wymagające. Stal walczyła o drugie zwycięstwo z rzędu, a goście – o pierwszą wygraną w sezonie. Po spokojnym początku to gospodarze przejęli inicjatywę. Najpierw znakomitej sytuacji nie wykorzystał Jonathan Junior, a chwilę później strzał z rzutu wolnego Ksawerego Kukułki zatrzymał się na poprzeczce.
Nacisk Stali przyniósł efekt. Po dynamicznej akcji Szymona Łyczki piłka trafiła do Szymona Kądziołki, którego uderzenie odbił bramkarz. Do futbolówki dopadł jednak Junior i z bliska wpakował ją do siatki.
Dwie bramki w dwie minuty
Radość gospodarzy nie trwała długo. Puszcza odpowiedziała błyskawicznie – dwa gole w odstępie zaledwie dwóch minut były konsekwencją dekoncentracji rzeszowian i błędu Władysława Krasowskijego. Stal straciła pewność siebie, a goście mogli choćby podwyższyć wynik – strzał Mateusza Cholewiaka zatrzymał się jednak na poprzeczce.
Po przerwie obraz gry się odwrócił. Stal ruszyła do ataku i zepchnęła Puszczę do defensywy. Znów zatrzęsła się poprzeczka po uderzeniu Juniora, a wyrównanie padło po akcji Łyczki – jego podanie w pole karne skończyło się niefortunnym samobójczym trafieniem bramkarza przyjezdnych.
Sytuacja rywali skomplikowała się jeszcze bardziej, gdy drugą żółtą kartkę zobaczył Śmigielski. „Żurawie” nie wykorzystały jednak gry w przewadze, a mogły choćby przegrać. W ostatniej minucie doliczonego czasu Mateusz Stępień znalazł się sam na sam z Markiem Koziołem, ale w decydującym momencie fantastyczną interwencją popisał się Krystian Wachowiak, ratując punkt dla Stali.
– Jest niedosyt, bo w końcówce mogliśmy zamknąć ten mecz, ale trzeba szanować ten punkt i przyjąć go z pokorą. To jest nowy zespół, odeszło aż 18 zawodników – przypomina trener Puszczy Tomasz Tułacz. – o ile ktoś myśli, iż Stal jest drużyną do ogrywania, to bardzo się myli – dodał opiekun „Żubrów”.
– W niektórych momentach było widać większą dojrzałość Puszczy na tle naszego zespołu i to wystarczyło, by rywale wywieźli remis. Wciąż brakuje nam skuteczności w ofensywie – m.in. Jonathan miał dwie doskonałe okazje – ocenił z kolei Marek Zub, podkreślając jednocześnie zadowolenie z postawy drużyny i jej postępów w rywalizacji z byłym ekstraklasowiczem.
STAL Rzeszów – PUSZCZA Niepołomice 2-2 (1-2)
1-0 Junior (23.), 1-1 Walski (30.), 1-2 Śmigielski (31.), 2-2 Perchel (59. – samob.)
STAL: Kozioł – Warczak (84. Połap), Synoś, Krasowskij, Kukułka (72. Masiak), Łyczko (84. Wolski), Łysiak, Kądziołka, Sławiński (57. Opalski), Wachowiak, Junior
PUSZCZA: Perchel – Kasolik (77. Barczak), Przybyłko, Piekarski, Mroziński, Korczakowski (65. M. Stępień), Walski, Nascimento (77. Juszczyk), K. Stępień, Cholewiak, Śmiglewski.
Sędziował Piotr Rzucidło(Warszawa). Żółte kartki: Krasowskij – Piekarski, Kasolik, Cholewiak, Śmiglewski. Czerwona kartka Śmiglewski (73. – dwie żółte). Widzów 3221.
PRZECZYTAJ TEŻ: Heroiczne zwycięstwo Stali Rzeszów! Biało-niebiescy wywożą trzy punkty z Bytomia