Tuż przed przerwą dokonała się bowiem symboliczna zmiana. Oto z boiska zszedł kapitan rzeszowskiej Stali, Andreja Prokić. Kiedy w 2010 kibice witali go w Rzeszowie, zawodnik przychodził jako serbski piłkarz. Dzisiaj natomiast możemy śmiało powiedzieć, iż odchodzi jako człowiek stąd.
On sam zresztą nie ukrywał nigdy przywiązania do biało-niebieskich barw. W niedawnym wywiadzie dla TVP Sport, kiedy było wiadome, iż Stal nie przedłuży z 36-letnim piłkarzem kontraktu, wprost podkreślił, iż choć jego przygoda jako zawodnika klubu z Hetmańskiej się kończy, to jednak liczy on w przyszłości na dalszą pracę w klubie w innym charakterze.
Chcę być częścią Stali Rzeszów. To klub bardzo bliski mojemu sercu. Liczę, iż wrócę tu kiedyś w innej roli. Poza tym nie wyprowadzam się z Rzeszowa. Nie kończę grać w piłkę, ale myślę też o przyszłości. Skończyłem kurs trenerski UEFA B. Będę aplikował na UEFA A. Chcę iść w tę stronę
- mówił niedawno Prokić w rozmowie z TVP Sport.
Wątków osobistych nie zabrakło zresztą także w mowie pożegnalnej, którą Prokić wygłosił w przerwie do rzeszowskich kibiców. Piłkarz podkreślił, iż to w stolicy Podkarpacia urodziły się jego dzieci i to tu zamierza on dalej mieszkać.
Kilka pożegnalnych słów napisali także pracownicy Stali w swoich mediach społecznościowych.
To był ostatni mecz Andreji Prokicia w barwach Stali Rzeszów. 36-latek rozegrał dzisiaj 225. spotkanie w Stali Rzeszów i po sezonie odejdzie z naszego Klubu.
Andrzeju - zostałeś, jesteś i pozostaniesz Rzeszowianinem oraz Stalowcem.
𝐊𝐚𝐩𝐢𝐭𝐚𝐧𝐢𝐞, 𝐝𝐳𝐢𝐞̨𝐤𝐮𝐣𝐞𝐦𝐲!
- pożegnał legendę klub z Hetmańskiej.
Andreja Prokić rozegrał dla klubu z Hetmańskiej 225 spotkań w latach 2010-2013 i 2021-2025. W międzyczasie przyczynił się on m.in. do awansu Stali Rzeszów do I ligi w okresie 2021/2022.
W samym meczu Stal uległa Wiśle 0:3 po bramkach Duarte w 12' i 72', a także Łukasza Zwolińskiego w 36'.