Stan alarmowy w Polsce. Katastrofalne zniszczenia i ewakuacja mieszkańców

3 dni temu
Zdjęcie: Opole. PAP/Krzysztof Świderski


Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej poinformował w poniedziałek rano (16 września), iż stan alarmowy notuje się w tej chwili na 92 stacjach hydrologicznych, a ostrzegawczy – na 34. Dla zlewni rzek na południu Polski aktualne pozostają ostrzeżenia hydro trzeciego stopnia.

IMGW poinformował na platformie X, iż sytuacja meteorologiczna poprawia się, ale ta hydrologiczna wciąż pozostaje niebezpieczna. Zaznaczono, iż stan alarmowy odnotowano na 92 stacjach hydrologicznych, a stan ostrzegawczy – na 34.

Dalsza część tekstu pod tweetem

#IMGWlive | 7:19 16.09
Sytuacja meteo uspokaja się, hydro niebezpiecznie. w tej chwili stan alarmowy jest na 92 stacjach hydrologicznych, a stan ostrzegawczy na 34. Wydane są ostrzeżenia 3° dla zlewni górnej i środkowej Odry, górnej Warty i zach. części zlewni górnej Wisły; w Tatrach pic.twitter.com/zkh4mbxusv

— IMGW-PIB METEO POLSKA (@IMGWmeteo) September 16, 2024

W komunikacie przypomniano o ostrzeżeniach hydrologicznych trzeciego stopnia, które zostały wydane dla zlewni górnej i środkowej Odry, górnej Warty, zachodniej części zlewni górnej Wisły oraz w Tatrach.

W poniedziałek rano Rządowe Centrum Bezpieczeństwa przypomniało mieszkańcom zalanych terenów na południu kraju o niezdatności do spożycia wody kranowej i tej czerpanej ze studni.

SMS o treści: „Uwaga! Na zalanym terenie pij tylko wodę butelkowaną. Aktualne informacje dotyczące studni i przydatności wody kranowej do spożycia uzyskasz w Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej” został wysłany do mieszkańców woj. dolnośląskiego i opolskiego.

Ostrzeżenie III stopnia przewiduje wystąpienie niebezpiecznych zjawisk meteorologicznych powodujących na znacznym obszarze bardzo duże szkody lub szkody o rozmiarach katastrof i zagrożenie życia.

Dalsza część tekstu pod polecanymi artykułami

Polecamy

LUBUSKIE

Stany wód w gorę! Alarmowe przekroczone na Bobrze i Kwisie!

16 września 2024

 Przekroczone stany alarmowe na rzece Bóbr i Kwisie. Na rzekach Czerna Wielka i Nysa Łużycka rano na wodowskazach woda była...

Czytaj więcej

Żagań i Szprotawa odwołują lekcje w szkołach (AKTUALIZOWANY)

16 września 2024

Kolejni strażacy jadą walczyć z żywiołem! (AKTUALIZOWANY)

15 września 2024

Zielona Góra zabezpieczy źródło wody

15 września 2024

W poniedziałek nadzwyczajne posiedzenie rządu

15 września 2024

NFZ: trwa ewakuacja pacjentów ze w szpitala w Nysie (Aktualizacja z godz. 10.20)

Trwa ewakuacja pozostałych pacjentów, którzy są leczeni w szpitalu w Nysie. W niedzielę przewieziono 47 pacjentów do szpitali w Krapkowicach, Strzelcach Opolskich i Opolu – przekazał w poniedziałek Narodowy Fundusz Zdrowia.

W mediach społecznościowych NFZ napisał, iż pacjentów przyjmą szpitale w woj. opolskim i w innych regionach.

W poniedziałek rzecznik PSP st. bryg. Karol Kierzkowski w programie „Tłit” WP powiedział, iż w woj. opolskim zadaniem priorytetowym jest ewakuacja reszty pacjentów szpitala w Nysie.

W niedzielę po zwiększeniu zrzutu wody z Jeziora Nyskiego do Nysy Kłodzkiej woda zaczęła zalewać ulice Nysy. Burmistrz na stronie internetowej miasta wezwał mieszkańców do samoewakuacji.

Rzecznik PSP: w niektórych powiatach poziom wody już się nie wznosi (Aktualizacja z godz. 10.10)

Mamy sygnały, iż w poszczególnych powiatach poziom wody już się nie wznosi, a w kilku miejscowościach opada – powiedział w poniedziałek rzecznik PSP st. bryg. Karol Kierzkowski. Dodał, iż priorytetem są ewakuacje ludności w powiecie kłodzkim. Ze względu na warunki będą prowadzone śmigłowcami.

Kierzkowski w poniedziałek w programie „Tłit” WP powiedział, iż w powiecie kłodzkim (Dolnośląskie) są miejscowości, do których nie można się przedostać samochodem, a choćby łodzią.

– Mówimy tu o Lądku-Zdroju i Stroniu Śląskim. Tam ewakuacja ludności będzie prowadzona z użyciem śmigłowców policji, Straży Granicznej i wojska. Na pokładzie będą też strażacy z grup wysokościowych ratownictwa wysokościowego PSP

– powiedział.

Dodał, iż jest to priorytetowe zadanie w woj. dolnośląskim.

– Mamy też sygnały, iż w poszczególnych powiatach poziom wody już się nie wznosi, a w kilku miejscowościach wręcz opada. To jest dobry sygnał i dobry prognostyk. Pamiętajmy, iż jak woda opadnie ukaże się skala olbrzymich zniszczeń w infrastrukturze. Trzeba te wszystkie budynki uprzątnąć i doprowadzić do stanu takiego, żeby było można w nich mieszkać

– mówił Kierzkowski.

Powiedział też, iż spodziewa się trudnych chwil w związku z przemieszczającą się w kierunku Wrocławia falą wezbraniową.

– Spodziewana jest w nocy z poniedziałku na wtorek

– dodał.

Rzecznik PSP zaznaczył, iż w woj. opolskim zadaniem priorytetowym jest ewakuacja szpitala w Nysie. Wskazał, iż jest tam bardzo trudna sytuacja związana z poziomem rzeki. Podkreślił, iż najważniejsze będą dodatkowe zrzuty wody z Czech.

Poinformował, iż wszędzie tam, gdzie doszło do zalań i podtopień, czyli w kilkunastu miejscowościach, nie ma prądu, a ekipy naprawcze będą mogły pracować dopiero wtedy, gdy opadnie woda. Dodał też, iż w akcjach na południu Polski bierze udział co najmniej 2,5 tys. strażaków PSP i OSP. Według niego siły i środki są wystarczające.

W poniedziałek trwa posiedzenie Rady Ministrów. Rząd zamierza wprowadzić stan klęski żywiołowej.

Nysa/ Odnaleziono zwłoki 71-letniego mężczyzny (Aktualizacja z godz. 10.10)

Strażacy w Nysie odnaleźli w poniedziałek po północy zwłoki poszukiwanego 71-letniego mężczyzny. Okoliczności jego śmierci są wyjaśniane – przekazał PAP rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Opolu podkom. Dariusz Świątczak.

W poniedziałek po północy strażacy znaleźli ciało 71-letniego mężczyzny – przekazał Świątczak.

Grupa dochodzeniowo-śledcza prowadzi czynności na miejscu odnalezienia zmarłego.

– Zabezpieczamy dowody i ślady, natomiast ciało do sekcji jest zabezpieczone – przekazał rzecznik. – Wcześniej otrzymaliśmy informację o zaginięciu tego mężczyzny i prowadziliśmy działania związane z poszukiwaniem” – dodał. „Będziemy wyjaśniać okoliczności, natomiast jest za wcześnie, aby mówić o szczegółach

– poinformował.

Wcześniej, na zalanych terenach odnotowano kilka ofiar śmiertelnych. Ofiary to: mężczyzna z miejscowości Krosnowice w powiecie kłodzkim oraz mężczyzna z Bielska-Białej, którego ciało znaleziono w pobliżu potoku.

Opolski Urząd Wojewódzki poinformował ponadto w komunikacie, iż w miejscowości Nowy Świętów w powiecie nyskim, w zalanym budynku odnaleziono zwłoki kobiety. O innej osobie, której śmierć mogła mieć związek z powodzią, poinformował w niedzielę burmistrz Lądka-Zdroju Tomasz Nowicki. Chodzi o kobietę, której ciało znaleziono w jednym z mieszkań.

Premier weźmie udział w sztabie kryzysowym we Wrocławiu (Aktualizacja z godz. 9.40)

W poniedziałek o godz. 14 premier Donald Tusk weźmie udział w sztabie kryzysowym we Wrocławiu. W południe, przed wylotem do Wrocławia, premier wypowie się na konferencji prasowej. Prawdopodobnie poinformuje wówczas o decyzji rządu ws. wprowadzenia stanu klęski żywiołowej na terenach objętych powodzią.

W poniedziałek o godz. 9 rozpoczęło się nadzwyczajne posiedzenie Rady Ministrów w związku z powodzią na południu Polski. Rząd zamierza wprowadzić stan klęski żywiołowej. Premier poinformował w niedzielę, iż zlecił przygotowanie rozporządzenia Rady Ministrów w tej sprawie.

Rada Ministrów przygotowuje też pomoc finansową dla poszkodowanych. Premier zlecił ministrowi finansów przygotowanie środków na pomoc doraźną i usuwanie skutków powodzi. Wypłatę zasiłków koordynować będą wojewodowie, a wypłacać je będą gminy.

Najbardziej dramatyczna sytuacja jest na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie. W sobotę i niedzielę rano na miejscu ze sztabami kryzysowymi spotykał się tam szef rządu, na zalanych terenach byli również ministrowie spraw wewnętrznych, obrony narodowej, infrastruktury i klimatu.

Tama w Stroniu Śląskim w powiecie kłodzkim została przerwana. W Głuchołazach w powiecie nyskim napór wody zniszczył most tymczasowy. Do Stronia Śląskiego i Lądka Zdroju adekwatnie nie można dojechać. Pod wodą są ulice Kłodzka; głębokość wody w zalanych kwartałach w centrum miasta waha się od 50 cm do 1,5 metra. W wielu miejscach trwa ewakuacja ludności. Ze szpitala w Nysie, odciętego od miasta przez wodę, zostało ewakuowanych w niedzielę 33 pacjentów, w tym ciężarne kobiety i dzieci.

Rada Ministrów, w drodze rozporządzenia może wprowadzić stan klęski żywiołowej z własnej inicjatywy lub na wniosek wojewody, jednak na czas nie dłuższy niż 30 dni. Przedłużenie stanu klęski żywiołowej może nastąpić jedynie za zgodą Sejmu. Rozporządzenie ogłasza się w Dzienniku Ustaw, a także podaje do wiadomości przez obwieszczenia wojewody na plakatach. Media mają obowiązek informować o wprowadzonym stanie.

Ustawa o stanie klęski żywiołowej określa możliwe ograniczenia wolności oraz praw człowieka i obywatela stosowane wobec osób zamieszkałych lub czasowo przebywających na obszarze, na którym stan klęski żywiołowej został wprowadzony. Ograniczenia mogą dotyczyć również osób prawnych i jednostek organizacyjnych nieposiadających osobowości prawnej, mających siedzibę lub prowadzących działalność na danym obszarze.

Z powodu powodzi odwołane połączenia kolejowe; częściowo w ich miejsce komunikacja zastępcza (Aktualizacja z godz. 9.20)

Z powodu powodzi PKP Intercity odwołało szereg pociągów, jadących przez tereny dotknięte żywiołem, część skierowano na objazdy; w kilku przypadkach dostępna jest komunikacja zastępcza. Kilkadziesiąt połączeń odwołały także Koleje Dolnośląskie.

Jak poinformowało w poniedziałek PKP Intercity, pociąg „Asnyk” Warszawa Wschodnia – Wrocław Główny od Ostrowa Wielkopolskiego skierowany zostanie drogą okrężną. Dodatkowo na odcinku Ostrów Wielkopolski – Oleśnica Rataje zamówiono zastępczą komunikację autobusową. Natomiast pociąg „Łuźyce” Zgorzelec – Warszawa Wschodnia od stacji Grabowno Wielkie skierowany zostanie drogą okrężną z pominięciem Milicza i Krotoszyna, a na odcinku Oleśnica Rataje – Ostrów Wlkp. Działać będzie zastępcza komunikacja autobusowa.

Dodatkowo przewoźnik odwołał w poniedziałek w obu kierunkach pociąg „Danubius”, łączący Wrocław z Wiedniem. Połączenie „Porta Moravica” Przemyśl Główny – Graz zostało odwołane w obu kierunkach na odcinku Kraków Główny – Bohumin. W poniedziałek nie pojadą pociągi PKP Intercity między Wrocławiem a Jelenią Górą. przez cały czas zawieszone są połączenia do Czech. Pociągi kończą bieg w Rybniku, Kędzierzynie Koźlu i Czechowicach–Dziedzicach. Jak podkreśliło Intercity, na razie nie ma możliwości uruchomienia zastępczej komunikacji autobusowej z Czechami.

Zgodnie z informacjami regionalnego przewoźnika Kolei Dolnośląskich, w poniedziałek zawieszony jest ruch na liniach z Jeleniej Góry w kierunku Zgorzelca i Świeradowa-Zdroju, Kamiennej Góry i Wałbrzycha. Pociągi KD nie jeżdżą też na liniach z Kłodzka do Kudowy-Zdrój, Międzylesia, Stronia Śląskiego, Wałbrzycha, Ziębic i Świdnicy. Składy KD nie kursują też między Legnicą i Jaworzyną Śląską.

Śląskie/ Wojewoda: sytuacja wygląda o niebo lepiej niż wczoraj (Aktualizacja z godz. 9.20)

Poprawia się sytuacja powodziowa w woj. śląskim, choć są jeszcze miejsca, gdzie wciąż jest ona trudna – ocenił wojewoda śląski Marek Wójcik. Ostatniej nocy nie było już tak dramatycznych sytuacji jak w poprzednich dniach, gwałtownie spadła liczba zgłoszeń – wskazał w porannej rozmowie w Radiu Katowice.

Jak wynika z danych służb kryzysowych wojewody, w poniedziałek rano rzeki w woj. śląskim przekraczały stany alarmowe w 13 miejscach, dobę wcześniej takich punktów było 24.

– Sytuacja wygląda o niebo lepiej niż wczoraj

– ocenił w porannej rozmowie na antenie Radia Katowice wojewoda Wójcik, który dodał, iż znacząco spadła liczba zgłoszeń.

Od północy do 7 rano było ich Śląskiem już tylko kilkadziesiąt, podczas gdy dobę wcześniej w tych samych godzinach – ponad 2 tys., a przez całą niedzielę – ponad 5 tys.

Trudna sytuacja jest w tej chwili m.in. w Kuźni Raciborskiej, gdzie strażacy i mieszkańcy do późnych godzin nocnych układali worki z piaskiem i lokalne władze zdecydowały o ewakuacji mieszkańców z zagrożonych zalaniem rejonów. „Na szczęście tej nocy nie mówimy już o takich dramatycznych sytuacjach, wczoraj musieliśmy ewakuować ponad 300 osób (…) Myślę, iż takich zagrożeń dla bezpieczeństwa mieszkańców już nie będzie” – ocenił Wójcik. Wojewoda zaznaczył, iż służby i samorządy czeka teraz dużo pracy, związanej z usuwaniem skutków żywiołu.

Wojewoda potwierdził, iż najwięcej szkód woda wyrządziła na południu regionu.

– Natomiast oczywiście trudno to w jakiś sposób bilansować, bo każda osoba, która musiała opuścić swój dom, każda osoba, której dobytek został zniszczony, to oczywiście duża tragedia. Natomiast myślę, iż ta skala zniszczeń jest zdecydowanie mniejsza niż można było się spodziewać biorąc pod uwagę sumę opadów

– zaznaczył.

Jak podało w poniedziałek Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Katowicach (WCZK), od piątku do poniedziałkowego rana straż pożarna interweniowała w całym regionie w sumie 7881 razy, tylko minionej doby – ponad 4900. Najwięcej pracy strażacy mieli w powiatach: bielskim, cieszyńskim i pszczyńskim. Aktualnie prowadzonych jest 1130 interwencji. W niedzielę wieczorem burmistrz gminy Kuźnia Raciborska w związku z zagrożeniem powodziowym zarządził ewakuację mieszkańców z niektórych rejonów Kuźni Raciborskiej, Rud i Rudy Kozielskiej. Z najbardziej zagrożonych budynków łącznie ewakuowano ok. 60 osób.

Według WCZK w związku z sytuacją pogodową w woj. śląskim w poniedziałek rano dostaw energii elektrycznej nie miało ok. 2800 odbiorców na południu regonu. Wciąż występują nieliczne utrudnienia drogowe, np. nieprzejezdna jest droga nr 78 pomiędzy Chałupkami a Olzą. Powodem jest wysoki stan rzeki Odry. Utrudnienia występują też na kolei. Kilkanaście lokalnych samorządowców utrzymuje wciąż stan pogotowia lub alarmu przeciwpowodziowego.

Dolnośląskie/ W powiecie lwóweckim kilkadziesiąt osób ewakuowanych; najtrudniejsza sytuacja we Wleniu (Aktualizacja z godz. 9.05)

W powiecie lwóweckim, m.in. we Wleniu i w Lwówku Śląskim, ewakuowano w ciągu ostatniej doby kilkadziesiąt osób. Najpoważniejsza sytuacja jest we Wleniu, gdzie rzeka Bóbr podtopiła dużą część miasta – wynika z informacji uzyskanych przez PAP w Powiatowym Centrum Zarządzania Kryzysowego w Lwówku Śląskim.

Michał Mruk z Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Lwówku Śląskim powiedział w poniedziałek PAP, iż w nocy z niedzieli na poniedziałek we Wleniu woda z rzeki Bóbr przelała się przez wały i wlała się do miasta.

– Część miasta jest zalana. Burmistrz organizuje prace związane z uszczelnieniem wałów i wypompowywaniem wody. Ma wsparcie m.in. ze strony Wojsk Obrony Terytorialnej

– powiedział Mruk, podkreślając, iż w obronę miasta przed zalaniem bardzo mocno zaangażowani są mieszkańcy Wlenia.

Mruk dodał, iż przez cały czas trudna sytuacja jest na zaporze Zbiornika Pilchowice na Bobrze.

– Tam nastąpiło przelanie przez kaskadę boczną i ten przelew przez cały czas jest intensywny. To powoduje podtapianie okolicznych miejscowości poniżej zapory – na przykład Nielestno, w Lwówku woda wylała się na drogę 297

– powiedział Mruk. Podtopienia są też w miejscowości Mirsk.

Nie jest znana dokłada liczba osób ewakuowany w powiecie lwówecki. W Lwówku ewakuowano 15 osób, w Gryfowie 13 osób, we Wleniu dużo więcej – powiedział Mruk. Dodał, iż wielu mieszkańców z zalewanych budynków nie opuściło ich, tylko przeniosło się na wyższe kondygnacje.

Burmistrz gminy i miasta Lwówek Śląski Dawid Kobiałka w poniedziałek rano na swoim profilu w mediach społecznościowych napisał, iż „wygląda na to, iż woda przestała się podnosić”.

– Sytuacja kryzysowa na ten moment została opanowana. Dziękuję wszystkim za zaangażowanie, wyrozumiałość i współpracę, to była długa noc, która dla nas jeszcze trwa. Czekamy na dalsze prognozy pogody, ale na razie są dla nas korzystne

– napisał Kobiałka.

Dolnośląskie/ Straż pożarna: teraz już tylko ewakuujemy ludzi; inne działania na drugim planie (Aktualizacja z godz. 8.45)

Teraz już tylko ewakuujemy ludzi. Ratowanie życia jest najważniejsze. Na inne działania, np. wypompowywanie wody, nie ma czasu – powiedziała PAP mł. asp. Natalia Przytarska z PSP z Kłodzka. Dodała, iż służby wykorzystują specjalistyczny sprzęt m.in. helikoptery, amfibie.

Młodszy aspirant Natalia Przytarska z Komendy Powiatowej PSP w Kłodzku powiedziała w poniedziałek rano PAP, iż strażacy w tej chwili w Kotlinie Kłodzkiej koncentrują się głównie na ewakuacji ludności, ponieważ na inne działania nie pozostaje im już wiele czasu.

– Sytuacja w powiecie kłodzkim jest bardzo trudna. Głównie ewakuujemy ludzi. Ratujemy życie ludzkie, bo to teraz jest najważniejsze. Nie ma czasu w inne działania typu wypompowywanie wody czy inne zadania

– powiedziała Przytarska.

Zaapelowała do mieszkańców zagrożonych i zalanych terenów, by nie zwlekali z decyzją o ewakuacji z domu czy w ogóle z miejscowości, ponieważ zbyt późna decyzja komplikuje akcję ratowniczą.

– Ludzie czasem mają pretensję, iż długa czekają na ewakuację. Jednak powinni patrzeć, co się dzieje i wcześniej się decydować. Potem taka ewakuacja to znacznie większe wyzwanie. Są miejsca w Kotlinie jak np. Stronie Śląskie, Lądek-Zdrój, gdzie nie ma żadnej łączności. Tam nasze działania są utrudnione

– powiedziała strażaczka.

Wyjaśniła, iż w akcjach ewakuacyjnych wykorzystywany jest specjalistyczny sprzęt m.in. helikoptery, amfibie. Na teren powodzi z innych części Polski dotarli też strażacy ze sprzętem nurkowym, który wykorzystują w działaniach.

Jak podała Przytarska, od czwartku PSP w Kłodzku odebrało ponad 2600 wezwań do akcji, ale w ostatnich godzinach statystyka już nie jest prowadzona. Do Kotliny Kłodzkiej docierają jednostki strażackie z całego kraju oraz oddziały wojskowe, które uczestniczą w ewakuacjach i akcjach ratunkowych.

Idź do oryginalnego materiału