Około godziny 17:00 w centralny punkt wrocławskiego Rynku wjechała karetka pogotowia na sygnałach. W tłumie zapanowało poruszenie, ludzie przystanęli, zaniepokojeni spoglądali w stronę pojazdu. Ratownicy wysiedli z karetki i otworzyli tylne drzwi. W tym momencie zamiast dramatycznych scen oczom przechodniów ukazał się… uśmiechnięty mężczyzna z kontrabasem.
Chwilę później w powietrzu zabrzmiała melodia znanego utworu „Stand By Me” .
Codzienność zmienia się w spektakl
Do grajka z kontrabasem dołączyli kolejni muzycy. „Pracownicy MPK”, którzy jeszcze chwilę wcześniej stali na podnośniku, nagle chwycili za instrumenty. Z okna Ratusza rozbrzmiał piękny kobiecy głos, któremu odpowiedział mężczyzna śpiewający z kamienicy naprzeciwko.
Zaskoczenia nie było końca. Pan z wózkiem lodów, dobrze znany przechodniom, wcale nie sprzedawał słodkości – dołączył do artystów,