Mszą świętą w kościele pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Warszawie rozpoczęły się w poniedziałek uroczystości pogrzebowe Stanisława Sojki (pseudonim artystyczny Stanisław Soyka). Po mszy prochy zmarłego złożono w grobie na cmentarzu Powązki Wojskowe.
W liście skierowanym do uczestników pogrzebu prezydent Karol Nawrocki podkreślił, iż Stanisław Sojka był gwiazdą świata muzycznego, zachwycał swym mistrzostwem jako wokalista, pianista, skrzypek, gitarzysta, kompozytor i aranżer. Dodał, iż miał też liczne inne talenty – dał się poznać jako poeta, aktor dubbingowy, pamiętnikarz.
„Nie tylko jego twórcze uzdolnienia sprawiały, iż fascynował i ujmował każdego, kto miał okazję poznać go osobiście. Miliony słuchaczy Stanisława Sojki czuły, iż mają do czynienia z mądrym, dobrym człowiekiem. Wielkim, a zarazem skromnym. Otwartym na innych ludzi, ciepłym i życzliwym. Takim go zapamiętamy” – zaznaczył prezydent.
Wskazał także, iż mimo sukcesów własnego pisarstwa Sojka równie chętnie sięgał po teksty klasyków: Staffa, Leśmiana, Szekspira. „Fascynowało go to, co ponadczasowe, co dotyczy kondycji człowieka” – dodał.
Nawrocki wskazał, iż artysta nigdy nie gonił za płytką popularnością. „Nigdy nie był błahy w tym, co chciał wypowiedzieć. Był prawdziwą gwiazdą – bo gwiazdy nie tylko świecą, ale także prowadzą, wskazują kierunek ludzkiej wędrówki. Dlatego jego twórczość pozostanie ciągłą inspiracją do odkrywania tego, co najważniejsze.
Tego, co nas buduje, umacnia i doskonali w naszej indywidualnej drodze, w relacjach z innymi ludźmi i w kształtowaniu historii naszego narodu” – podkreślił. List prezydenta odczytał szef Kancelarii Prezydenta RP Zbigniew Bogucki.
Za wybitne zasługi dla kultury polskiej, za działalność artystyczną i twórczą Stanisław Sojka został pośmiertnie odznaczony Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski. „Był prawdziwą gwiazdą, bo gwiazdy nie tylko świecą, ale także prowadzą” - napisał o zmarłym artyście prezydent Karol Nawrocki.
Głos pełen prawdy
– Stanisław Sojka zostawił po sobie lekcję tego, iż muzyka może być modlitwą, rozmową z drugim człowiekiem, ale też krzykiem i ciszą, ale zawsze, jeżeli płynie z serca, jest po prostu prawdą – powiedziała minister kultury i dziedzictwa narodowego Marta Cienkowska podczas uroczystości pogrzebowych muzyka.
Szefowa resortu kultury zwróciła się do uczestników uroczystości, zaznaczając, iż muzyk miał „głos pełen prawdy, czułości i wewnętrznego światła. Podkreśliła, iż był wrażliwym, zaangażowanym człowiekiem, który obdarzał innych życzliwością, szczerością, uśmiechem oraz dobrocią, a także osobą o niespotykanej kulturze osobistej”.
– Przez dekady swojej działalności artystycznej potrafił dotrzeć do ludzkich dusz niezależnie od pokolenia. Jego interpretacje poezji, własne utwory oraz odwaga w łączeniu gatunków świadczyły o jego nieustającej ciekawości świata i jego nieustającej ciekawości człowieka – podkreśliła Cienkowska. Oceniła, iż był artystą niepokornym, ale nigdy zamkniętym, wiernym sobie, a jednocześnie otwartym na innych.
Powiedziała, iż dla polskiej kultury był kimś więcej niż wybitnym artystą – symbolem nadziei, wiary i miłości. – Przypominał, iż warto marzyć, warto wierzyć i iż w świecie pełnym niepokoju to właśnie miłość i sztuka nadają życiu sens – zaznaczyła.
Żegnając muzyka, podkreśliła, iż jego głos pozostanie z nami w domach, w radio, w telewizji. – Artyści tacy jak Stanisław Sojka nigdy nie odchodzą. Pozostają w naszych sercach. Pozostają w naszej pamięci – wskazała.
Urzekał słowami
Podczas uroczystości pogrzebowej Stanisława Sojki odczytano także list od prezydenta m. st. Warszawy Rafała Trzaskowskiego. „Żegnamy dziś wyjątkowego człowieka. Wybitnego artystę, którego piosenki towarzyszyły nam przez lata. Artystę, który wzruszał nas, śpiewając Szekspira, Osiecką, Miłosza czy Szymborską. Urzekał słowami, muzyką i niepowtarzalnym głosem. Charyzmatyczny, bliski publiczności, był dla wielu pokoleń prawdziwą inspiracją” – napisał.
„Żegnamy człowieka, który żył tak, jak śpiewał – z pokorą i wdzięcznością, z wielkim ciepłem i szacunkiem dla innych. Niech jego przesłanie stanie się dziś i naszym memento, aby kochać, aby być wdzięcznym, aby nie trwonić żadnej chwili. Bo, jak śpiewał: »życie to tylko krótki sen«”. Prezydent Warszawy podkreślił, iż muzyk „przypominał nam o kruchości czasu, o przemijaniu, o potrzebie otwarcia się na drugiego człowieka. To ważne lekcje, za które jesteśmy wdzięczni i które, mam nadzieję, zostaną z nami na długo”.
Obok rodziny i znajomych muzyka, w uroczystości pogrzebowej uczestniczyli miłośnicy twórczości Stanisława Sojki oraz przedstawiciele świat kultury. Po mszy pogrzebowej, odprawionej w kościele pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy na warszawskiej Saskiej Kępie, prochy zmarłego przewieziono na cmentarz Powązki Wojskowe i złożono w grobie.
Twórczość Sojki
W swojej twórczości Sojka łączył jazz, pop, soul, poezję śpiewaną i muzykę klasyczną, a jego charakterystyczny głos i emocjonalny sposób interpretacji sprawiły, iż zyskał miano jednego z najwybitniejszych interpretatorów polskiej piosenki.
Urodził się 26 kwietnia 1959 r. w Żorach, naukę pobierał w szkole muzycznej w Gliwicach. W wieku 23 lat zadebiutował na festiwalu Jazz Jamboree, gwałtownie zdobywając uznanie środowiska jazzowego. Współpracował m.in. z Michałem Urbaniakiem, Wojciechem Karolakiem i Tomaszem Stańką. Jako autor i wykonawca zasłynął dzięki takim utworom jak „Tolerancja (na miły Bóg)”, „Play It Again”, „Cud niepamięci” oraz interpretacjom poezji Czesława Miłosza i Agnieszki Osieckiej. W jego dorobku znajdują się zarówno autorskie płyty popowe, jak i jazzowe oraz chóralne projekty oratoryjne.
Wybitny muzyk odszedł nagle, w wieku 66 lat, tuż przed swoim planowanym występem na Top of the Top Sopot Festival. W czwartek, 21 sierpnia, wieczorem artysta miał pojawić się na scenie podczas finałowego koncertu „Orkiestra mistrzów”.