Zielono-czarni, którzy z pewnością uchodzili za faworyta meczu z Neptunem Końskie, udowodnili swoją wartość na murawie. Star w składzie którego tym razem zabrakło nominalnego prawego obrońcy Bartosza Bonieckiego (na tej pozycji zastąpił go Maciej Styczyński) okazał się zespołem, z którym defensywa gości miała sporo problemów.
Zaczęło się w 29 minucie, kiedy to na listę strzelców jako pierwszy wpisał się Szymon Stanisławski. Futbolówkę w polu karnym, na głowę idealnie dostarczył mu Mateusz Kawecki, a skutecznemu wiosną napastnikowi nie pozostało nic innego, jak tylko umieścić ją między słupkami.
Wcześniej ekipa z miasta nad Kamienną stworzyła dwie, groźne sytuacje, które mogły zakończyć się otwarciem rezultatu