

Przygotowano dla nas intymny, zaciszny zakątek, wygląda dobrze, tutaj można swobodnie rozmawiać...
Przyjacielskie powitanie, toż to odwieczni kumple i fundament "Starej Szkoły"....


Moje pytania i wypowiedzi tłustym drukiem, Tomek i Heniu oznaczeni, by nie było żadnych problemów z odbiorem rozmowy.....
Myślę, iż nie będzie to taki standardowy wywiad, ale raczej rozmowa i nie tylko o Starej Szkole i nie tylko o muzykach Starej Szkoły...
Tomek: ciekawe, bardzo ciekawe...
Chwilami możecie być zaskoczeni, ale na razie chciałbym zacząć od takich wspominek.
Przez tych prawie 16 lat co zapamiętaliście, kto z wami występował, przewijał się przez skład zespołu, kto zapadł najbardziej w waszej pamięci, kto z byłych muzyków Starej Szkoły zrobił największą karierę?
Heniu: no tak zaczął nam biec 16 rok...
Tomek: no tych muzyków było trochę, kiedyś próbowaliśmy liczyć, to pewnie ze dwa zespoły by się z tego złożyło...
Pewnie co najmniej...
Tomek: tak z mojej perspektywy dwie osoby wybijają mi się na pierwszy plan, jako pierwszą wymieniłbym jednak Macieja Zamczałę, dlaczego??? Dlatego nie tylko, iż grał z nami, ale bardzo dużo wniósł do naszego muzykowania, wniósł dużo aranżacji, takich bardziej wymagających, takich bardziej z jego świata fantazji muzycznych, a jednocześnie dostosował do naszego poziomu możliwości warsztatowych i wszystko wtedy miało ręce i nogi...
Zostawił swój duży ślad...
A propos Macieja, on cały czas to robi, ciągle podnosi swój poziom i jednocześnie wpływa na wielu muzyków i wokalistów tutaj w Inowrocławiu, przyczyniając się do ich rozwoju....
Śledzę to co robi, myślę iż w późniejszym czasie poruszymy ten temat szerzej, bo wtedy nadejdzie czas porozmawiania o senie muzycznej, o środowisku muzycznym w Inowrocławiu...
I kontynuuj, kto jeszcze?
Tomek: no i druga osoba, choć wszyscy mieli dla mnie swoje znaczenie, ich pamiętam, lubiłem ich, ale drugą osobą która bym wymienił, to jest Mariusz Michałowski, który był perkusistą w naszym zespole i do jego pojawienia się w naszym towarzystwie które bawiło się w muzykowanie zaczął się ZESPÓŁ, bez niego było to sobie takie towarzyskie pogrywanie, weekendowe u Andrzeja Hutka, a jak przyszedł Mariusz to nabrało to ram i zaczęły powstawać jakieś numery, kawałki, inaczej mówiąc kompozycje....
Heniu: ha...ha...utwory, to jest najbardziej uniwersalne określenie....
Heniu może kilka zdań na ten sam temat...
Heniu: tak się podziało w historii zespołu, może nawiązując do nazwy, byliśmy szkołą, w której paru bardzo zdolnych uczniów odrobiło dobrze lekcje i teraz bardzo dobrze sobie radzą w innych kapelach...
A jakaś szczególna postać Tobie utkwiła w pamięci?
Heniu: myślę o tym co ostatnio robi Paulina Matwiejuk, która była w składzie Starej Szkoły, Robert Sadowski, który był w składzie Starej Szkoły i Mariusz Michałowski w znakomitym ostatnio projekcie Tribute Chylińska z niezwykłym śpiewaniem Pauliny Matwiejuk, no i wspomniany wcześniej Maciej Zamczała, to co on wyprawia w HiPoKaMPie, robi karierę za granicą....
Do wszystkich byłych muzyków Starej Szkoły: róbcie tak dalej....
Tomek: jest też nie do pominięcia postać Michała Kunkla, który wyróżniał się tym, iż grał na instrumencie który nam przepadł ( harmonijka ustna przyp. autora), był też z innych względów wyrazistą postacią w tej historii, doceniam jednak wszystkich którzy z nami grali, każdego na swój sposób cenię i gdyby to była jakaś spowiedź to bym w tym miejscu ich przytoczył....
Mam taką propozycję żeby stworzyć może pokrótce, nie w jakimś encyklopedycznym wydaniu, ale żeby stworzyć w Kronikach Inowrocławskich taki jeden odcinek na temat historii Starej Szkoły i co wy na to?
Heniu: świetnie....

Żeby stworzyć historię waszej 15-16 letniej działalności, ja dużo rzeczy wiem, znam, od wielu lat jestem współuczestnikiem waszego artystycznego życia, mam wiele (setki) fotografii, ale to też będzie jeden z kolejnych punktów naszej rozmowy....
Heniu: to bardzo dobry pomysł, przede wszystkim, póki my żyjemy...ale też póki pamiętamy cokolwiek, bo to przecież po 15 latach w naszym wieku, to się zamazuje....
Kiedyś zrobiłem w kronikach posta o Franciszku Cholewczyńskim, malarzu z Inowrocławia i nie wypada mi się tutaj chwalić, ale to jest najpiękniejsza rzecz jak się o nim w ogóle ukazała, pokazałem go nie tylko jako artystę, ale też jako człowieka, męża, ojca itd.
O was pewnie tak tego nie zrobię, ale warto chyba zapisać Starą Szkołę w historii Inowrocławia...
Heniu: bardzo dziękujemy
I jak to u mnie pojawiły by się zdjęcia, wiersze wam dedykowane, różne wydarzenia....
Teraz następna rzecz na którą zwróciłem uwagę i która pomogła Starej Szkole zaistnieć na scenie muzycznej, nie tylko inowrocławskiej, ale i ogólnopolskiej, a może i dalej... to goście na waszych koncertach, głównie myślę tutaj o tych dwóch jubileuszach, ale nie tylko...
Wiadomo, pierwszy z tych koncertów, X-lecie, gdzie ja już się dość mocno udzielałem, krążyłem pośród was na scenie, zrobiłem mnóstwo zdjęć i udało się wam namówić wielkich muzyków do współpracy do tego wspólnego występu z ikonami polskiej muzyki: Józefem Skrzekiem, Apostolisem Anthimosem i Michałem Kielakiem....
No i trochę na ten temat, jak to się udało zrealizować, pomysł był niezwykle odważny, wypalił i to było REWELACYJNE!!!!
Heniu: zaczęło się wszystko od mojego pomysłu i nie ukrywam, iż zespół patrzył na mnie jak na wariata...
Tomek: powiedz może, skąd taki pomysł wziął się w twojej głowie....
Heniu: o muzyce rozmawiamy od wielu, wielu lat i znam miłości muzyczne Tomka i tak w pewnym momencie pomyślałem, iż zrobię mu prezent i zagramy koncert z Apostolisem Anthimosem i Józefem Skrzekiem, a potem doszedł do tego pomysłu Michał Kielak, trwało to wszystko rok...
od pomysłu do koncertu trwało rok ...
Tomek: potwierdzam, wydawało mi to się szalonym pomysłem, za daleko sięgającym, na zasadzie wiesz: jam nie godzien...
Heniu: może niektóre moje pomysły wydają się szalone i oderwane od rzeczywistości, ale ja jednocześnie twardo stąpam po ziemi i nie pozwalam sobie na pomysły, które nie są nie możliwe dla realizacji dla mnie, nie porywam się na coś, co z góry jest skazane na porażkę, klapę....
Najtrudniejszą sprawą było zgranie terminów...
Zdaję sobie sprawę, iż z takimi muzykami znaleźć wolny termin nie jest sprawą łatwą i prostą...
A tym bardziej, iż jeszcze inne sprawy: wolny termin w teatrze, inne utrudnienia organizacyjne, pogodzenie z kalendarzem imprez itd.
Heniu: no i znaleźliśmy termin 29 lutego, raz na 4 lata, w dodatku termin przed pierwszym zamknięciem Polski z powodu pandemii.....
11 Marca zamknięto Polskę, chwilę później ten koncert by się nie odbył...
Odczułem to boleśnie, z tego powodu nie odbyły się Imieniny Jerzego w Teatrze Miejskim w kwietniu i na realizację wygranej w konkursie musiałem czekać 3 lata....
Heniu: ja zachęcam cię powtórz swoje imieniny, to była piękna impreza....
Będziemy jeszcze o tym rozmawiać, pozwól iż będziemy kontynuować dalej temat tego pięknego koncertu...
Heniu: pięknie się to wszystko ułożyło, iż z tego niezwykłego koncertu jest płyta...
Mieliśmy zaszczyt i szczęści zagrać z takimi muzykami naszą muzykę w naszym składzie tego wieczora, z tego powstała płyta, wielokrotnie retransmitowana w wielu rozgłośniach radiowych, zachęcam wszystkich do słuchania tego koncertu, jest to bowiem płyta niezwykła....
Płyta, która przeszła do historii polskiej muzyki...
Słucham jej wielokrotnie, nie ukrywam...zauroczony, i cieszę się, iż mogłem być wtedy z wami i utrwalić te piękne momenty na wielu fotografiach i opublikować relację w kronikach.
Heniu: nie znam innej takiej sytuacji w historii inowrocławskiej muzyki...
Tomek: fanów Skrzeka i Apostolisa jest wielu, bardzo wielu w Polsce i na świecie, są tacy fani prawdziwi, którzy śledzą wszystko co oni robią, mogli oni też dotrzeć do naszego wydarzenia...
SBB było, jest i będzie jeszcze długo legendą polskiej muzyki...
Tomek: myślę, iż w takim wymiarze żywym, to jeszcze jedno, dwa pokolenia....
W mojej rodzinie znają ich choćby niemowlęta ha ha.....
Może teraz przeskoczę jakiś okres czasowy, chociaż w dalszej części rozmowy wrócimy jeszcze do niektórych wątków między tymi jubileuszowymi koncertami, ale teraz chciałbym nawiązać do koncertu na XV-lecie zespołu, tutaj zmiana lokalizacji, Tam Gdzie Kiedyś, trochę inny klucz doboru gości, wystąpiły iż tak powiem sławy związane z Inowrocławiem, nasze gwiazdy....
Heniu: wszyscy których zaprosiliśmy, zgodzili się z nami zagrać...
Też miałem okazję uczestniczyć i było to super wydarzenie i jednocześnie zwróciłem uwagę na taką rzecz, o której chciałbym potem dłużej porozmawiać, a teraz tylko zasygnalizuję, bo się wypowiecie o tym koncercie. zapytam tylko jak dotarliście do Pauliny, i jak przebiegało kompletowanie gwiazd ?
Tomek: ja się kontaktowałem ze wszystkimi i wszyscy którym przedstawiłem naszą prośbę, zapytanie, zaproszenie, wszyscy po jednym komunikacie na ten temat powiedzieli: TAK
Może przypomnę kto z wami wtedy wystąpił: Maciej Meller, Maciej Zamczała, Zbigniew Florek, Michał Witkowski, Marcin Szulkowski, Łukasz Tubiszewski, Michał Gęsikowski i Paulina Jeżewska...
To jest piękne iż wszyscy się zgodzili, wystąpili z wami na scenie i niezwykle was nobilituje...
Tomek: także Filip Sojka, który nie miał możliwości wystąpienia w tym dniu, także powiedział bardzo chętnie.....
Wszyscy zapytani, byłem tym zauroczony, powiedzieli bez żadnego zająknięcia, od razu tak...
W związku z tym, iż niektóre piosenki wykonywane przez Gęsika, Paulinę, czy choćby Łukasza Tubiszewskiego zyskały nową tożsamość, nowe życie, dodały takiego pazura i nowe brzmienie tym piosenkom, czy myśleliście by zaprosić do współpracy wokalistę, wokalistkę wspomagającego Tomka, czy może choćby wyręczającego go w śpiewaniu?
Heniu: jeszcze chwilę Jurku, jeszcze słowo o Paulinie, by to nam nie umknęło, pierwszy
raz z Pauliną spotkaliśmy się przed laty w nieistniejącym już toruńskim
klubie Banan, to było w 2014 roku, 11 lat temu, ona była naszym
supportem z jakimś swoim zespołem, a później spotkaliśmy się na
największym polskim festiwalu bluesowym, czyli Suwałki Blues Festiwal,
Paulina ze swoim zespołem grała tego samego dnia, na tej samej scenie...
Tomek: Paulina jest ewidentnym pomysłem Henia, pozostałe osoby to w większości mój pomysł....
Tomek: co do twojego kolejnego pytania, ten pierwszy wariant, iż zapraszamy do naszego grania wokalistów, wokalistki...
To adekwatnie dzieje się już...
Heniu: to się dzieje....
Śledzę: Maja Mikołajczak, czy Asia Makaruk w nadchodzącym koncercie w Hipisówce....
Tomek: od dwóch lat, wisienką na torcie był ten koncert na XV-lecie z fenomenalną Pauliną Jeżewską, Gęsikiem, czy Łukaszem Tubiszewskim na koniec zapraszamy wokalistki, jako dodatkową atrakcję, jako niespodziankę...
Wiem o czym mówisz, nie dotyka to mnie, dlatego zapraszamy wokalistki właśnie z takich pobudek, realizujemy te zaproszenia i ja jestem na to jak na lato...
Ich wykonania są takie ponieważ na swój sposób to interpretują i mają większe zasoby warsztatowe i to niesie pewną, świeżą krew do tych numerów, a ja z tego mam niezwykłą frajdę, nie masz choćby pojęcia jak to mnie cieszy, iż ktoś śpiewa nasze utwory, naszą muzykę....
Heniu: wszyscy mamy z tego wielką frajdę...
Tomek: Stara Szkoła, to jest jednak coś bardzo mocno zakorzenionego we mnie i ze mną, ze mnie wynika i ze mną się wiąże i przy tych wszystkich moich niedoskonałościach warsztatowych, możliwościach to na stałe ja miałbym problem by ktoś inny mnie zastąpił na wokalu, a ja miałbym zostać tylko gitarzystą, którym w dodatku nie jestem...
To co robię staram się robić jak najlepiej i jestem tu gdzie jestem...
To jak to robisz, najlepiej chyba podsumuje jedno zdanie, które kiedyś wypowiedział Apostolis Anthimos: "robisz dobrą muzykę Tomku, to są dobre numery, wszystko tutaj pasuje, wszystko się zgadza, róbcie tak dalej, to jest naprawdę dobre".
Czy marzycie o jakimś specjalnym gościu, który by mógł z wami wystąpić, okazjonalnie, z jakiejś specjalnej okazji?
Tomek: tak, już od jakiś 10 lat....
Heniu: ale to już niestety niemożliwe....
Mówimy o Grzegorzu Markowskim, no więc ja miałem taki pomysł od lat, od początków Starej Szkoły, by Grzegorz Markowski zaśpiewał jedną piosenkę "Chciałbym", najlepszy w/g mnie męski głos w Polsce i najlepsza piosenka o miłości, którą stworzył Tomek....
Dotarliśmy do Grzegorza poprzez gitarzystę Perfektu Jacka Krzaklewskiego, który grał z nami koncert z Krzysztofem Ścierańskim i ja przygotowałem list, płytę i nagranie tego utworu z prośbą o przekazanie tego Grzegorzowi Markowskiemu, Grzegorz odezwał się zadzwonił i powiedział, iż podoba mu się utwór, ale niestety ze względu na obowiązujące go kontrakty i umowy nie może tego zaśpiewać....
kiedy już mógł, zaniemógł na zdrowiu i temat upadł...
Spotkaliśmy się z Grzegorzem w Bydgoszczy, rozmawialiśmy, pomysł został niestety nie skonsumowany...
Szkoda, wielka szkoda, pomysł świetny, tym bardziej, iż było tak blisko do realizacji...
Było by to wielkie wydarzenie i zapisałoby się złotymi zgłoskami w waszej historii...
Tomek: dla mnie, dla nas pozostała jedynie satysfakcja, iż on tego wysłuchał, iż się odezwał, iż się do tego odniósł i dał dla mnie taką osobistą recenzję, iż nazwał to zacnym, dobrym kawałkiem....
Co sądzicie o poziomie sceny muzycznej w Inowrocławiu, o wielu ciekawych projektach, które się wydarzyły w ostatnich latach, które szeroko wybrzmiały nie tylko lokalnie....

Tomek: proszę zwolnij mnie z tego recenzowania tego środowiska, nie czuję się na siłach, nie ośmielił bym się oceniać.....
Ja nie tyle oczekuję recenzji, co szukam potwierdzenia, iż dużo dobrego się dzieje w muzyce w ostatnich latach w Inowrocławiu....
Tomek i Heniu razem: o formacie ponad lokalnym i choćby ponad polskim....
I to właśnie chciałem usłyszeć....
Tomek: jestem tym zachwycony i to co wymieniłeś doskonale to ilustruje...
Nie jestem może znawcą muzyki, ale zauważam ten trend niezwykle wznoszący...
Zresztą nie tylko w muzyce, również w kulturze i sztuce...
Na przykład to co się dzieje w Galerii u Leonarda Berendta: wystawy, koncerty, zawiązanie się grupy artystek "Zmalowane na twoją ścianę", obserwuję te panie niemal z dnia na dzień, widzę jak się rozwijają artystycznie, technicznie, tematycznie,jak robią kolosalne postępy, a wiele z nich niedawno dopiero zaczynały, to co się dzieje w KCK, Marcin Fołda i jego grupa, to co się dzieje w muzeum: wystawy malarstwa, rzeźby, fotografii, warsztaty, spacery historyczne, dyrektor Marcin Woźniak zmienił to muzeum w coś wielkiego, chapeau bas ..
I to mi się podoba, iż ten Inowrocław trochę taki zahukany artystycznie, nagle ożył, coś fajnego się dzieje, nie wiem czy tak samo to odbieracie?
Tomek: adekwatnie to ty mi to teraz uświadomiłeś, bo masz lepszą tego perspektywę, bo ty w tym jesteś, to obserwujesz, robisz relacje, kronikujesz ha ha.. komentujesz, masz szerszą perspektywę i to co opisujesz z większością miałem styczność, wiem co się dzieje i super, czy to jest jakieś novum?
Chyba tak, powiem tak, iż wcześniej jak ktoś próbował zaistnieć na szerszej scenie zwykle wynosił się w Inowrocławia, teraz udaje się rozwijać tu na miejscu.....
Zostawmy już może inne dziedziny i zajmijmy się na powrót muzyką i Starą Szkołą....
Może troszeczkę o przyszłości, czy tworzycie w tej chwili jakieś nowe utwory, czy myślicie o kolejnej płycie i czy dojrzeliście już do takiego momentu, żeby stworzyć taki sztandarowy swój utwór, hymn Starej Szkoły, czy może taki już macie?
Tomek: być może to jeszcze nie powstało, ale coś takiego już mamy, gramy od lat, taka nasza bardzo ważna wypowiedź, to utwór "Ptaki", to rzecz która dobrze mówi o nas wszystkich, nie tylko o mnie, o nas...
Na pewno posłucham jeszcze raz i zagłębię się w tym utworze...
Tomek: tytuł jest bardzo mylący, błahy, natomiast to co się kryje za tym jest o wiele głębsze.
Heniu: utwór nie jest o ptakach i jeszcze o planach, mamy w planie nagranie kolejnej płyty...
Tomek: to mamy, to jest głównie w Henia głowie...
W każdym razie tworzy się taka perspektywa i od tego trzeba zacząć....
Heniu: zwycięskiego składu się nie zmienia i trzeba to zrobić latem przyszłego roku...
Tomek: powiem tobie tak, my mamy problem jako zespół wybrać utwory na dany koncert, ostatnio promujemy płytę, ale gdyby uwolnić się od tego zobowiązania, to mamy problem co wybrać, w związku z tym wiele utworów umiera...
Czy powstają nowe, wiele czasu zajęło nam przygotowanie koncertu XV- lecia, więc nie mieliśmy czasu , mam w głowie kilka numerów, którymi chcę zainteresować zespół ....
Heniu: to się idealnie składa...
Tytuł przyszłej płyty to Rogata głowa...???
Roboczy tytuł...
Tomek: kiedyś kolejne projekty przychodziły mi w kilka dni, tygodni, nieraz miesięcy, teraz zauważam pewne spowolnienie w tym procesie, zupełnie niezależne ode mnie...
Nie spieszę się....
Jeszcze takie pytanie, może ni z gruszki ni z pietruszki, ale wiąże się z tematem, jesteśmy wszyscy przy tym stole z tego najlepszego rocznika 1960 i w tym roku przechodzimy, lub już przeszliśmy na emeryturę i pojawia się szansa by mieć nieco więcej czasu dla siebie i swoje pasje....
Tomek: przez cały czas pracuję, staram się tylko ograniczać godziny, jeżeli chodzi o czas dla siebie, to siadam sobie często w swoim pokoiku i albo coś sobie ćwiczę, albo po prostu sobie brzdękam bez składu i ładu, ale właśnie z takiego brzdękania zawsze coś powstawało....
A ty Heniu co planujesz, już niedługo październik...
Heniu: no tak październik niedługo, będę miał więcej czasu w ogarnięcie spraw zespołu...
No tak ta nitka menedżerska jest też przecież bardzo ważna...
Żeby dogrywać terminy, łapać kontakty, zawierać nowe znajomości...
Tomek: nitka menedżerska jest fundamentalnym spoiwem, jest to lina żeglarska
Heniu: powiem ci Jerzy biznes to dżungla...
To wiem, niestety, wiem....
Koncerty do końca roku, jakieś ciekawe, w związku z planami, o których już troszkę rozmawialiśmy...
Heniu: 13 września Hipisówka w Toruniu, 21 października impreza zamknięta także w Toruniu, 15 listopada FARNA 6 u Leonarda Berendta z Mają Mikałajczak, 22 listopada Eljazz w Bydgoszczy z Mają Mikołajczak, 6 grudnia La Boheme w Warszawie, 7 grudnia Studio na Stawach koło Błonia, 5 stycznia Sopot Teatr BOTO...zapraszamy serdecznie
I właśnie apropos tych lokalizacji koncertów zauważyłem, iż macie swoje ulubione miejsca, gdzie występowaliście już wielokrotnie...
Heniu: ale te miejsca też nas lubią...
Do tego zmierzam...
Heniu: znaczy miejsca....publiczność
To się mieści za nazwą tego miejsca, ludzie którzy tworzą to miejsce, gospodarze, publiczność....
Wymieniam z pamięci....
Eljazz, Hipisówka, Bar Rancho w Czaplinku, Stodółka Bluesowa Matylda, Hard Rock Pub Pamela w Toruniu, wcześniej Blue Note w Poznaniu...
Heniu: teraz w Blue Note zmieniła się koncepcja na pokazywanie muzyki...
Oni wrócili do źródeł, do jazzu przede wszystkim, ale jesteśmy w kontakcie i być może jeszcze tam zagramy....
Czy macie takie jedno ulubione miejsce?
Tomek: moja myśl jest taka, nie chodzi raczej o jedno takie miejsce, bo jest ich kilka, bardziej chodzi o charakter, klimat tego miejsca...
ja lubię klubowe sceny...
Wasza muzyka w takich miejscach najlepiej się czuje...
Heniu: chodzi o kontakt z publicznością...
o bliski kontakt z publicznością...
Tomek: to jest muzyka raczej intymna, a nie stadionowa...
Heniu: choć nie uciekamy od grania na stadionie, czy dużej sali.....
Duża sala była przecież w naszym teatrze, na jubileuszu i wyszło super...
Tomek: to było wielkie wydarzenie, podobnie Suwałki i kiedyś na początkach stadion w Janikowie.....
Teraz dość zaskakujące pytanie, nasza wspólna historia, pierwsze spotkanie, rozmowy, wydarzenia....
Heniu: nie pamiętam, przypomnij proszę....
Generalnie to wygląda tak, ja was znałem wcześniej, niż wy mnie, robiłem zdjęcia z waszych koncertów, relacje, m.in. z muszli koncertowej w Solankach, a pierwszy raz twarzą w twarz spotkaliśmy się na święcie Animatorów Kultury w Inowrocławiance, ja byłem jednym z laureatów, a wy robiliście program artystyczny...
Tomek: no tak i wtedy zaczęliśmy się już znać...
Spotykaliśmy się na waszych koncertach, różnych innych wydarzeniach kulturalnych, robiłem relacje, zdjęcia, rozmawialiśmy i były to dobre rozmowy, jak mówił Heniu...
Były też nieoczekiwane spotkania, pandemia Jordanki Toruń i tu słuchacze z Inowrocławia na szeroko rozstawionych krzesłach, w maseczkach na widowni...
Tomek: te rozstawione krzesła...
Heniu: okropne...
Wiele koncertów: Solanki, WOŚP:teatr, Łojewo, moje wystawy fotograficzne, no i Imieniny Jerzego....
Byliście wspaniali: mój koncert życzeń, kotyliony z moją podobizną, ciepła rodzinna atmosfera...
Heniu: i wspólny wyjazd na Festiwal Bluesa w Pakości
No tak, spędziliśmy razem cały dzień....
Ja osobiście świetnie wspominam benefis Dzinia na Farnej...
To było wydarzenie na taką skalę, iż zaskoczony Dziniu zbierał swoją szczękę z podłogi na Farnej...
Heniu: pomysł urodził się właśnie w Pakości...
Ja też się mogłem wykazać, bo wziąłem sobie za punkt honoru zrobić Dziniowi dobre fotki, gdyż zwykle na wszystkich zdjęciach zza talerzy było widać tylko oczy i czubek głowy...
Udało się zrobiłem super foty, okrasiłem je wierszami mu dedykowanymi, oprawiłem i wisiały za jego fotelem na benefisie, a później u niego w mieszkaniu.
Tomek: Dziniu jest człowiekiem skromnym, dość zamkniętym, ale po kilkanaście razy dziękował nam za ten benefis, to świadczy o tym, jak on to głęboko przeżył....
Oglądałem wiele benefisów w Teatrze Stu w Krakowie, i to nasze wydarzenie było w takim samym wymiarze, było piękne....
Heniu: wielokrotnie to powtarzasz...
Tak, bo jestem szczęśliwy, iż mogłem być częścią tego wydarzenia i iż udało nam się wtedy stworzyć tak ciepłą, przyjacielską atmosferę...
Heniu: chciałem jeszcze zwrócić uwagę na jeszcze jedną rzecz, od jakiś 18 lat zwracam większą uwagę na to co się dzieje w muzyce, w Inowrocławiu i nie pamiętam benefisu kogokolwiek...
No tak, nie było drugiego takiego wydarzenia...
I w związku z tym wydarzeniem taki mój nieśmiały pomysł: kwiecień 2026 roku XV-lecie Kronik Inowrocławskich, imieniny Jerzego i jakby coś takiego wydarzyło się znowu na Farnej?
Tomek: łuuuu
Heniu: Stara Szkoła jest z tobą, oczywiście....
Miałbym też okazję pokazać drugą stronę mojej duszy i poczytać traszkę autorskiej poezji...
Tomek: jak najbardziej, to jest świetne miejsce i świetna okazja, a jesteś taką postacią w tym obszarze w Inowrocławiu, iż takie uhonorowanie, zauważenie, uświęcenie się tobie należy....
Ja to myślę choćby trochę inaczej, może się starzeję, ale takie spotkania w gronie przyjaciół, choćby tak jak dzisiaj, sprawiają mi wielką frajdę i dużo euforii i chciałbym tak wspólnie poświętować....
Heniu: podpisuję się pod tym wszystkim wszystkimi moimi rękami, ale to już jest późno...
Ustalcie termin, ale Stara Szkoła jest do twojej dyspozycji...
Jak to miło słyszeć...
Heniu:możesz sobie wybrać co mamy tobie zagrać...
Już wiem jak się może nazywać ten koncert:" Koncert Życia Jerzego"
Czy przez cały czas się bawicie tą muzyką, czy granie sprawia wam przyjemność???
Tomek: zagraliśmy sporo tych koncertów, istniejemy 15 lat i nie pamiętam żadnego koncertu, który bym zagrał na zasadzie rutynowej, każdy koncert jest dla mnie wydarzeniem, jest z wiekiem trudniej, ale cały czas się cieszę...
Żywy odbiór publiczności pomaga, napędza, powoduje, iż jeszcze coś od siebie dokładasz....
Tomek: ten zwrot energii jest najważniejszy, ten banał energia wracana scenę, to jest prawda, to tak działa... mamy tą energią, ona naprawdę istnieje, jest ten uśmiech, aplauz, przyklask, emocje, albo skupienie, totalna cisza, to są takie bonusy, które są miodzikiem na moje artystyczne serduszko....
Heniu: ja bardzo tęsknię za czasami sprzed lat, kiedy mieliśmy taką dziecięcą euforia ze spotykania się i uprawiania muzyki, bez żadnej konsekwencji, bezkarnie, nikt na nas nie patrzył, nikt nie klaskał, nie było recenzji, nie było płyt, tęsknię za tym czasem...
Teraz im dalej w las, tym więcej drzew....
Tomek: wtedy jak się spotykaliśmy, to mieliśmy bardzo dużo czasu dla siebie, spotykaliśmy się popołudniem u Andrzeja Hutka i mogliśmy spędzić ze sobą choćby 10 godzin, był luz, był czas...
Teraz spotykamy się, jak dobrze pójdzie raz w tygodniu na jakiejś półtorej godziny....
Próby przez cały czas macie w teatrze....
Tomek: tak, niezmiennie...
I teraz pytanie do ciebie, które nurtuje mnie bardzo od lat, jak to się stało, iż jesteś fanem Inowrocławia?
Spróbuj mi to wyjaśnić, iż ty kochasz to miasto, jak to jest możliwe?
No tak i oto zamiana: pytający zmienił się w pytanego....
Wbrew pozorom to nie jest dla mnie trudne pytanie, tylko nie wiem czy to zrozumiecie...
Od dziecka interesowałem wszystkim co mnie otacza, a najwięcej historią Polski i naszej małej ojczyzny, wydawało mi się, iż znam dość dobrze tą historię, ale dopiero jak się przeprowadziłem do Inowrocławia, w 1988 roku, ożeniłem się tutaj, wcześniej jeszcze podjąłem tutaj pracę, zacząłem się zagłębiać w historii Inowrocławia i to był początek: historia Inowrocławia jest pasjonująca, obfituje w wiele sensacyjnych wydarzeń, o których wielu ludzi urodzonych tutaj i zamieszkałych nie ma zielonego pojęcia i to mnie zafascynowało, po założeniu bloga przekazywałem tą wiedzę ludziom, chodziłem na spotkania do szkół, organizowałem spacery historyczne, wymyślałem różne projekty promujące wielką historię miasta i regionu.
A drugi taki kierunek mojej miłości do Inowrocławia to piękna przyroda, Park Solankowy, kwiaty, mnóstwo zieleni....
Jestem synem ogrodnika, wychowałem się wśród kwiatów, stąpałem po parku nad stawem, ogrodzie, sadzie, blisko był las.....
Tą moją miłość do natury można było zobaczyć na moich wystawach fotograficznych w mieście...
Ale głównym magnesem, była jednak historia, ja ją pokazuję, do niej wracam....
Tomek: czytając twojego bloga byłem wielokrotnie zaskoczony ile się tutaj działo wielkich wydarzeń...
Dzisiaj Facebook przypomniał jeden z moich wierszy, który trochę wyjaśnia to moje uczucie do Inowrocławia, w kronikach jest takich wierszy co najmniej kilkadziesiąt, co chyba też o czymś świadczy.....
Za co cię kocham
(po raz wtóry).
Kocham cię za twą urodę
za wielką historię
patriotyzm, powstania
walkę o polskość
za wielowiekowy cmentarz
Królówkę, Basta, Ruinę
za każdą alejkę, drzewko, stawek
za zieleń, kwiaty
za cudny park pełen ławek
za wiewiórki, bażanty
królową Jadwigę
za sypiący się kawałek muru
którego obojętnie nigdy nie ominę
za podniebną wieżę
której cudne odbicie
smutno zdobi miedzianą tablicę
za Błonie
październikowej nocy
więzienną ofiarę
za rzędy mogił z równymi krzyżami
kocham cię
nigdy nie przestanę.
Żeby uzmysłowić wam moją miłość do Inowrocławia i fascynację tym miastem powiem tylko, iż na stulecia odzyskania niepodległości napisałem ponad 140 wierszy patriotycznych o Inowrocławiu.
Zakończę dzisiejsze spotkanie puentą zapożyczoną od Henia: dziękuję wam panowie za to spotkanie i dobrą, bardzo dobrą rozmowę, bo o takowe teraz coraz trudniej....