Stelmet Falubaz wygrywa w Częstochowie!

1 miesiąc temu

Wielkie emocje pod Jasną Górą, które skończyły się drugą z rzędu, a pierwszą wyjazdową wygraną Stelmetu Falubazu! Zielonogórzanie pokonali Krono-Plast Włókniarz 48:42. Wyśmienicie spisali się Leon Madsen i Przemysław Pawlicki.

Już pierwszy bieg dostarczył emocji, o które zadbali bracia Pawliccy. Przemysław śmiałym atakiem przy krawężniku wyprzedził na prostej przeciwległej do startu Piotra i wydawało się, iż zielonogórzanie wygrają 4:2, bo trzeci jechał Jarosław Hampel. Powtórki pokazały jednak, iż doświadczony zawodnik Stelmetu Falubazu dwoma kołami przejechał krawężnik i został wykluczony. Kolejne wykluczenie mieliśmy w biegu drugim. Ze startu najlepiej wyszli zielonogórzanie, ale upadł na pierwszym łuku Kacper Halkiewicz. Młodzieżowiec Włókniarza został wykluczony, a w powtórce z Damianem Ratajczakiem i Oskarem Huryszem na dystansie poradził sobie Franciszek Karczewski. Po dwóch biegach mieliśmy więc remis 6:6.

To był tylko zwiastun jeszcze większych emocji. W trzecim biegu przy niemiłosiernych gwizdach wystartował Leon Madsen. Duńczyk ścigał skutecznie Kacpra Worynę, a Jason Doyle nie zdołał sobie poradzić z Jonasem Knudsenem. Falubaz wygrał 4:2 i po raz pierwszy objął prowadzenie w meczu. Taki sam rezultat mieliśmy też na zakończenie pierwszej serii startów. W biegu czwartym lepiej spod taśmy wyszli gospodarze, ale niemal w jednej chwili na dystansie Ratajczak wyprzedził w walce o pierwszą pozycję Wiktora Lamparta, zaś męczarnię o punkt rozstrzygnął na swoją korzyść Rasmus Jensen, pokonując Halkiewicza. Zielonogórzanie prowadzili 14:10.

Do sześciu „oczek” prowadzenie zielonogórzan wzrosło po biegu szóstym. Świetnie ze startu wyszli Hampel i Knudsen. Duńczyk wprawdzie skapitulował pod naporem Woryny, ale był współautorem wygranej 4:2 Falubazu. Siódma odsłona to była świetna walka Madsena z Piotrem Pawlickim. Duńczyk pewnie prowadził od startu, ale z każdym kolejnym okrążeniem odrabiał do niego straty były zawodnik Falubazu. Decydujący atak młodszy z braci przeprowadził na wejściu w drugi łuk ostatniego okrążenia i zainkasował 3 punkty, a Włókniarz odrobił dwa „oczka” do zielonogórzan i po siedmiu biegach było 23:19 dla Falubazu.

Pierwszy dublet mieliśmy w wyścigu ósmym i był to triumf zielonogórzan. Początkowo prowadził. Woryna, ale najpierw poradził z nim sobie Przemysław Pawlicki, a na ostatnim okrążeniu zawodnika Wlokniarza pokonał jeszcze znacznie szybszy niż w dwóch pieewszych startach Jensen. Falubaz wyszedł na najwyższe, ośmiopunktowe prowadzenie.

To był mecz świetnych wyścigów i mijanek. Kolejne wielkie emocje mieliśmy w wyścigu dziesiątym, w którym przez moment Leon Madsen przegrywał podwójnie. Duńczyk najpierw poradził sobie z Doylem, a następnie wyprzedził na dystansie jadącego z rezerwy taktycznej Piotra Pawlickiego. Po dziesięciu latach odsłonach było 33:27 dla zielonogórzan.

Ponownie osiem punktów przewagi Falubaz miał przed wyścigami nominowanymi. Potężna siła rażenia ze strony zielonogórzan pochodziła zwłaszcza od Przemysława Pawlickiego i Leona Madsena. To oni wygrali podwójnie z Woryną i Lampartem w biegu trzynastym, stawiając w uprzywilejowanej pozycji zielonogórzan.

Falubaz mógł zamknąć sprawę już w wyścigu czternastym. I powinien. W pierwszej odsłonie prowadził Hampel, a Jensen ścigał w walce o punkt Doyle’a. Australijczyk upadł po ataku Duńczyka, a sędzia z powtórki wykluczył Jensena. W drugiej odsłonie tego biegu Hampel przyjechał za plecami Franciszka Karczewskiego i Hansena, który zastąpił kontuzjowanego Doyle’a. Przed ostatnim wyścigiem gospodarze mieli jeszcze szansę na remis w przypadku podwójnej wygranej, ale tej nie było. To Falubaz za sprawą Madsena i Pawlickiego wygrał 4:2 i cały mecz 48:42.

Najwięcej punktów dla zwycięzców zdobyli Leon Madsen 13+1 i Przemysław Pawlicki 13. Jedynym zawodnikiem z dwucyfrową zdobyczą po stronie gospodarzy był Piotr Pawlicki, zdobywca 14 punktów w sześciu startach.

Więcej o meczu w magazynie W69 na 96FM w poniedziałek o 11:15.

Idź do oryginalnego materiału