„Straty są ogromne”. Sadownicy i plantatorzy z Mazowsza załamani przymrozkami

1 tydzień temu

Straty będą iść na Mazowszu w miliony. Sadownicy i plantatorzy z naszego regionu są załamani ostatnimi przymrozkami. Pogoda dała się we znaki między innymi na południu Mazowsza.

W Solcu nad Wisłą mróz wyniszczył dwa hektary winnicy Michała Kawałka. Jak podkreśla sam właściciel, straty są ogromne.

Około pół miliona złotych. Przemarzły całkowicie wszystkie latorośle, które wybiły. Miały takie przyrosty już po kilka centymetrów i dosłownie wszystko wymarzło. Około 12 tysięcy butelek powinno się wyprodukować z tego, o ile by się nic nie stało — mówi Kawałek.

Problemy finansowe sadowników

Prezes Związku Sadowników RP Mirosław Maliszewski zaznacza, iż przymrozki dla wielu sadowników będą oznaczać ogromne problemy finansowe.

W wielu miejscach na Mazowszu sadownicy ponieśli straty. Możemy powiedzieć, iż idą one w miliony. Oczywiście na tym etapie, trudno pozostało precyzyjnie oszacować straty. Dla wielu osób będą one oznaczały ogromne problemy finansowe i nie wiem, czy się uda znaleźć środki, które pozwolą zrekompensować sadownikom te straty — podkreśla Maliszewski

Z szacunków Związku Sadowników RP wynika, iż straty na Mazowszu będą iść w miliony.

Jak ochronić uprawy?

Sadownicy chronią swoje uprawy, rozpalając na przykład ogniska, czy zraszając wodą uprawy. Wiceprezes Związku Sadowników RP Krzysztof Czarnecki podkreśla, iż nie zawsze jest to skuteczne.

Nikt nie był przygotowany na ten przymrozek. Kto jak mógł, tak chronił. Jak ktoś ma nawadnianie nadkoronowe, to włącza. Można podgrzewać różne rodzaju maszynami. Można też palić ogniska — mówi Czarnecki.

Mniej owoców, ale ceny wyższe

Jak dodaje Czarnecki, długotrwałe przymrozki są jednoznaczne z wyższymi cenami za owoce.

Na logikę, to o ile czegoś zaczyna brakować, to ta cena rośnie. W owocach pestkowych, czereśniach, wiśniach czy też truskawkach będą straty dosyć spore i mogą te ceny być wyższe niż normalnie — informuje Czarnecki.

W powiecie płońskim przemarzło ponad 20 procent upraw truskawek. Straty liczy m.in. Tomasz Ruszczak z Janikowa w gminie Czerwińsk nad Wisłą.

Twierdzi, iż owoców w okresie będzie zdecydowanie mniej, a to przełoży się na ceny.

Ucierpiały truskawki, kwiaty wręcz choćby wykształcone owoce. Myślę, iż około 20 może więcej procent przemarzło. Na pewno będzie to miało wpływ. Mniejsza podaż, większa cena — mówi Ruszczak.

Nierównomierne straty na Mazowszu

Prezes Związku Sadowników RP Mirosław Maliszewski zaznacza, iż straty sadowników na Mazowszu rozłożyły się nierównomiernie.

Na przykład w dolinach Wisły koło Góry Kalwarii czy Pilicy w okolicach Warki. W innych miejscach są dużo większe. Na przykład w powiecie lipskim na południu Mazowsza, tuż przy granicy z województwem lubelskim, tam jest bardzo duże zagłębie sadownicze, tam się uprawia bardzo dużo wiśni, które szczególnie zostały narażone tymi przymrozkami na straty. W wielu miejscach na Mazowszu te straty są ogromne, one są bardzo nierównomiernie rozłożone w zależności od ukształtowania terenu — wymienia Maliszewski.

Od weekendu ma nadejść ocieplenie.

Idź do oryginalnego materiału