Strażnicy nie musieli za nim gonić. Interwencja na Bielanach

1 godzina temu
Dość interesująca interwencja rozegrała się w ostatnim czasie na Bielanach. Strażnicy miejscy - tym razem - nie musieli się zbytnio namęczyć. Strażnicy miejscy tym razem nie musieli gonić sprawcy - sam do nich przyjechał. Mundurowi jedynie chwilę poczekali na tramwaj linii 33, w którym w najlepsze spał pijany pasażer. Jak się później okazało, nie był to sen niewiniątka.

Dochodziła godzina 23, gdy 14 listopada br. funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie, iż w tramwaju linii 33 znajduje się mężczyzna, który - będąc pod znacznym wpływem alkoholu - zasnął w wagonie. Tramwaj miał za chwilę dotrzeć do pętli Metro Młociny. Strażnicy byli szybsi i musieli tylko chwilę poczekać.

Po kilku minutach dwuwagonowy skład dotarł na miejsce, a funkcjonariusze podjęli interwencję wobec mężczyzny mocno pachnącego alkoholem. Śpiocha trudno było dobudzić, ale gdy w końcu się to udało, natychmiast stał się agresywny i wulgarny. Strażnicy gwałtownie poradzili sobie z jego agresją i po chwili wyprowadzili 54-latka na przystanek. Kiedy poprosili o podanie danych personalnych, mężczyzna owszem je podał, ale w sposób wzbudzający wątpl
Idź do oryginalnego materiału