Susza zagraża plonom. Rolnicy spodziewają się słabych zbiorów

4 godzin temu
Zdjęcie: Susza zagraża plonom. Rolnicy spodziewają się słabych zbiorów


Kukurydza na ziarno i kiszonkę jest w tej chwili najbardziej narażona na skutki suszy, która objęła Lubelszczyznę. Na terenie około 30 procent gmin w województwie lubelskim puławski Instytut Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa wykazał zagrożenie suszą rolniczą.

– Widać ją nie tylko w uprawach kukurydzy, ale także w przydomowych ogródkach – mówią mieszkańcy powiatu puławskiego. – Wszystko usycha i tak sytuacja wygląda. Pół pomidorów uschło. W ogóle owoców nie ma. Dalej wszystko schnie. Nie podlewam, bo ile zapłacę za wodę. Deszczu dawno nie było, żeby była deszczówka. Jechaliśmy z mężem w stronę Wąwolnicy to choćby aronia, która ma korzeń, to już ma czerwony, jesienny kolor liścia. A góra nie ma wcale.

– Kopałem motyką, to bryły takie były. Za sucho. Padało z miesiąc temu. Podlewałem deszczówką. Miałem dwa tysiące litrów, ale się skończyła.

– W ostatnim raporcie, monitoringu suszy rolniczej, wykazaliśmy zagrożenie dla strat w plonach kukurydzy, roślin strączkowych i krzewów owocowych – opowiada Jerzy Kozyra, kierownik zakładu Biogospodarki i Biometeorologii w Instytucie Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach. – Mamy bardzo trudną sytuację, jeżeli chodzi o sumę opadów atmosferycznych, która była na poziomie 20 procent średniej wieloletniej. Praktycznie w drugiej dekadzie sierpnia w całej Polsce nie padało. Te niskie opady atmosferyczne powiązały się z wysokim parowaniem, co przyczyniło się do szybkiego deficytu wody w glebie. To widać też po uprawach, bo kukurydza podsycha od spodu i kończy faktycznie swoją wegetację.

CZYTAJ: „Żyjemy w czasach nowych wyzwań”. Uczniowie zainaugurowali rok

– Mieliśmy bardzo suchy sierpień, deficyt opadów – podkreśla Edyta Baca, z Lubelskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Końskowoli. – o ile chodzi o kukurydzę, to w zasadzie najbardziej krytycznym momentem, kiedy kukurydza potrzebuje najwięcej wody, jest okres kwitnienia, tuż przed kwitnieniem i zaraz po kwitnieniu. W tym czasie generalnie wody nie brakowało. Natomiast aktualnie kukurydza jest w fazie nalewania ziarna i właśnie w momencie, kiedy wody teraz będzie brakować, to niestety to będzie miało przełożenie ostatecznie na plon. Będzie wpływać na masę tysiąca ziaren. To będzie miało przełożenie na to, jaki ten plon ziarna zostanie zebrany. Im bardziej będzie pogłębiał się deficyt wody, tym bardziej gleba będzie wysychać. Dodatkowo wyższe temperatury też będą potęgować wysychanie gleby. Rośliny będą miały mniej wody i tym samym wcześniej też będą kończyły wegetację. To też będzie niekorzystne z punktu widzenia plonowania.

CZYTAJ: Ogromny pożar w powiecie lubartowskim. Pogorzeliska pilnują strażacy

– Trzeba już siać zboża, rzepak, a nie można, bo ciężko będzie ze wschodami. Na razie nic nie robimy. Czekamy aż popada jakiś deszcz. Wszystko schnie na polach, więc plony nie będą za interesujące – żalą się rolnicy. – Wszystko jest suche jak popiół. Nie można się dogrzebać do wilgoci.

– Oczywistym jest, iż kukurydza uprawiana na słabszych stanowiskach, będzie bardziej podatna i będzie wcześniej odczuwała suszę, niż na stanowiskach lepszych – uważa Edyta Baca. – Dużo zależy też od tego, w jaki sposób jest prowadzona uprawa. Można sobie radzić wchodząc w uprawę bezorkową, czyli podejmując działania, które będą nam zatrzymywać wodę w glebie.

Oprócz Lubelszczyzny trudna sytuacja występuje również na Mazowszu, gdzie w ostatnich dwóch miesiącach spadło najmniej deszczu.

ŁuG / opr. PrzeG

Fot. pixabay.com

Idź do oryginalnego materiału