Świat kabaretu pogrążony w żałobie. Nie żyje Joanna Kołaczkowska. Artystka miała 59 lat

16 godzin temu
Świat polskiego kabaretu pogrążył się w żałobie po śmierci Joanny Kołaczkowskiej – jednej z najwybitniejszych i najbardziej uwielbianych artystek sceny kabaretowej. Zmarła w wieku 59 lat, po trudnej walce z chorobą nowotworową. Jej odejście zostawia pustkę nie do wypełnienia, nie tylko na scenie, ale i w sercach przyjaciół, współpracowników oraz tysięcy wiernych widzów. Joanna Kołaczkowska była postacią wyjątkową – charyzmatyczną, błyskotliwą, pełną wdzięku i charakterystycznego, ciepłego poczucia humoru, które przyciągało tłumy. Od początków swojej kariery w kabarecie Drugi Garnitur, przez lata w legendarnej formacji Potem, aż po współtworzenie kabaretu Hrabi, nieprzerwanie zachwycała publiczność swoją inteligencją sceniczną, talentem aktorskim i umiejętnością wnikliwego komentowania rzeczywistości.

Wraz z Dariuszem Kamysem, Tomaszem Majerem i Łukaszem Pietshem stworzyła unikalną formę kabaretu – pełną absurdalnego humoru, ale też czułości i zadumy. Jej role, zarówno te śmieszne, jak i wzruszające, na stałe wpisały się w kanon współczesnej kultury kabaretowej w Polsce. Wystarczyło jedno spojrzenie, jeden gest, jedno zdanie Joanny, by poruszyć publiczność do łez.

Jej śmierć to ogromna strata dla polskiej sceny artystycznej. Odeszła nie tylko wielka aktorka, ale przede wszystkim wyjątkowy człowiek.

&nbs
Idź do oryginalnego materiału