Świąteczna niespodzianka siatkarek UNI Opole

9 miesięcy temu

Siatkarki UNI Opole pokonały BKS

W partii nr 1 gra obu ekip mocno falowała. Gospodynie świetnie zaczęły i gwałtownie odskoczyło na 7:3. Potem jednak rywalki odwróciły wynik niemalże o 180 stopni. To one pierwsze przekroczyły barierę dwucyfrowej liczby punktów, a potem było choćby 11:9 dla nich. Opolanki znowu jednak zebrały się w sobie i z 10 kolejnych akcji wygrały osiem, w związku z czym tablica wyników pokazywała 17:13 na ich korzyść. Co z tego jednak skoro przyjezdne również i na to potrafiły błyskawicznie odpowiedzieć, przez co niebawem mieliśmy remis po 18. Od tego momentu gra już była bardzo wyrównana. Doszło także do walki na przewagi, podczas której obie ekipy miały swoje piłki setowe, ale ostatecznie więcej zimnej krwi zachowały gospodynie, triumfując 28:26.

Druga odsłona toczyła się pod dyktando bielszczanek. Początkowo jeszcze podopieczne Nicoli Vettoriego na to zareagowały i zmniejszyły straty. Ale od stanu 8:10 przyjezdne zanotowały serię siedmiu akcji po ich myśli i stało się jasne do kogo będzie należała ta część. Tym bardziej, iż pewnym momencie było już choćby 21:11 dla BKS-u. Niemniej miejscowe jeszcze podjęły rękawice i zmniejszyły straty do czterech „oczek” (18:22). Niestety, to wszystko na co było je stać w tej odsłonie.

Niespodzianka stała się faktem

Po kolejnej zmianie stron przyjezdne znowu poszły za ciosem. Wygrały trzy pierwsze akcje, ale tym razem nasze siatkarki już nie dały się im tak rozpędzić. Przynajmniej nie gwałtownie, bo w pewnym momencie przegrywały już 14:18. Wtedy to losy nie tylko seta, ale jak się okazało także i meczu, zupełnie się odwróciły. Proszę sobie bowiem wyobrazić, iż opolanki wygrały osiem akcji rzędu i miały wszystko w swoich rękach. Rywalki jednak nie odpuszczały i doprowadziły do remisu po 23. Wówczas jedna z nich kiwnęła w siatkę, a po chwili asa zaserwowała Julia Bińczycka i było po rozgrywce.

W czwartym starciu miejscowe poszły za ciosem. Rozkręcały się z piłki na piłkę, a w dodatku przeciwniczki coraz częściej się myliły. Na tyle, iż UNI gwałtownie odskoczyło na 14:6. Przedstawicielki tej drużyny wcale nie zamierzały zwalniać tempa i finalnie wygrały do 15.

Po tym meczu nasze panie mają na koncie 15 punktów, przy bilansie setów 18:25. To w tym momencie daje im szóstą pozycję w tabeli Tauron Ligi.

Uni Opole – BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała 3:1 (28:26, 19:25, 25:23, 25:15)
Uni:
Bińczycka (4 pkt), Olaya (21), Orzyłowska (12), Zaroślińska-Król (16), Pamuła (8), Połeć (12), Adamek (libero) oraz Barbero (2), Janicka, McCall.

Idź do oryginalnego materiału