Światełko w tunelu dla niszczejącej perełki? „Jest pełna dokumentacja”

1 miesiąc temu

Amfiteatr na Górze Świętej Anny to unikatowy obiekt w skali całego regionu, podobnie jak Pomnik Czynu Powstańczego. Niestety, ich stan podlega stałej degradacji. Szczególnie źle jest w amfiteatrze, gdzie nie brak tablic ostrzegających przed wejściem na jego teren. Poruszanie się po zniszczonych schodach może się skończyć skręceniem kostki bądź inną kontuzją.

Przez lata pomnik i amfiteatr na Górze Świętej Anny należały do Skarbu Państwa, a w jego imieniu obiektem opiekowało się Starostwo Powiatowe w Strzelcach Opolskich. Otrzymywało pieniądze na bieżące utrzymanie i nic ponad to. Powiat wraz z gminą Leśnica starały się zresztą doprowadzić do modernizacji obiektów własnymi siłami, ale okazało się, iż koszty przekraczały ich możliwości finansowe.

– Ostatni przetarg był jeszcze przed pandemią i napaścią Rosji na Ukrainę. I już wtedy oferty opiewały na okolicę 40 mln zł – przypomina Marcin Oszańca.

– Samorządom brakowało paru milionów złotych, aby spełnić oczekiwania oferentów. Rządził wtedy PiS i nic nie stało na przeszkodzie, aby tych pieniędzy dołożyć. Ale jego politycy nie zrobili w tej kwestii nic. Przez to do prac nie doszło, a zabytkowy kompleks dalej niszczał – zauważa.

Pomnik i amfiteatr na Górze Świętej Anny – jest światełko w tunelu?

Za rządów PiS obiekty trafiły pod administrację Ministerstwa Obrony Narodowej. Ale pomimo licznych deklaracji polityków prawicy do modernizacji nie doszło.

Ostatnio poseł Marcin Ociepa, były wiceminister obrony narodowej w rządzie PiS, wytykał obecnej koalicji, iż nie robi nic, aby amfiteatr i pomnik na Górze Świętej Anny przeszły modernizację. Krytykował fakt, iż takiego projektu nie ma choćby w budżecie państwa.

– Trudno, aby w nim był, skoro najpierw trzeba było zaktualizować dokumentację inwestycji – komentuje Marcin Oszańca.

– MON przejęło ją od strzeleckiego starostwa dobrych parę lat temu i za PiS kilka z nią zrobiło. Nam tymczasem udało się dokumentację zaktualizować. Trafiła do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Opolu. Gdy ją zatwierdzi będzie można sporządzić kosztorys i na tej podstawie zabezpieczyć pieniądze w budżecie – argumentuje prezes opolskiego PSL.

– Ta dokumentacja to milowy krok na drodze do tego, aby ratować perełkę Opolszczyzny – dodaje.

MON przekaże zabytek wraz z pieniędzmi?

Plan zakłada, iż w pierwszej kolejności naprawy przejdzie Pomnik Czynu Powstańczego i jego otoczenie, a na amfiteatr na Górze Świętej Anny czas przyjdzie w dalszej kolejności.

Niewykluczone jest też, iż MON przestanie administrować obiektem. – w tej chwili aby coś tam zrobić trzeba zwrócić się do biura resortu we Wrocławiu. To nonsens. To powinno być w gestii jednostki, która działa na terenie naszego regionu. To, czy to będzie urząd wojewódzki czy marszałkowski pozostaje jeszcze tematem do analiz i konsultacji – mówi Marcin Oszańca.

– Najbardziej prawdopodobny scenariusz jest taki, iż resort obrony przekazałby pomnik i amfiteatr na Górze Świętej Anny w pieczę wraz z pieniędzmi na wykonanie prac rewitalizacyjnych – stwierdza.

Kiedy to nastąpi? Tego na tym etapie nie wiadomo. Wiele zależy od tego, ile czasu konserwatorowi zajmie zaakceptowanie dokumentacji oraz czy będzie miał do niej uwagi.

***

Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania

Idź do oryginalnego materiału