Świdniczanin uczcił Światowy Dzień Ziemi. Miasto na sprzątnie parków wyda blisko 2,5 mln zł

3 godzin temu

W 2009 roku Zgromadzenie Ogólne ONZ proklamowało Dzień Matki Ziemi, wyznaczając datę na 22 kwietnia. Pierwszy raz obchody odbyły się w 2010 roku. Cel jest jeden – promowanie postaw proekologicznych i troska o planetę. O święcie pamiętał społecznik ze Świdnicy. Krzysztof Szpilka wyzbierał z Parku Młodzieżowego butelki, opakowania po żywności, porzucone tuż przy spacerowych alejkach.


– Zwykle w Światowy Dzień Ziemi można było spotkać dzieci i młodzież szkolną, ale mają jeszcze woln
e – mówi świdniczanin, który od ponad dwóch lat społecznie sprząta przede wszystkim Park Harcerski, okolice zalewu Witoszówka i bosmanatu, Park Młodzieżowy. Zainspirowały go spacery z Luną, przygarniętą ze schroniska dla bezdomnych zwierząt, podczas których zwrócił uwagę na mnóstwo porzuconych odpadów. Zamiast przejść obojętnie, zaczął zabierać ze sobą worki i zbierać porzucone butelki, opakowania. Sam wydobył z parku Harcerskiego ponad 20 opon samochodowych, wyzbierał porzucone sprzęty AGD czy elektroniczne. – Wciąż nie rozumiem, dlaczego ktoś do parku przyniósł kserokopiarkę albo maszynę do szycia – dziwi się Krzysztof Szpilka.

Dzisiaj społecznik zebrał to, co zostało po świątecznych towarzyskich spotkaniach w Parku Młodzieżowym. – Zawsze, jakikolwiek jest to dzień, miesiąc i pora dnia, zapełniam worek śmieciami, rzuconymi z dala od kubłów. Widzę poprawę, zwłaszcza przy osławionym parkingu nad zalewem Wtoszówka, ale skoro zawsze zbieram tyle puszek, butelek i wciąż znajduję nowe opony, to znaczy, iż coś nie tak jest z organizacją porządków w naszych parkach. Fakt, kosze na śmieci są opróżniane, widzę też pracowników pielących rośliny, ale ja wciąż zbieram śmieci, zwłaszcza nieco dalej od alejek. Mam wrażenie, iż tam nikt nie zagląda – mówi pan Krzysztof, który systematycznie w mediach społecznościowych publikuje raporty ze swoich ekopatroli, powiadamia straż miejską i urząd miejski o szczególnie zaśmieconych miejscach. – Pod koniec marca szczególnie zbulwersował mnie talerz anteny satelitarnej, leżący wśród zbutwiałych szmat niedaleko odbudowanej altany w Parku Młodzieżowym. Musiało to leżeć od tygodni, więc jak było sprzątane? – mówi. Sam wyzbierał te odpady.

Dodaje, iż docenia porządki podejmowane w ramach prac społecznie użytecznych. – Czytam informacje na „Czystej Świdnicy”. Te osoby delegowane są jednak w miejsca bardziej oddalone od centrum – mówi i zaznacza – Trzeba pamiętać, iż winni są ci, którzy wyrzucają śmieci. Moim zdaniem wielu z nich choćby nie wie, iż grożą za to kary, bo nie jest to egzekwowane. Wciąż brakuje też stałej akcji edukacyjnej jak choćby tablice w parkach z napisem „nie śmieć” i informacją o konsekwencjach.

Nie jest tak, iż za parki miasto nie odpowiada. Z budżetu miasta w tym roku na ich utrzymanie wraz z przyległymi chodnikami, a także pielęgnację z budżetu Świdnicy przeznaczono 2 461 591,25 zł. Przetarg na wykonywanie tych prac wygrało konsorcjum trzech firm: Love Las, Jedynka i Farma Miejska.

Urząd Miejski we współpracy ze stowarzyszeniami, Młodzieżowym Domem Kultury, Miejską Biblioteką Publiczną i Świdnickim Ośrodkiem Kultury zorganizował w tym roku Świdnickie Dni Ziemi, które realizowane są od początku kwietnia, a w programie są warsztaty, spacer z leśnikiem, zbiórka tekstyliów, spektakl. Nie przewidziano wspólnych prac porządkowych na terenach zielonych miasta lub szerokiej akcji pod hasłem „stop śmieceniu”.

/asz/
fot. FB Krzysztof Szpilka

1 z 5
Idź do oryginalnego materiału