Świnoujście widać już tylko czarne chmury nad miastem

4 dni temu

Trudny sezon nad Bałtykiem

Zakończył się sezon letni 2025 i niestety, tak jak wielu przewidywało — był to sezon tragiczny dla Świnoujścia. Właściciele lokali, pensjonatów i restauracji mówią wprost: „tak słabego roku nie pamiętają od dekady”. Z jednej strony pogoda, która przez większość wakacji nie rozpieszczała, z drugiej – drastycznie niższy ruch turystyczny. W efekcie wielu przedsiębiorców stanęło pod ścianą.

Nie ma tygodnia, by w mediach społecznościowych nie pojawiały się kolejne informacje o zamknięciach lokali, które przez lata były wizytówką kurortu. „To koniec”, „Nie daliśmy rady”, „Dziękujemy za wszystkie wspólne sezony” — to wpisy, które pojawiają się coraz częściej.

Upadek znanych miejsc

Niektóre kultowe bary i restauracje w Świnoujściu działały po wiele lat. Przetrwały pandemię, inflację, wysokie koszty energii i opłat, ale nie przetrwały słabego sezonu turystycznego 2025.

Ci, którzy otworzyli swoje biznesy tuż przed sezonem, po cichu zwijają działalność. Nie ma hucznego ogłoszenia o zamknięciu — jest ciche zniknięcie z mapy miasta. Strony na Facebooku milkną, profile na Instagramie znikają, a właściciele — zawstydzeni niepowodzeniem — wyjeżdżają w poszukiwaniu innego źródła utrzymania.

Winni? Pogoda, koszty, brak turystów

Świnoujście zawsze żyło z turystyki. Ale w tym roku zawiodło wszystko: pogoda, liczba gości, a także rosnące koszty życia i prowadzenia biznesu. Ceny produktów, opłat za śmieci, energię czy dzierżawy miejsc w pasie nadmorskim sprawiły, iż choćby przy dobrym obłożeniu trudno było osiągnąć zysk.

Wielu turystów wybierało tańsze kierunki — Chorwację, Albanię, czy choćby Niemcy, gdzie sezon trwa dłużej, a pogoda bardziej przewidywalna.

Czy Świnoujście chyli się ku upadkowi?

Coraz więcej mieszkańców zadaje to pytanie głośno. Miasto, które jeszcze kilka lat temu było symbolem rozwoju i inwestycji, zaczyna wyglądać jak kurort po przejściach. Lokale stoją puste, witryny zasłonięte są papierem, a w niektórych miejscach tabliczki „do wynajęcia” mnożą się jak grzyby po deszczu.

Zamykają się nie tylko małe bary i lodziarnie, ale też większe restauracje, które przez lata były obowiązkowym punktem wizyty nad Bałtykiem.

Co dalej z turystyczną perłą Polski?

Świnoujście potrzebuje planu ratunkowego. Potrzebuje promocji, inwestycji i realnego wsparcia dla lokalnych przedsiębiorców. Bo jeżeli kolejne sezony będą wyglądać tak jak ten — nadmorski kurort może przestać być „perłą Bałtyku”, a stać się symbolem zmarnowanego potencjału.

Miasto stoi dziś na rozdrożu: albo odbuduje swoją pozycję, inwestując w całoroczną turystykę, albo zacznie tracić wszystko to, co przez dekady budowało jego markę.


Pytania i odpowiedzi

Dlaczego sezon 2025 w Świnoujściu był tak słaby?
Przyczyną była głównie zła pogoda i spadek liczby turystów, a także wysokie koszty prowadzenia działalności.

Czy wiele firm w Świnoujściu się zamknęło?
Tak, w ostatnich tygodniach po sezonie wiele popularnych barów, restauracji i pensjonatów ogłosiło zakończenie działalności.

Czy Świnoujście traci pozycję turystyczną?
Niestety tak – coraz więcej lokali się zamyka, a miasto musi szukać sposobów na przyciągnięcie turystów poza sezonem.

Jakie są szanse na poprawę sytuacji w 2026 roku?
To zależy od pogody, strategii miasta i wsparcia dla lokalnych przedsiębiorców. Bez zmian może być jeszcze gorzej.

Idź do oryginalnego materiału