Sytuacja jest trudna, ale jeszcze nie beznadziejna. Korona podejmuje Piasta Gliwice

1 tydzień temu

Kolejny istotny mecz dla układu na dole tabeli rozegrają piłkarze Korony Kielce. W 31. kolejce PKO BP Ekstraklasy zmierzą się w niedzielę (5 maja) przed własną publicznością z Piastem Gliwice.

Spotkanie na Suzuki Arenie rozpocznie się o godz. 15 i będzie w całości transmitowane na naszej antenie, a relacja tekstowa na radiokielce.pl

Piast jest już raczej spokojny, o ile chodzi o sytuację w tabeli. Po trzech zwycięstwach z rzędu ma na koncie 38 punktów i zajmuje 9. miejsce. O spokoju nie ma mowy w Koronie. Po remisie przed tygodniem w Krakowie z Puszczą Niepołomice kielczanie przez cały czas są w strefie spadkowej i tylko zwycięstwo, pod warunkiem, iż zespół z Małopolski nie wygra w poniedziałek w Szczecinie z Pogonią, może dać awans na bezpieczną lokatę.

– Sytuacja jest trudna, ale jeszcze nie beznadziejna. Dalej wszystko zależy od nas. jeżeli popatrzymy na pary meczów do końca, to nie jest tak źle. Musimy skorzystać z tej sytuacji. Myślę, iż wygrywając teraz, wyjdziemy ze strefy spadkowej i będzie już lepiej. Wszystko w naszych głowach, rękach i nogach. Najważniejsze, żebyśmy byli sobą i grali w piłkę. Musimy pokazać, iż zasługujemy na miejsce w ekstraklasie – mówi trener Korony Kamil Kuzera.

Jaki kalendarz ma Korona do końca sezonu? Za tydzień wyjazd do Białegostoku na mecz z walczącą o mistrzostwo Polski Jagiellonią, 18 maja na Suzuki Arenie spotkanie z Ruchem Chorzów, a w ostatniej kolejce wizyta w Poznaniu i pojedynek z Lechem. Wydaje się, iż kluczowym będzie mecz z Ruchem, ale najpierw trzeba za wszelką cenę pokonać Piasta.

– Graliśmy z nimi ostatni sparing przed rundą. Już wtedy stawiałem Piasta bardzo wysoko. To solidny zespół z mocną kadrą, co przekłada się na wewnętrzną rywalizację. Ostatnie wyniki pokazują na co ich stać. To będzie ciężki mecz, bo przeciwnik złapał dobrą serię – podkreśla Kamil Kuzera.

Do składu Korony wrócił Jakub Łukowski. Przed tygodniem w Krakowie zagrał już całą drugą połowę. Pomocnik uważa, iż w niedzielę można zdobyć trzy punkty.

– Od jakiegoś czasu każde spotkanie dla nas jest kluczowe. Musimy skupiać się na tym najbliższym meczu. Nie możemy patrzeć co będzie za tydzień, czy jak ułożyły się wyniki innych zespołów. Należy patrzeć tylko na siebie. jeżeli teraz zdobędziemy trzy punkty, to przybliżymy się do naszego celu. Wiemy na co nas stać. Na pewno nie zasługujemy na tym miejscu, na którym jesteśmy. Mieliśmy cały sezon, aby zdobywać punkty. Nie możemy teraz szukać winnych, tylko trzeba wykorzystać te cztery mecze i utrzymać się w lidze – twierdzi Jakub Łukowski.

Niedzielne spotkanie na Suzuki Arenie znów obejrzy ok. 10 tys. kibiców. To wsparcie może być najważniejsze dla przebiegu meczu.

– Musimy dźwigać ciężar związany z tą sytuacją. Sami się w nią wpakowaliśmy. Nie gramy w piłkę od wczoraj. Trzeba radzić sobie z presją. Handicapem jest fakt, iż gramy u siebie. Będziemy mieć wsparcie. Nie pozostaje nic innego niż zwycięstwo. Nerów będzie bardzo dużo, ale najważniejsze jest to, co wydarzy się po ostatnim gwizdku. Jesteśmy gotowi, aby podjęć walkę o utrzymanie. Wciąż wszystko jest w naszych rękach – podkreśla Kamil Kuzera.

Nadal nie widomo czy w meczu z Piastem będzie mógł wystąpić podstawowy napastnik Korony Jewgienij Szykawka, który ma problem z mięśniem przywodzicielem uda. Do kadry po urazie wraca Marcel Pięczek, a po zawieszeniu za kartki Dawid Błanik.


Idź do oryginalnego materiału