Paweł Boruń z Końskich został odznaczony „Szablą Kilińskiego” za wybitne zasługi krzewienia rzemiosła polskiego poza granicami Rzeczpospolitej Polskiej. Jego firma pomaga stolarzom, cieślom i pracownikom budowlanym w Norwegii w pokonaniu bariery językowej i w szkoleniach.
Konecczanin 12 lat temu wyjechał do Norwegii i pracował tam jako inżynier. Okazało się, iż polscy pracownicy mają duże problemy z wieloma formalności przez brak znajomości języka norweskiego.
– Ja się śmieję, iż Norwegię budują Polacy, bo większość ekip budowlanych to np. szef Polak, albo Norweg, a pracownikami są Polacy. Ludzie, którzy byli podwykonawcami mieli problemy z językiem, dokumentacją budowlaną, więc zacząłem to dla nich tworzyć – wspomina.
Najpierw założył jednoosobową firmę i pomagał kilku osobom, z czasem rozwijał działalność. Paweł Boruń nawiązał współpracę z Cechem Rzemiosł Różnych w Radomiu i z Lubelską Izbą Rzemieślniczą i pomógł w przeszkoleniu i uznaniu kwalifikacji w Norwegii kilku tysięcy rzemieślników.
– Głównie obsługujemy branżę budowlaną: stolarzy, cieślów, murarzy, hydraulików, betoniarzy, zbrojarzy. Organizujemy szkolenia, kursy i skupiamy się na przygotowaniu do egzaminów czeladniczych. Pomagamy w nostryfikacji, czyli uznaniu polskich dyplomów w Norwegii.
Paweł Boruń jest absolwentem Politechniki Świętokrzyskiej.
„Szabla Kilińskiego” to najwyższe odznaczenie rzemieślnicze. Jako pierwszy w 1999 roku odznaczenie odebrał Jan Paweł II. Paweł Boruń podkreśla, iż dla niego odznaczenie to docenienie jego pracy.
– Były duże emocje, traktuję to jako osobisty sukces, ale też wyróżnienie dla całej społeczności Polaków w Norwegii, ludzi przedsiębiorczych, ambitnych, którzy budują mosty między Polską a Norwegią – zaznacza.
„Szabla Kilińskiego” to replika karabeli polskiej z XVIII w. wykonana w skali 1:1.