Sytuacja miała miejsce na wysokości Niemodlina. 37-latek kierując szarym Mercedesem miał włączone światła awaryjne i urządził sobie szaleńczy rajd na autostradzie A4. Poruszał się wężykiem, całą szerokością jezdni.
– Rafał H. zajeżdżał drogę innym samochodom, zmuszając kierujących nimi do gwałtownego hamowania lub wykonywania nagłego manewru zmiany pasa ruchu. Ponadto w trakcie jazdy swoim samochodem uderzał w inne pojazdy, ryzykując utratę przez siebie i innych kierowców panowania nad kierowanymi samochodami – informuje Stanisław Bar z Prokuratury Okręgowej w Opolu.
– Z pozyskanych dowodów wynika również, iż Rafał H. wyrzucał przez okna kierowanego przez siebie pojazdu przedmioty, które spadały przed wyprzedzane samochody. Ponadto, po zatrzymaniu swojego samochodu, oskarżony wtargnął na jezdnię, na której również się kładł, zmuszając użytkowników autostrady do podjęcia gwałtownych a tym samym niebezpiecznych w realiach autostrady manewrów zapobiegających jego potrąceniu – relacjonuje Stanisław Bar.
Szaleńczy rajd Mercedesem na A4 mógł skończyć się tragedią. 37-latek doprowadził też wtedy do kolizji na wysokości Brzegu.
Biegli sądowi orzekli, iż Rafał H. był niepoczytalny w momencie zdarzenia. W związku z brakiem możliwości przypisania mu winy, prokurator złożył do sądu wniosek o umorzenie sprawy. Ponadto nakazał sprawcy obowiązkowe leczenie w ramach środka zabezpieczającego.
Sprawę rozpoznawać będzie Sąd Rejonowy w Opolu.
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania

2 godzin temu









