18 listopada 2023 r. w Szpitalu Klinicznym Nr 4 w Lublinie dokonano pionierskiej procedury krioablacji w leczeniu raka nerki. Ta innowacyjna metoda stanowi alternatywę dla pacjentów z niewielkimi guzami nerki, szczególnie dla tych, którzy nie są kandydatami do operacji oszczędzającej, czyli wycięcia guza z marginesem zdrowej tkanki. Mowa w głównej mierze o pacjentach z istotną współchorobowością lub z innymi przeciwskazaniami do klasycznych metod operacyjnych.
Pierwsze operacyjne sukcesy – poznajcie historię pacjentów SPSK4
W Polsce procedura krioablacji raka nerki możliwa jest w kilku ośrodkach medycznych. Od 18 listopada br. Lublin dołączył do tego wąskiego, wyspecjalizowanego grona. Lekarze z SPSK Nr 4 w Lublinie przeprowadzili ten zabieg u dwóch pacjentów. Jednym z nich był 52-letni Artur Chudziak, urodzony z jedną nerką w związku z agenezją, czyli brakiem wykształcenia tego narządu. W tej jednej funkcjonującej nerce wykryto obecność guza.
Standardowa operacja mogłaby się wiązać z usunięciem jedynej funkcjonującej nerki, a takiego
ryzyka nie chciałem podejmować. Do szpitala przy ul. Jaczewskiego przyjechałem ze Stalowej Woli. Lublin był najbliższym miastem, w którym mogłem mieć wykonany zabieg krioablacji. Odbył się on w znieczuleniu miejscowym, przy mojej pełnej świadomości. Nad moim komfortem czuwał lekarz anestezjolog. Całość trwała ok. godzinę. Teraz czuję się świetnie. Zaledwie cztery godziny po zabiegu wstałem i poszedłem do łazienki. Na drugi dzień chodziłem i normalnie jadłem – mówi pacjent
W przypadku pana Artura guz był położony głęboko w miąższu nerki. Standardowa operacja wiązałaby się z dużym ryzykiem utraty całego narządu, kwitują lekarze z SPSK4.
Kolejny pacjent, u którego przeprowadzono zabieg, 56-latek, miał dwa guzy prawej nerki znajdujące się w górnym i dolnym biegunie, a dodatkowo był po operacyjnym usunięciu guza lewej nerki w innym ośrodku. Z racji swoich doświadczeń preferował leczenie małoinwazyjne.
Krioablacja — co to za metoda, kiedy można z niej skorzystać?
Radiologia zabiegowa, zwłaszcza w obszarze onkologii zabiegowej, to aktywnie rozwijająca się dziedzina medycyny. Ich celem jest zmniejszenie ingerencji operacyjnej w organizm człowieka, jeżeli to możliwe. Zależy im na ograniczeniu powikłań, skrócenia czasu pobytu w szpitalu oraz przyspieszenia rekonwalescencji pacjentów.
Krioablacja jest najmniej inwazyjną metodą usuwania małych guzów nerki. Metoda ta nie polega
na wycięciu guza, ale jego zniszczeniu. Dokonuje się tego bez otwierania jamy brzusznej, nakłuwając guz
przez skórę dzięki specjalnej igły, na końcu której wytwarzana jest bardzo niska temperatura
sięgająca minus 190 stopni Celsjusza. Dla pacjentów procedura ta jest niezwykle korzystna, szczególnie
pod względem minimalizacji ryzyka powikłań, które w zabiegach krioablacji występują znacznie rzadziej
niż w przypadku klasycznych operacji.
Minimalna interwencja, maksimum sprawości i szybka rekonwalestencja
Z powodu swojego mało inwazyjnego charakteru, krioablacja staje się atrakcyjną opcją operacyjną dla osób starszych, z dodatkowymi obciążeniami zdrowotnymi oraz dla tych, u których ryzyko poważnego postępu choroby nerek podczas tradycyjnej operacji jest duże. Dodatkowo, istnieje grupa pacjentów, dla których klasyczna operacja może być technicznie trudna, na przykład z powodu wcześniejszych zabiegów. Z pomocą przychodzi krioablacja.
O nowatorskiej operacji w SPSK4 słów kilka
Zabieg krioablacji może być przeprowadzany dzięki kriosond śródoperacyjnych przy wspomaganiu obrazu z laparoskopu lub torakoskopu, a także poprzezskórnie przy użyciu USG lub tomografii komputerowej, co zapewnia precyzyjne umiejscowienie igły.
Wykorzystanie tomografii zwiększa bezpieczeństwo procedury, umożliwiając natychmiastową reakcję w przypadku krwawienia przez radiologów interwencyjnych, którzy mogą przeprowadzić embolizację uszkodzonych naczyń. W związku z tym kluczowa jest kooperacja między urologami, radiologami i anestezjologami podczas wykonywania tego zabiegu.
W szpitalu przy ul. Jaczewskiego 18 listopada 2023 r. dwa zabiegi krioablacji guzów nerki wykonał interdyscyplinarny zespół. W jego skład zespołu weszli:
- dr hab. Krzysztof Pyra, prof. Uniwersytetu Medycznego,
- dr med. Maciej Szmygin, lek. med. Łukasz Światłowski,
- instrumentariuszki mgr Izabela Staszek, mgr Katarzyna Hać z Zakładu Radiologii Zabiegowej i Neuroradiologii SPSK Nr 4 w Lublinie,
- lek. Paweł Buraczyński i lek. Michał Godzisz z Klinicznego Oddziału Urologii i Onkologii Urologicznej SPSK Nr 4,
- lek. Wiesław Sochocki i pielęgniarz Leszek Chomicki z Klinicznego Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii SPSK Nr 4 w Lublinie,
- technicy rtg Marcelina Wilk i Andrzej Janczylik z Zakładu Radiologii i Medycyny Nuklearnej,
- proktor z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu,
- radiolog zabiegowy dr hab. Maciej Guziński, który czuwał nad całością. Dr Guziński był wcześniej związany z lubelskim ośrodkiem. Przygodę z radiologią zabiegową rozpoczynał pod okiem byłej kierowniczki Zakładu Radiologii Zabiegoweji Neuroradiologii SPSK Nr 4 w Lublin, prof. dr hab. Małgorzaty Szczerbo-Trojanowskiej.
Co o leczeniu krioablacją mówią sami lekarze?
Nowy kierunek leczenia raka nerki istnieje dzięki możliwościom, jakie daje radiologia zabiegowa. Jest
to niezwykle prężnie rozwijająca się dziedziną medycyny. W Polsce szczególnie duży nacisk kładzie się na rozwój onkologii zabiegowej. Chcemy, aby ten rozwój obejmował także nasz szpital, stąd m.in. krioablacje, które, w tym roku zostały objęte refundacją NFZ. Tego typu nowoczesne, małoinwazyjne metody chcemy wprowadzać z myślą o naszych pacjentach. Gwarantują one większe bezpieczeństwo, mniejszą możliwość powikłań, a po zabiegu także szybszy powrót do normalnego funkcjonowania – tłumaczy dr hab. Krzysztof Pyra, radiolog, który wspólnie z dr Buraczyńskim zainicjował przedsięwzięcie. Dzięki staraniom ich zespołu świadczenie pojawiło się w zakresie procedur wykonywanych w SPSK Nr 4 w Lublinie.
Rak nerki w Polsce – ilość diagnozowanych przypadków
W Polsce co roku odnotowuje się ok. 5 tys. przypadków raka nerkowokomórkowego. W ostatnich
latach obserwowany jest znaczny wzrost liczby chorych, co ma związek z większą niż dawniej liczbą
wykonywanych badań obrazowych oraz wydłużeniem życia społeczeństwa.