Szczypiorniści AZS-u UZ triumfatorem pierwszego turnieju eliminacyjnego Ligi Akademickiej

2 dni temu
Zwycięzcy pierwszej edycji Ligi Akademickiej udowodnili, iż ubiegłoroczny sukces nie był dziełem przypadku i grając w roli gospodarza, wygrali pierwszy turniej eliminacyjny wspomnianych rozgrywek. Studenci z Zielonej Góry odnieśli łącznie cztery zwycięstwa.
Liga Akademicka to projekt stworzony dla studentów, którzy mają okazję podjąć rękawice w różnych dyscyplinach sportu. Oprócz piłki manualnej trwa także rywalizacja w siatkówce, hokeju, pływaniu i koszykówce. Zmagania szczypiornistów realizowane są nie tylko w Zielonej Górze, ale również w Warszawie, Katowicach i Bydgoszczy.
Studenci z Zielonej Góry okazali się lepsi od: Politechniki Opolskiej, PWR-u Wrocław, PK Kraków i UAM-u Poznań. Tym samym zielonogórzanie zgromadzili na swoim koncie 12 punktów. Podopieczni Ireneusza Łuczaka najwięcej bramek zdobyli przeciwko drużynie z Krakowa, pokonując zespół z Małopolski aż 56:23. Wysoko wygrali także z UAM-em, zwyciężając 41:18. W sobotę pokonali zaś PWR Wrocław wynikiem 31:23, a “na deser” po zaciętym boju, wygrali z Politechniką Opolską 30:25.
Zadowolony z przebiegu turnieju był zawodnik AZS-u UZ, Kamil Sznajder.
Uważam, iż zagraliśmy bardzo dobry turniej. Na pewno mieliśmy też gorsze chwile w tym turnieju. Przykładem tego była druga połowa meczu z Politechniką Wrocławską. Mieliśmy wtedy przestój w naszej grze, troszkę byliśmy “głową w chmurach”, dlatego było trochę tych błędów, ale na szczęście wynik był na naszą korzyść. Mecz z Opolem też bardzo ciężki, bo każdy tu grał po dwa, trzy mecze, jest zmęczenie, ale nie ma co się tłumaczyć, bo każdy gra tyle samo, więc naprawdę każdy miał równe szanse. Trzeba było wyjść i zagrać. Są urazy, jest zmęczenie, ale ważne, iż jest wygrany pierwszy turniej eliminacyjny. Czekamy na drugie eliminacje za około miesiąc. Chcemy wygrać i jechać do Krakowa powtórzyć historię z tamtego roku.

Mamy także komentarz trenera zielonogórzan, Ireneusza Łuczaka.

Wiadomo, iż jest to druga edycja Ligi Akademickiej, wiadomo, iż bronimy tytułu i chcieliśmy naprawdę, tym bardziej iż gramy u siebie, wygrać ten pierwszy turniej półfinałowy. Jeszcze będzie jeden, ale też ważna jest różnica bramek. Na razie mamy fajnie, bo cztery mecze wygrane, bilans bramkowy jest fajny, czyli chłopaki wykonali zadanie, z czego bardzo się cieszę. Obawialiśmy się zarówno i Opola i Wrocławia, czyli dzisiejszych dwóch przeciwników, bo to są drużyny, które reprezentują taki już poziom pierwszoligowy piłki manualnej i chłopaki potrafią grać, zresztą grają po różnych pierwszych ligach i tak jak myślałem, iż to są drużyny, z którymi gra się ciężko, trzeba swoje wybiegać i wywalczyć, a te dwa pozostałe zespoły troszeczkę odstają od nas.

Rozmawialiśmy również ze szczypiornistą z Opola, Kacprem Onyszkiewiczem.

Na pewno, o ile chodzi o cały turniej, to uważam, iż plusem jest to, iż jest z nami dużo młodych chłopaków, którzy dopiero będą wchodzić do tej seniorskiej piłki manualnej, bądź tam już “obijają” się po pierwszych ligach, ale myślę, iż takie granie z taką drużyną, szczególnie jak Zielona Góra, na pewno doda im trochę do doświadczenia i do ogrania się. Na ten drugi turniej ekipa może przyjechać kompletnie inna, zobaczymy. To jest wszystko granie testowe, fajnie jakby coś udało się wygrać, ale zobaczymy, co przyniesie przyszłość.

Turniej rozpoczął się w piątek i potrwa do niedzieli, a ostatnim spotkaniem pierwszego turnieju kwalifikacyjnego będzie starcie poznańsko-opolskie. Zawodnicy walczą o “bilet” na turniej finałowy, który odbędzie się w Krakowie.

Idź do oryginalnego materiału