
Simon Huo musiał odciąć płytę gipsowo-kartonową, aby odsłonić rozległe uszkodzenia spowodowane wodą pod przednim oknem na drugim piętrze. Przeprowadził ankietę wśród innych mieszkańców kompleksu składającego się ze 161 jednostek i ponad 50 z nich zgłosiło jakąś formę infiltracji wody.
Simon Huo kupił nowy dom szeregowy w lipcu 2017 roku, nie spodziewając się, iż już pół roku później zacznie się walka z wodą przeciekającą przez ściany. Jego przypadek nie jest odosobniony — z czasem okazało się, iż problemy z nieszczelnymi dachami i infiltracją wody dotknęły dziesiątki sąsiadów w kompleksie przy Sarnia Road w zachodnim London (Ontario), zbudowanym przez firmę Rand Developments.
Problemy zaczęły się już w 2018 roku — najpierw zauważył je lokator Huo, później sam właściciel. Mimo napraw, woda przez cały czas wdzierała się do wnętrza, powodując rozległe zniszczenia. Huo ujawnił wewnętrzne uszkodzenia, dokumentując wszystko na nagraniach. Zatrudniony przez niego fachowiec stwierdził szereg błędów konstrukcyjnych dachu — od źle ułożonych blach po brak listew ociekowych. Jego ocena była jednoznaczna: „montaż dachu jest po prostu do bani”.
Firma Rand nie odpowiedziała na prośby CBC News o komentarz.
Skala problemu: ponad 50 domów
Huo, widząc naprawy u sąsiadów, rozesłał ankietę do wszystkich 161 właścicieli. Spośród 70 odpowiedzi aż 53 zawierały skargi na zalania i przecieki – mokre ściany, sufit, zalane gniazdka elektryczne, a choćby zadziałanie bezpieczników po kontakcie z wodą. Część mieszkańców próbowała kontaktować się z deweloperem, inni działali na własną rękę.
– Po przeprowadzce zobaczyłem ekipy naprawiające dachy u sąsiadów. niedługo przyszła moja kolej – mówi Arsalan Saleem, właściciel jednego z domów. Po roku zamieszkania woda zaczęła przeciekać do sypialni jego córki. – Widok lampy sufitowej wypełnionej wodą był przerażający – dodaje.
Skończyła się gwarancja, problemy zostały

W kompleksie wybudowanym w 2017 r. powszechnym problemem są szkody wyrządzone przez wodę.
Większość domów nie jest już objęta programem gwarancyjnym Tarion, który wygasa po siedmiu latach. Choć Tarion zapewnia, iż stara się zachęcić dewelopera do działania, przyznaje, iż w czasie obowiązywania ochrony nie otrzymał żadnych oficjalnych skarg.
Huo, który stracił już 4000 dolarów na naprawy, twierdzi, iż sytuacja wymaga interwencji: – To problem konstrukcyjny od samego początku. Tarion powinien się tym zająć.
Na podst. CBC