Poranny rytuał milionów Polaków właśnie staje się luksusem dostępnym dla wybranych. jeżeli podczas ostatnich zakupów przecierałeś oczy ze zdumienia, patrząc na paragon, nie jesteś sam. Ceny w sklepach szybują w górę w tempie, które przyprawia o zawrót głowy, a ulubiony napój, który każdy z nas ma w kuchni, podrożał w tym roku już o 33 procent. To jednak dopiero preludium prawdziwego „armagedonu cenowego”. Brazylia wstrzymuje dostawy, giełdy w Londynie i Nowym Jorku świecą się na czerwono od rekordów, a sieci handlowe po cichu wycofują promocje. Czy czeka nas scenariusz pustych półek? Sprawdzamy, dlaczego musisz zrobić zapasy już dziś.

Zdjęcie poglądowe. Fot. Warszawa w Pigułce
Wchodzisz do dyskontu, mijasz alejkę ze słodyczami i kierujesz się w stronę regału z kawą. Rutynowy ruch, który wykonujesz od lat. Jednak tym razem coś jest nie tak. Żółte etykiety z napisem „PROMOCJA” zniknęły, a standardowe ceny wydają się pomyłką drukarską. Niestety, to nowa, brutalna rzeczywistość ekonomiczna.
Dane są bezlitosne i nie pozostawiają złudzeń: kawa stała się jednym z najszybciej drożejących produktów w koszyku zakupowym Polaka, detronizując w tym niechlubnym rankingu choćby kakao czy oliwę z oliwek. Eksperci rynku surowcowego mówią jednym głosem: czasy, gdy kilogram dobrej jakości ziarna kosztował 35-40 złotych, odeszły do historii i prawdopodobnie gwałtownie nie wrócą.
Fot. Shutterstock / Warszawa w Pigułce
I. Paragon grozy: Kawa droższa niż czekolada
Statystyki potwierdzają to, co odczuwamy przy kasie. Według najnowszych danych z października 2025 roku, kawa mielona zdrożała rok do roku o 32,3 procent, a kawa rozpuszczalna o 12,6 procent. Dla porównania, jeszcze rok temu wzrosty te były niemal niezauważalne i wynosiły odpowiednio 5,4 i 1 procent. Dynamika podwyżek jest więc szokująca.
Analiza przeprowadzona przez UCE RESEARCH i Uniwersytet WSB Merito, obejmująca monitoring prawie 32 tysięcy cen w 15 tysiącach sklepów, rzuca światło na skalę problemu. Średnie ceny kawy od początku roku wzrosły o ponad 22%. Jeszcze pół roku temu popularną kawę Lavazza Crema e Aroma czy inne flagowe produkty marek takich jak Jacobs czy Mk Cafe można było „ustrzelić” w promocji za mniej niż 40 zł za kilogram. Dziś standardowa cena na półce często przekracza 50-60 zł, a prognozy analityków są jeszcze bardziej pesymistyczne. Mówi się o kwotach rzędu 65-120 zł za kilogram popularnych marek rynkowych w najbliższych miesiącach.
Jeśli jesteś fanem kawy segmentu specialty (wysokiej jakości ziarna z małych palarni), przygotuj się na wydatek rzędu 130-250 zł za kilogram. To stawki, które jeszcze niedawno były zarezerwowane dla absolutnie najrzadszych ziaren z Panamy czy Hawajów.
Koniec ery promocji. Handlowcy tną marże
Co gorsza, sieci handlowe, widząc panikę na światowych giełdach, drastycznie ograniczyły akcje promocyjne. Liczba rabatów na kawę wzrosła w pierwszym półroczu zaledwie o symboliczne 0,1% – co w praktyce oznacza, iż taniej kawy już po prostu nie ma. Handlowcy boją się obniżać ceny, ponieważ sami płacą rekordowe stawki za surowiec u dostawców. Każda obniżka ceny na półce to teraz ryzyko straty dla sklepu.
II. Giełdowy Armagedon: 440 centów za funt
To, co widzimy na sklepowych półkach w Warszawie, Krakowie czy Gdańsku, jest tylko echem potężnego trzęsienia ziemi na światowych rynkach finansowych. Kawa jest drugim po ropie naftowej najczęściej handlowanym towarem na świecie, a tamtejsze wskaźniki świecą na alarmowo czerwono.
Na nowojorskiej giełdzie ICE (Intercontinental Exchange) cena arabiki osiągnęła w lutym 2025 roku historyczny, psychologiczny rekord, przekraczając poziom 440 centów za funt (co daje około 9,7 dolara za kilogram samego surowca, bez kosztów transportu, palenia, pakowania i marży!). To wzrost o ponad 100% w ciągu zaledwie 12 miesięcy. Tak drogiej kawy świat nie widział od 50 lat, a maklerzy łapią się za głowy, obserwując wykresy.
Jeszcze bardziej dramatyczna jest sytuacja z robustą – tańszą, bardziej gorzką odmianą kawy, używaną masowo do produkcji kaw rozpuszczalnych oraz tanich mieszanek do automatów czy biur. Na giełdzie w Londynie jej cena skoczyła do prawie 6000 dolarów za tonę, osiągając najwyższy poziom od wielkiego kryzysu finansowego w 2008 roku. Doszło do rynkowej anomalii: w pewnym momencie robusta była droższa niż szlachetniejsza arabika, co świadczy o gigantycznym deficycie tego surowca.
III. Dlaczego nie ma kawy? Brazylia wysycha, Wietnam tonie
Za tym kryzysem nie stoją spekulanci, ale jeden główny, bezlitosny winowajca: katastrofa klimatyczna. Dwa kraje, które trzymają w garści światowy rynek kawy – Brazylia (królestwo arabiki) i Wietnam (imperium robusty) – zostały dosłownie zdziesiątkowane przez ekstremalne zjawiska pogodowe.
- Brazylia: Susza stulecia. Kraj dostarczający blisko połowę światowej arabiki przeszedł przez brutalną suszę, połączoną z falami morderczych upałów. Wylesianie Amazonii bezpowrotnie zmieniło cykle opadów w regionie Minas Gerais, gdzie rośnie większość krzewów. Zjawisko El Niño dokończyło dzieła zniszczenia, „paląc” kwiaty kawowca zanim te zdążyły zawiązać owoce. Agencja rządowa Conab prognozuje spadek zbiorów o ponad 12%, a dealerzy szacują, iż obecne zapasy są już wyprzedane w 80%. Magazyny świecą pustkami.
- Wietnam i Kolumbia: Potop. Z drugiej strony globu sytuacja jest odwrotna, ale skutki są te same. Wietnam walczy z ulewnymi deszczami i tajfunami, które fizycznie niszczą plantacje i uniemożliwiają zbiory. Do tego dochodzi globalny problem braku rąk do pracy na plantacjach – młodzi ludzie uciekają do miast, nie chcąc pracować za grosze przy zbiorach. Rolnicy w Indiach i Wietnamie wstrzymują sprzedaż resztek zapasów (tzw. hoarding), licząc na jeszcze wyższe ceny, co tworzy sztuczny niedobór i nakręca spiralę paniki.
IV. Chiński Smok wypija Twoją kawę
Jakby problemów z podażą było mało, światowy popyt na kawę eksplodował w miejscu, które dotąd kojarzyło się niemal wyłącznie z herbatą. Chiny stały się nowym, agresywnym graczem na rynku kawowym, zmieniając układ sił w światowym handlu.
Dynamiczny rozwój sieci kawiarni w Państwie Środka (takich jak gigant Luckin Coffee, który ma już więcej lokali niż Starbucks) oraz moda na zachodni styl życia sprawiły, iż młodzi Chińczycy masowo odstawiają zieloną herbatę na rzecz latte. Raport International Coffee Organization pokazuje wzrost konsumpcji w Azji o imponujące 14% w ciągu pięciu lat.
Chiński popyt działa jak odkurzacz, zasysając z rynku gigantyczne ilości surowca, o który teraz muszą bić się europejscy i amerykańscy importerzy. To prosta, brutalna matematyka: na rynku jest mniej kawy (przez klimat), a chętnych do picia jest o miliony więcej. Efekt może być tylko jeden: drastyczny wzrost ceny dla klienta końcowego, czyli dla Ciebie.
HCU: Co to oznacza dla Ciebie? Strategia przetrwania dla kawosza
Czy to oznacza, iż musisz całkowicie zrezygnować z małej czarnej? Niekoniecznie, ale musisz zmienić swoje nawyki zakupowe i stać się bardziej świadomym konsumentem. Zanim ceny przebiją psychologiczną barierę 100 zł za kilogram „zwykłej” kawy, warto wdrożyć plan awaryjny.
1. Zrób zapas teraz (Zasada 3 miesięcy)
Kawa ziarnista ma długi termin przydatności do spożycia (zazwyczaj 2 lata), o ile jest przechowywana w szczelnym opakowaniu, z dala od światła i wilgoci. jeżeli widzisz swoją ulubioną markę w „starej” cenie (poniżej 50-60 zł/kg), nie wahaj się – kup 2-3 opakowania na zapas. Eksperci przewidują dalsze wzrosty o 4-7% do końca roku. Twoja dzisiejsza inwestycja zwróci się z nawiązką w lutym czy marcu. To najlepsza lokata kapitału, jaką możesz teraz zrobić w kuchni.
2. Uważaj na „Ukrytą Inflację” i jakość
Producenci, walcząc o utrzymanie ceny na akceptowalnym poziomie, będą uciekać się do trików. Uważaj na zjawisko downsizingu (zmniejszanie opakowań z 500g na 400g czy 450g) oraz zmiany składu mieszanek.
- Czytaj etykiety. Producenci mogą po cichu dodawać więcej taniej, gorszej jakości robusty do mieszanek, które wcześniej były „100% Arabica”, korzystając z luk w prawie lub zmieniając nazwy produktów na mniej precyzyjne (np. „Barista Blend” zamiast „Arabica”).
- Uważaj na „Dark Roast”. Bardzo mocne wypalenie ziaren (na węgiel) to często sposób na zamaskowanie defektów smakowych surowca gorszej jakości lub starych ziaren. jeżeli Twoja kawa nagle smakuje tylko spalenizną i goryczą – to znak, iż producent tnie koszty.
3. Alternatywy: Ziarno vs. Mielona
Rozważ inwestycję w młynek i kupowanie kawy ziarnistej zamiast mielonej. Kawa mielona wietrzeje błyskawicznie, a do tego łatwiej ją „sfałszować” domieszkami. Całe ziarna dłużej zachowują świeżość. jeżeli pijesz kawę w kawiarniach, przygotuj się psychicznie na ceny rzędu 20-25 zł za cappuccino w dużych miastach. Własny ekspres w domu staje się w 2025 roku najbardziej ekonomicznym rozwiązaniem.
Lata 2025 i 2026 będą prawdziwym testem wytrzymałości dla portfeli wszystkich miłośników kofeiny. Choć Bank Światowy ostrożnie przewiduje możliwe spadki cen dopiero w 2026 roku, do tego czasu musimy przetrwać okres historycznej drożyzny. Pusta półka z kawą może nie grozi nam dosłownie, ale półka z „kawą, na którą Cię stać” – znika na naszych oczach.

6 godzin temu



![Pogoda dla Torunia [11.12.2025]](https://tylkotorun.pl/wp-content/uploads/2021/04/POGODA-DLA-TORUNIA-12.jpg)








