Luka w tegorocznym budżecie NFZ może wynieść choćby kilkanaście miliardów złotych! Fundusz zalega pieniądze szpitalom w całym kraju, a niektóre odwołują planowane zabiegi czy hospitalizacje. W naszym regionie jeszcze nie jest tak źle, ale szpitale czekają na ponad 85 mln zł za tzw. nadwykonania.
O bardzo trudnej sytuacji w systemie ochrony zdrowia debatowano podczas zeszłotygodniowego posiedzenia Sejmu. Posłowie opozycji wskazywali, iż w tym roku dziura w budżecie NFZ wyniesie ok. 14 mld zł, a w przyszłym może być choćby dwukrotnie większa. – Szpitale już toną w długach, tracą płynność finansową, wstrzymywane są przyjęcia do szpitala, w tym pacjentów onkologicznych, operacje są przekładane. A miało być lepiej i więcej. Dokąd zmierzacie? – pytał z mównicy poseł Czesław Hoc z PiS.
W odpowiedzi wiceminister zdrowia Tomasz Maciejewski tłumaczył, iż nakłady na ochronę zdrowia wzrosły w tym roku do rekordowych ponad 200 mld zł. Jeszcze przed weekendem dyrektor Narodowego Funduszu Zdrowia zapowiadał, iż budżet państwa uruchomi dodatkowe środki z obligacji oraz z Funduszu Medycznego. Łącznie w tym roku do budżetu NFZ ma wpłynąć około 5 mld zł. To jednak wciąż za mało.
Mimo zapewnień NFZ, iż pacjenci mają dostęp do świadczeń medycznych, niektóre szpitale w Polsce przesuwają planowane hospitalizacje czy operacje. Taka sytuacja ma miejsce np. w Szpitalu Klinicznym w Lublinie, w Klinicznym Szpitalu Wojewódzkim w Rzeszowie czy w Szpitalu Uniwersyteckim w Zielonej Górze.
Jak sytuacja wygląda w naszym regionie? – Nie ograniczamy przyjmowania pacjentów, nie tędy droga. Moje doświadczenia są takie, iż NFZ prędzej czy później zapłaci środki – mówi Krzysztof Bestwina, dyrektor Beskidzkiego Centrum Onkologii – Szpitala Miejskiego w Bielsku-Białej. Miejska placówka czeka na około 29 mln zł. – To nadwykonania, w tym programy lekowe i świadczenia nielimitowane, od 1 kwietnia do końca września. Mamy zapłacony przez NFZ tylko pierwszy kwartał – wyjaśnia dyrektor Bestwina, który dodaje, iż niezapłacone zobowiązania generują dodatkowe koszty obciążające budżet placówki medycznej.
Dostawcy leków czy sprzętu medycznego naliczają odsetki od niezapłaconych faktur. Te sięgają dziesiątek tysięcy złotych i stanowią dodatkowy koszt dla już mocno obciążonego budżetu szpitala. Zdarza się, iż placówki zaciągają pożyczki lub kredyty, by zapłacić za zobowiązania wobec dostawców, co generuje kolejne koszty. W ten sposób system ochrony zdrowia marnuje miliony złotych, których brakuje w budżecie NFZ.
BCO-SM w Bielsku-Białej nie zaciągnęło na razie kredytu, by spłacić długi wobec dostawców. – Staramy się, jak możemy. Na ten moment jakoś sobie radzimy. Mamy w rachunku bieżącym otwartą linię debetową i tym się posiłkujemy. Jak otrzymujemy środki z NFZ, to wtedy ją spłacamy – tłumaczy dyrektor Bestwina.
Na pieniądze z NFZ czekają także inne szpitale w naszym regionie. W przypadku Beskidzkiego Zespołu Leczniczo-Rehabilitacyjnego Szpitala Opieki Długoterminowej w Jaworzu, niezapłacone nadwykonania za drugi i trzeci kwartał tego roku to około 4 miliony złotych; część z nich stanowią świadczenia rehabilitacyjne dla dzieci.
Na zapłatę nadwykonań na kwotę ponad 7,5 miliona złotych czeka Centrum Pulmonologii i Torakochirurgii w Bystrej, które realizuje specjalistyczne terapie pacjentów onkologicznych w formie chemioterapii, immunoterapii oraz w ramach programów lekowych pacjentów z chorobami płuc.
Szpital Wojewódzki w Bielsku-Białej, czyli największa placówka medyczna w regionie, również czeka na zapłatę przez NFZ nadwykonań za drugi i trzeci kwartał. To ponad 6,5 mln zł świadczeń nielimitowanych oraz ponad 10,5 mln zł świadczeń limitowanych, wśród których ponad 7 mln zł stanowią leki oraz chemioterapia. Szpital Żywiec od stycznia do września czeka na rozliczenie świadczeń medycznych na sumę 27,6 mln zł. – Na tę kwotę składają się nadwykonania nielimitowane i limitowane. Samych nadwykonań nielimitowanych za drugi i trzeci kwartał mamy niezapłaconych 7,8 mln zł – wylicza Karolina Kocięcka, rzecznik prasowa placówki.
BARTŁOMIEJ KAWALEC

3 godzin temu









