Ta tragedia wstrząsnęła całą Polską. Cichy zabójca zaatakował w Wigilię. Małżeństwo apeluje: instalujcie czujniki

3 godzin temu
Zdjęcie: Państwo Małgorzata i Piotr Szadkowscy doznali zatrucia tlenkiem węgla. | foto Joanna Chrzanowska


Rodzinę państwa Szadkowskich z Kutna dotknęła ogromna tragedia. Cichy zabójca odebrał małżeństwu dwóch synów w wieku 9 i 12 lat. Przeżył najmłodszy, który wówczas miał raptem miesiąc.

"Rzadko który pacjent przeżywa taki stan"

Pani Małgorzata cudem uniknęła śmierci.

- Rzadko który pacjent przeżywa taki stan. Pacjentka doznała obrzęku mózgu. To jeden z najcięższych przypadków po zatruciu czadem w mojej karierze zawodowej. W tej konkretnej sytuacji pomógł szybki transport helikopterem. Pani miała duże deficyty neurologiczne. Obawialiśmy się, iż nie jesteśmy w stanie nic zrobić. Rodzina przebywała w środowisku czadu całą noc

- mówi Bogusław Sobolewski, koordynator Oddziału Intensywnej Terapii i Anestezjologii w szpitalu Kopernika w Łodzi.

Kutnianka odzyskała przytomność pod koniec drugiego miesiąca pobytu w szpitalu. Powrót do zdrowia trwał w sumie trzy miesiące. Kobieta musiała na nowo nauczyć się chodzić.

Mąż kobiety, pan Piotr, w szpitalu spędził dwa tygodnie. Przetransportowano go do placówki w Warszawie. Mężczyzna szybciej doszedł do siebie, w zasadzie przez pracę. Krócej przebywał bowiem w domu, gdy ulatniał się w nim czad.

- Czadu nie widać i nie czuć. Nie mieliśmy świadomości, iż z piecem gazowym coś jest nie tak. Po prostu położyliśmy się spać i się nie obudziliśmy. Mogłoby nas tutaj już nie być

- mówią małżonkowie.

Pomoc wezwała siostra pani Małgorzaty, zaniepokojona tym, iż nie ma kontaktu z rodziną.

- Wcześniej nie miałam żadnych dolegliwości, nie bolała mnie głowa, nie miałam żadnej migreny. Dopiero gdy obudziłam się w szpitalu, dowiedziałam się, co się stało

- dodaje Małgorzata Szadkowska.

Najmłodszemu z dzieci, Stefanowi, nic się nie stało.

https://tulodz.pl/na-sygnale/tragiczna-wigilia-w-lodzkiem-nie-zyje-dwoje-dzieci/Fz35Ct5LiyQrSGzUKSqn

Czujki węgla ratują życie

Małżonkowie apelują, by instalować czujki tlenku węgla. Podobne apele wystosowują też strażacy.

- Raz w roku trzeba zadbać o przegląd kominiarski, należy sprawdzić, czy przewody są drożne, a urządzenia grzewcze sprawne. Kupujcie też państwo czujniki dymu i czadu. Kosztują od 30 do 100 zł. o ile tlenek węgla zacznie się ulatniać, urządzenie skutecznie nas obudzi i unikniemy śmierci czy kalectwa. Od 2026 roku czujki będą obowiązkowe w nowych obiektach, a od 2030 we wszystkich. Nie czekajmy jednak do tego czasu

- mówi Grzegorz Janowski, generał st. brygadier Państwowej Straży Pożarnej.

Komenda Wojewódzka PSP w sobotę 4 października organizuje na terenie Manufaktury piknik "Czad i Ogień".

W programie pokazy ratownictwa technicznego i chemicznego, pokazy sprzętu pożarniczego, nauka pierwszej pomocy i wiele więcej. Początek o godz. 10.

Idź do oryginalnego materiału