Ta ziemia mnie zawołała do korzeni. Historia rolnika z gm. Pawłów

5 godzin temu
Przez lata mieszkał w warmińsko-mazurskim. Doświadczenie w pracy na roli zdobywał w Beskidzie Żywieckim, skąd pochodzi jego żona. Ale to w świętokrzyskim, skąd pochodzi jego ród postanowił stworzyć dzieciom dom. - Ta ziemia mnie zawołała - mówi Przemysław Gromiec z Szerzaw (gm. Pawłów), gdzie prowadzi blisko 3-hektarowe gospodarstwo. Przemysław Gromiec ma 42 lata, urodził się w Mrągowie (woj. warmińsko-mazurskie) przez lata mieszkał w Barczewie. Wyjechał do Anglii, żeby poznać żonę Barbarę - góralkę z Beskidu żywieckiego, mają troje dzieci: Antoni (13 lat), Maria (9 lat) i Weronika (5 lat). Z bogatym bagażem doświadczeń życiowych i zawodowych postanowił jednak na stałe osiąść z rodziną w świętokrzyskiem, gdzie w 1928 roku urodził się jego dziadek Henryk Gromiec i gospodarował u podnóża Gór Świętokrzyskich. - Stryj zaproponował, by przyjść na to gospodarstwo, gdzie mieszkał mój dziadek. Ta ziemia mnie zawołała do korzeni, nie chciałem odmawiać - odczytałem to jako powołanie i wezwanie, by wrócić tu, skąd pochodzą i gdzie gospodarowali przez lata moi przodkowie - mówi pan Przemysław, który w Szerzawach zamieszkał w 2023 roku.

Spuścizna przodków

Obok domu, który jest w trakcie remontu stoi drzewo a na nim tabliczka:

" To drzewo posadził
Idź do oryginalnego materiału