Tak było w Strumieniu. Monika Kuszyńska zaśpiewała w szczytnym celu | ZDJĘCIA

1 rok temu

W niedzielę naprawdę dużo działo się w Strumieniu. Wszystko za sprawą koncertu o wymiarze charytatywnym, który odbył się w tamtejszym emgok-u.

Wszyscy, którzy pojawili się na miejscu, mieli okazję, dowiedzieć się wielu istotnych informacji na temat stwardnienia rozsianego, znanego też pod nazwą SM, któremu to schorzeniu i osobom na nie cierpiącym poświęcone było dzisiejsze wydarzenie.

Wesprzeć organizatorów koncertu, czyli działające już piętnaście lat Polskie Towarzystwo Stwardnienia Rozsianego Oddziału Ziemi Cieszyńskiej można było chociażby poprzez licytację jednego z trzech obrazów. Walka o wszystkie była zacięta, a największym powodzeniem cieszył się ten, licytowany jako ostatni. Wylicytowano go za tysiąc złotych. Licytowano również tort. Licytację tortu wygrała burmistrz Strumienia, Anna Grygierek.

Wystąpili podopieczni studia wokalnego emgoku, działającego pod skrzydłami Gabrieli Szymańskiej. Wykonali siedem utworów, w tym m.in. “Nic do stracenia” z repertuaru Mrozu oraz “Przypływy” śpiewane przez Natalię Szroeder i Ralpha Kamińskiego.

Główną atrakcją był koncert Moniki Kuszyńskiej, która ze sceny przyznała, iż od dawna chciała wystąpić na tym wydarzeniu. Utwory, które wykonywała, przeplatane były jej opowieściami, które miały wydźwięk motywajcyny.

Na chwilę przed koncertem, Monika Kuszyńska spotkała się z red. Mariolą Morcinkovą, której opowiedziała m.in. o swojej książce “Drugie życie”, którą wydała w 2016 roku. Odpowiedziała też na pytanie, czy czuje się być ambasadorem osób z niepełnosprawnościami.

“Drugie życie” jest zapisem mojej historii, ale to też opowieść o moim dzieciństwie, o tym. jak zaczynałam swoją karierę. Przeplatają się tam różne wątki. Chodziło mi przede wszystkim o to, by dać ludziom wsparcie i pokazać, iż słabości można pokonywać – mówiła Monika Kuszyńska.

Wywiad już niedługo w wydaniu papierowym “Głosu Ziemi Cieszyńskiej”.

fot. Mariola Morcinková

Idź do oryginalnego materiału