Tak powstały pseudonimy polskich gangsterów z lat 90. "Nazwisk lepiej nie znać"

1 dzień temu
Zdjęcie: Proces gangsterów w 2019 r. Janusz T. ps. Krakowiak (2L) i Robert L. (2P) na sali rozpraw


Polscy gangsterzy nigdy nie lubili używać nazwisk — w przestępczym środowisku krążyły i przez cały czas krążą pseudonimy. Skąd się wzięły? "Krakowiak" miał zwyczaj kopania ludzi w charakterystyczny sposób – tak jakby tańczył krakowiaka. "Oczko" miał jedno szklane oko, a "Nikoś" był po prostu Nikodemem. Ich ksywy to z jednej strony rodzaj kamuflażu, z drugiej – symbole określające charakterystyczne cechy wyglądu i osobowości albo przypominające związane z tymi ludźmi zdarzenia.
Idź do oryginalnego materiału