Taki rodzaj adopcji był w Polsce częsty. "Dowiedziałem się dopiero po jej śmierci"

Zdjęcie: Wychowywały dzieci swojego rodzeństwa. Taki rodzaj adopcji zdarzał się najczęściej na południu Polski


— Miałem najwspanialszą mamę na świecie. Gdy zmarła okazało się, iż wcale nią nie była. Kobieta, która mnie wychowała, była moją chrzestną, siostrą mojego biologicznego ojca — mówi Stanisław, 70-letni inżynier i rolnik z Małopolski. Ta nietypowa z pozoru rodzinna historia wcale nie jest odosobnionym przypadkiem. Przed 40 czy 50 laty sytuacje, gdy niemogące mieć dzieci małżeństwo brało na wychowanie potomstwo krewnych, były często spotykane. Wiele dzieci mówi dziś, iż fakt, iż miało w życiu "dwie matki", uważa za wspaniały dar.