Tango argentyńskie zabrzmiało w Skrzynkach

2 godzin temu

„Jestem zachwycona Polską, w której jestem po raz drugi” mówiła Bárbara Grabinski, której babka wyjechała z Polski w latach dwudziestych ubiegłego wieku. Teraz, charyzmatyczna śpiewaczka tanga z Buenos Aires podażą śladami swoich polskich korzeni i jak się okazało „po drodze” zaśpiewała też w Skrzynkach. Koncert „Tango Emigrante – pieśń, która przebyła ocean”, którego wysłuchano w Dworze Skrzynki 20 września 2025 roku dla wielu widzów był z pewnością niespodzianką. Argentyńskiej artystce towarzyszyli Wiesław Prządka na bandoneonie i Dawid Troczewski na fortepianie. Skład jak najbardziej milongowy, a jednak było to swoiste zderzenie z zupełnie inną kulturą muzyczną.

To właśnie podczas Tango Canción, które z powodzeniem uprawia w swojej ojczyźnie Bárbara Grabinski, pięknym mocnym, altowym głosem opowiedziała po hiszpańsku proste historie: o miłości, o tęsknocie i o nadziei. Śpiewała tak, jak robi się to w sercu Buenos Aires i najważniejszej dla tanga dzielnicy San Telmo – emocjonalnie, zwyczajnie oraz bez udziwnień. To dla Europejczyków spora nowość i powiew świeżości. Tego śpiewania nie trzeba poprawiać Auto-Tune’em. Jest czyste, płynie z serca i zabrzmi tak samo zaśpiewane w Skrzynkach jak i w uliczkach San Telmo, w portowej La Boca, czy San Nicolas… Tango Bárbary Grabinski przebyło więc znów ocean tylko w przeciwnym kierunku – do Polski, skąd wywodzą się korzenie artystki. Wyjeżdżając ze Skrzynek obiecywała, iż przy okazji następnej wizyty na starym kontynencie będzie już mówiła po polsku, choć jak podkreśla – to dla niej kochany, ale bardzo trudny język.

Recital argentyńskiej śpiewaczki był też okazją do wspaniałych popisów instrumentalnych Wiesława Prządki i Dawida Troczewskiego. Znakomicie dialogują ze sobą na fortepianie i akordeonie lub bandoneonie. Najpiękniej słychać to było w części poświęconej muzyce filmowej. Zabrzmiały legendarne: Oblivion, Vuelvo al sur i Libertango. Koncert zakończył bis i odśpiewana z pasją Malena. Tango opowiadające tekstem, autorstwa Homero Manziego, o legendarnej śpiewaczce, której smutny głos jest smutkiem bandoneonu. To kwintesencja tanga.

Przygotował: Instytut Skrzynki

Idź do oryginalnego materiału