Tańsze święta w centrum? Kraków będzie miał dwa jarmark

4 godzin temu

W tym roku świąteczny klimat w centrum Krakowa zapowiada się inaczej niż zwykle. Oprócz tradycyjnego Jarmarku Bożonarodzeniowego na Rynku Głównym, organizowanego przez Krakowską Kongregację Kupiecką, powstanie drugie wydarzenie – Kiermasz Bożonarodzeniowy na Małym Rynku. Jego organizatorem jest IMAGO Centrum Sztuki Ludowej. Wydarzenie potrwa od 1 grudnia 2025 roku do 1 stycznia 2026 roku.

Po raz pierwszy w historii współczesnego Krakowa dwa świąteczne kiermasze będą działać jednocześnie w ścisłym centrum miasta. Nowy kiermasz – jak czytamy w informacji organizatora – „będzie wydarzeniem na wzór europejskich jarmarków bożonarodzeniowych”, a jego celem jest „promocja autentycznej kultury i rzemiosła”.

„Mały Rynek, z natury spokojniejszy, stanie się przestrzenią bardziej lokalną – z rzemiosłem, rękodziełem i twórcami, którzy na co dzień stoją trochę w cieniu dużych, komercyjnych wydarzeń” – podkreśla IMAGO w komunikacie. Wśród wystawców znajdą się „krakowscy szopkarze wpisani na listę niematerialnego dziedzictwa UNESCO, koronczarki, rzeźbiarze i artyści ludowi”.

Jak zapowiadają organizatorzy, w programie znajdą się koncerty, warsztaty i prezentacje twórców ludowych. Kiermasz ma być też przestrzenią spotkania mieszkańców i turystów z autentyczną tradycją świąteczną, a nie jedynie miejscem zakupów.

Nowe wydarzenie pojawia się w momencie, gdy od lat wraca temat tzw. „paragonów grozy” z jarmarku na Rynku Głównym. Co roku, niemal natychmiast po jego otwarciu, w mediach społecznościowych pojawiają się zdjęcia rachunków z wysokimi cenami. Jak przypominał KRKNews, w ubiegłych sezonach publikowano paragony opiewające choćby na ponad 300 złotych – za porcje mięsnych dań sprzedawanych po kilkaset złotych za kilogram.

Pomysł stworzenia drugiego jarmarku wpisuje się w szerszą dyskusję o formule świątecznych wydarzeń w Krakowie. Jak pisaliśmy w KRKNews w grudniu 2024 roku, coraz częściej pojawiały się głosy o potrzebie większej otwartości i dopuszczenia większej liczby podmiotów do organizacji tego typu imprez. Wówczas część radnych i społeczników zarzucała obecnemu modelowi „monopolizację” i zbyt wysokie ceny. Krakowska Kongregacja Kupiecka odpowiadała, iż organizuje jarmarki od 1989 roku, a wydarzenie „zdobyło międzynarodowe uznanie” i co roku przyciąga tłumy turystów. Leszek Lejkowski, zastępca prezesa KKK, podkreślał, iż Kongregacja „nie ma wpływu na ceny, bo to decyzja wystawców”, dodając, iż problem drożyzny dotyczy jarmarków w całej Europie.

Nowe wydarzenie na Małym Rynku pojawia się więc w momencie, gdy od lat wraca temat tzw. „paragonów grozy”. Co roku, niemal natychmiast po otwarciu jarmarku na Rynku Głównym, w mediach społecznościowych publikowane są zdjęcia rachunków z wysokimi cenami – sięgającymi choćby kilkuset złotych za tradycyjne dania.

Krakowska Kongregacja Kupiecka od lat podkreśla, iż nie ustala cen na stoiskach – to decyzje poszczególnych kupców. Organizatorzy przypominają też, iż część przestrzeni na Rynku Głównym jest udostępniana bezpłatnie m.in. dla organizacji charytatywnych, miast partnerskich i zespołów folklorystycznych.

Czy drugi kiermasz wpłynie na ceny i ofertę na Rynku Głównym, okaże się dopiero w grudniu. Jedno jest pewne – w tym roku świąteczny Kraków po raz pierwszy będzie miał dwa centra bożonarodzeniowej atmosfery: tradycyjny jarmark pod Sukiennicami i nowy kiermasz na Małym Rynku.

Jarek Strzeboński

Idź do oryginalnego materiału