Wstrząs i głęboka refleksja – tak tarnowianie reagują na tragiczną śmierć dr. Tomasza Soleckiego, ortopedy zamordowanego w krakowskim szpitalu. 6 maja Mościckie Centrum Medyczne symbolicznie uczciło jego pamięć. W geście solidarności pracownicy zebrali się przed budynkiem placówki.
W samo południe, przed Mościckim Centrum Medycznym w Tarnowie, zapadła minuta ciszy. Pracownicy ośrodka stanęli ramię w ramię, by uczcić pamięć tragicznie zmarłego dr. Tomasza Soleckiego – cenionego ortopedy z Krakowa, który został zaatakowany i zamordowany przez pacjenta w swoim gabinecie. Na znak żałoby przypięli do ubrań czarne wstążki.
– To nie był zwykły gest. To był wyraz bólu, sprzeciwu i solidarności ze środowiskiem medycznym – mówi Anna, jedna z pielęgniarek. – Pracujemy z ludźmi, z ich emocjami, chorobami i strachem. Ale nikt nie powinien obawiać się o własne życie, będąc w pracy.
Wydarzenie odbiło się szerokim echem w Tarnowie. Mieszkańcy nie kryją wstrząsu i smutku. Wielu z nich podkreśla, iż to, co się wydarzyło w Krakowie, zmusza do zadania sobie trudnych pytań o bezpieczeństwo i szacunek wobec zawodów medycznych.

– To niewyobrażalne, iż ktoś idzie po pomoc do lekarza, a kończy się to w taki sposób. Przerażające. Jako pacjent jestem w szoku, a jako człowiek – w żałobie – mówi pan Andrzej, emeryt z Mościc.
Podobnie wypowiada się pani Justyna, młoda mama: – Przecież ten człowiek mógł kiedyś ratować moje dziecko, mógł pomóc mojej rodzinie. Zasłużył na wdzięczność, nie na przemoc. To, co się wydarzyło, jest nie do przyjęcia.
Wspólnota medyczna już wcześniej ogłosiła dzień żałoby. Do apelu dołączyło także Mościckie Centrum Medyczne, które publicznie wyraziło sprzeciw wobec aktów przemocy skierowanych do pracowników ochrony zdrowia. Pracownicy podkreślają, iż sytuacja staje się coraz bardziej niepokojąca – z roku na rok przybywa zgłoszeń o agresji wobec lekarzy i personelu medycznego.
– Zawód lekarza to służba, ale też ryzyko. Niestety dziś musimy mówić nie tylko o chorobach pacjentów, ale też o agresji, jaką ze sobą przynoszą. To dramatyczne i wymagające realnej reakcji – systemowej, prawnej, społecznej – podkreśla lek. Marcin Nowak.
Wzruszający moment zadumy przed Mościckim Centrum Medycznym był nie tylko wyrazem współczucia, ale też apelem o refleksję. Jak mówią tarnowianie – tak nie może wyglądać rzeczywistość, w której medyk musi bać się własnego pacjenta.
(Smol)
Chcesz wspomóc redakcję, kup najnowszy numer magazynu Miasto i Ludzie.