Tarnowska delegacja w Brazylii

4 miesięcy temu

Odwiedzają wspólnoty mieszkające nad rzekami, mają także misyjne przygody. Bp Leszek Leszkiewicz i bp Artur istotny przebywają w Brazylii.

Cześć delegacji z biskupem Leszkiem Leszkiewiczem uczestniczyła we Mszy św., podczas której udzielane były sakramenty: chrztu św., I Komunii św. i małżeństwa. W tym czasie biskup Artur istotny z pozostałymi księżmi odwiedził wspólnotę gromadzącą się przy kaplicy św. Klary w Bagre.

Delegacja tarnowska podróżuje także barką do wiosek, które są pod duszpasterską opieką tarnowskich misjonarzy. Odwiedziny były m.in. w małej wspólnocie liczącej ponad stu katolików nad rzeką Taquari.

Zwyczajnie misjonarz przybywa tu raz w roku, ewentualnie drugi raz z okazji odpustu. Tak więc miejscowi wierni czuli się bardzo wyróżnieni, bo trzeci raz w roku odwiedził ich nie tylko ksiądz, ale dwóch biskupów i czterech księży.

– Zostaliśmy przyjęci bardzo serdecznie. Podczas spotkania można było zauważyć, iż wspólnota jest żyjąca wiarą. Przedstawiali się nam – szef rady 'parafialnej” wspólnoty, nadzwyczajni szafarze Eucharystii, katechiści poszczególnych dziedzin przygotowania sakramentalnego (chrzest, bierzmowanie i małżeństwo), odpowiedzialny za prace z młodzieżą, z dziećmi, osoba kierująca pracami gospodarczymi, a także koordynujący różne przedsięwzięcia pastoralne i socjalne w tamtym sektorze obejmującym 6 wspólnot. To wszystko świadczy o żywotności całej wspólnoty, ale też ogromie pracy naszych misjonarzy, a zwłaszcza obecnego tu od 20 lat ks. Kazimierza Skórskiego

– relacjonuje ks. Krzysztof Czermak.

Była to również wizyta przedświąteczna. Każda rodzina we wspólnocie otrzymała prezent bożonarodzeniowy. Przygotowany został posiłek, a jedna z rodzin zaprosiła przybyłych gości do swojego domu.

W drodze powrotnej, niecałą godzinę przed przybyciem do Bagre, barka ugrzęzła na mieliźnie. – Nasi misjonarze zachowali zimną krew, a wykonanie odpowiedniego telefonu przez ks. Przemka sprawiło, iż dwa kursy małej, pożyczonej motorówki, dostarczyły wszystkich pasażerów do celu. Barka zaś musiała czekać na przypływ wody z oceanu (220 km) i dotarła do Bagre po północy – informuje ks. Czermak.

Idź do oryginalnego materiału