Elektryczne hulajnogi coraz większym zagrożeniem w transporcie miejskim – alarmują słuchacze Polskiego Radia RDC, pasażerowie SKM-ki. Podróżni narzekają na sposób ich przewożenia i zwracają uwagę, iż sprzęt jest ciężki i zajmuje dużo miejsca.
„Wpływają uwagi”
– Rzeczywiście wpływają do nas uwagi od pasażerów na temat nieprawidłowego przewożenia hulajnóg w sposób taki, który przeszkadza lub jest uciążliwy dla innych pasażerów – potwierdza rzecznik Zarządu Transportu Miejskiego Tomasz Kunert.
– Hulajnogi są ciężkie, duże, niebezpieczne, upadają i zahaczają – żalą się użytkownicy komunikacji miejskiej.
Będą zmiany w regulaminie?
Tymczasem rzecznik Zarządu Transportu Miejskiego Tomasz Kunert zaznacza, iż hulajnoga elektryczna jest traktowana w pojeździe komunikacji tak samo jak rower czy bagaż, i tak powinna być przewożona.
– Bagaż można przewozić w miejscu przeznaczonym dla wózków dziecięcych oraz wózków inwalidzkich. Bagaż można umieścić w innym miejscu, ale w taki sposób, aby on nie utrudniał przejścia, nie narażał na szkodę osób i mienia innych pasażerów, nie zasłaniał widoczności, nie zagrażał bezpieczeństwu ruchu – tłumaczy.
Rzeczywistość wygląda jednak inaczej.
W przypadku łamania zasad obsługa pojazdu ma prawo odmówić dalszej jazdy i wyprosić pasażera z hulajnogą - możemy przeczytać w regulaminie ZTM. Zmiany w regulaminie takie jak zakaz dla hulajnóg nie są przewidziane.