Przestałam się martwić, iż dokądkolwiek nie zdążę*. Do wioski, gdzie kiedyś mieszkałam, przez lata nie docierał ani jeden autobus, a przystanek służył młodzieży do spotkań. W tym roku zaszły potężne zmiany, dzięki którym można z Cichej wyjechać osiem razy dziennie i osiem razy wrócić, w dodatku choćby po 20.00 i w weekendy.