W Polsce choćby najstaranniej sporządzony testament nie zawsze gwarantuje, iż majątek trafi do wskazanej osoby. jeżeli właściciel nieruchomości nie uregulował jej stanu prawnego, ostatnia wola może okazać się bezskuteczna. W takich przypadkach dom – mimo zapisu w testamencie – może przejąć państwo.

Fot. Warszawa w Pigułce
Testament może być nieważny, a dom przejmie państwo. Polskie prawo spadkowe nie wybacza błędów
Sporządzenie testamentu wydaje się prostą formalnością — wystarczy pójść do notariusza albo napisać go odręcznie i podpisać. Dla większości Polaków to gwarancja, iż po ich śmierci majątek trafi we adekwatne ręce. Jednak prawo spadkowe w Polsce kryje w sobie wiele pułapek. W pewnych sytuacjach choćby poprawnie sporządzony testament nie wystarczy, by przekazać nieruchomość. Dom, który miał trafić do rodziny, może ostatecznie przejąć państwo.
Jak działa prawo spadkowe w Polsce
Polskie prawo dopuszcza dwa tryby dziedziczenia: ustawowe i testamentowe. Dziedziczenie testamentowe ma pierwszeństwo — jeżeli istnieje istotny testament, majątek trafia do wskazanych osób. Dopiero gdy testamentu nie ma lub jest nieważny, dziedziczenie odbywa się według ustawy. Wtedy majątek przypada w pierwszej kolejności małżonkowi i dzieciom, później rodzicom, rodzeństwu i dziadkom. jeżeli nie ma nikogo z tych grup, spadek automatycznie przejmuje gmina ostatniego miejsca zamieszkania zmarłego lub Skarb Państwa.
Dlaczego testament może być nieważny
Najczęściej popełnianym błędem jest forma testamentu. Aby dokument był ważny, musi być sporządzony w całości własnoręcznie, opatrzony datą i podpisany. Wydruk z komputera, choćby podpisany odręcznie, nie ma mocy prawnej. W sądzie takie dokumenty są łatwe do podważenia — można zakwestionować autentyczność pisma albo stan świadomości testatora.
Najpewniejszą formą pozostaje testament notarialny. Notariusz poświadcza tożsamość i zdolność do czynności prawnych spadkodawcy, co praktycznie uniemożliwia podważenie dokumentu. Istnieją także formy szczególne, np. testament ustny w obecności świadków w sytuacjach zagrożenia życia, ale ich moc wygasa po sześciu miesiącach od ustania zagrożenia.
Zachowek – ochrona najbliższych
Polskie prawo chroni rodzinę choćby przed wolą testatora. Małżonek, dzieci lub rodzice, którzy zostali pominięci w testamencie, mają prawo do tzw. zachowku – czyli połowy tego, co przypadłoby im w przypadku dziedziczenia ustawowego. W praktyce oznacza to, iż spadkobierca testamentowy może być zobowiązany do wypłacenia im części majątku, choćby jeżeli w testamencie nie zostali wymienieni.
Najczęstsza pułapka: brak uregulowanego stanu prawnego nieruchomości
Najwięcej problemów pojawia się przy dziedziczeniu nieruchomości. W Polsce wciąż istnieje wiele domów i działek, które nie mają uregulowanego statusu prawnego. W księgach wieczystych jako właściciele widnieją osoby zmarłe kilkadziesiąt lat temu, a ich spadkobiercy nigdy nie wystąpili do sądu o uregulowanie własności.
Prawo cywilne rozróżnia posiadanie od własności. Można mieszkać w domu przez dziesięciolecia, płacić podatki, remontować go i dbać o niego, ale formalnie nie być jego właścicielem. Dopiero zasiedzenie – czyli nabycie własności przez wieloletnie, nieprzerwane posiadanie – może to zmienić.
Zasiedzenie – kiedy można nabyć dom
Zasiedzenie nieruchomości następuje po 20 latach, jeżeli osoba działała w dobrej wierze (czyli była przekonana, iż nieruchomość należy do niej), albo po 30 latach w złej wierze (gdy wiedziała, iż właścicielem jest ktoś inny). Jednak to nie dzieje się automatycznie. Konieczne jest postępowanie sądowe i postanowienie o stwierdzeniu zasiedzenia. Dopiero po takim orzeczeniu można dokonać wpisu w księdze wieczystej.
Wielu Polaków nigdy nie składa wniosku o zasiedzenie, sądząc, iż „skoro mieszkają tu od zawsze”, dom jest ich własnością. To złudzenie może mieć dramatyczne skutki dla ich spadkobierców.
Kiedy testament nie ma żadnej mocy
Wyobraźmy sobie sytuację: pan Jan przez 30 lat mieszka w domu po rodzicach, płaci podatki, dba o nieruchomość i jest przekonany, iż to jego własność. Spisuje u notariusza testament, w którym przekazuje cały majątek synowi. Po śmierci ojca syn idzie do sądu, by potwierdzić nabycie spadku. Wtedy okazuje się, iż w księdze wieczystej jako właściciel przez cały czas widnieje dziadek, który zmarł w latach 70., nie mając żadnych spadkobierców.
W świetle prawa pan Jan nigdy nie był właścicielem, więc nie mógł przekazać domu w testamencie. Mógł zapisać jedynie to, co sam posiadał – czyli prawo do posiadania, ale nie prawo własności. W efekcie testament jest istotny formalnie, ale nieskuteczny wobec nieruchomości.
Dom przejmuje państwo
Ponieważ dziadek zmarł bez spadkobierców ustawowych, cały majątek przeszedł z mocy prawa na Skarb Państwa. Syn pana Jana, który odziedziczył po ojcu jedynie „posiadanie”, nie może przejąć nieruchomości bez stwierdzenia zasiedzenia, a w dodatku musi walczyć z państwem, które formalnie jest właścicielem.
Polskie przepisy są tu bezlitosne. Zasada prawa rzymskiego mówi jasno: nikt nie może przekazać więcej praw, niż sam posiada. To oznacza, iż choćby idealnie sporządzony testament nie pomoże, jeżeli zmarły nie był właścicielem w sensie prawnym.
Aby uniknąć podobnych tragedii, prawnicy zalecają, by przed sporządzeniem testamentu uregulować wszystkie kwestie własności – zwłaszcza wpisy w księgach wieczystych. W przeciwnym razie rodzina może po śmierci spadkodawcy dowiedzieć się, iż dom, w którym mieszkała od pokoleń, formalnie należy do państwa.

2 godzin temu















