Jakub Wolinski mieszka w Goerlitz-Zgorzelcu. Od czasu ponownego wprowadzenia stacjonarnych kontroli granicznych prowadzi walkę prawną przeciwko Republice Federalnej Niemiec. Takich jak on są tysiące. Wśród Polaków zamieszkałych przy granicy rośnie niezadowolenie, ale Niemcy nie planują zmian i odbijają piłeczkę. Twierdzą, iż z uwagi na brak miejsca na punkty kontrolne po swojej stronie granicy wielokrotnie proponowali polskim władzom przeniesienie ich do Świecka. - Tam byłoby wystarczająco dużo miejsca. Ale Polacy powiedzieli, iż nie chcą tego — mówi Heiko Teggatz z Niemieckiego Związku Zawodowego Policji. Sytuacja jest patowa.