To było polskie eldorado. Bolesny upadek. "Na miasto spadły dwie plagi"
Zdjęcie: Kopalnia Borynia Zofiówka
Miasto Jastrzębie-Zdrój się wyludnia. – Hurtowo, za pracą i mieszkaniem, po które ich dziadkowie i rodzice ciągnęli przed laty do Jastrzębia-Zdroju, wyjeżdżają młodzi – opowiada emeryt. – Ci, co budowali górniczą potęgę miasta, również. Wracają tam, skąd przybyli: na Podlasie, Warmię, Kielecczyznę, gdzie woda jeszcze czysta, trawa zielona, a górniczymi emeryturami mogą kłuć w oczy zawistnych sąsiadów — dodaje. Po jastrzębskich opłotkach krąży anegdota o dwóch plagach, które w pakiecie z XXI w. spadły na miasto. O sprawie pisze w "Tygodniku Przegląd" *Józef Romanowski.