To były obowiązkowe punkty na mapie każdego osiedla mieszkaniowego. W PRL-u zachwycały nowoczesnością i gęsto przeszklonymi elewacjami. Dzisiaj nie przypominają siebie sprzed lat. „Modernizm łatwo zepsuć i kiepsko się starzeje. Wystarczy tylko kilka zaniedbań” – mówi architekt Marcin Szneider.