Polska znalazła się w punkcie zwrotnym swojej historii. Najnowsze prognozy GUS i ONZ są bezlitosne – w ciągu niespełna 40 lat liczba mieszkańców naszego kraju spadnie o blisko 7 milionów, a pod koniec XXI wieku może nas pozostać już tylko 19 milionów. To oznacza demograficzne cofnięcie się do czasów sprzed rozbiorów.

Fot. Warszawa w Pigułce
Skala przewidywanego spadku populacji przewyższa choćby straty, jakie Polska poniosła podczas najtragiczniejszych okresów wojen i okupacji.
Dlaczego Polska się wyludnia?
-
Za mało dzieci: współczynnik dzietności od lat oscyluje wokół 1,3 dziecka na kobietę. To zdecydowanie za mało, by pokolenia mogły się zastępować.
-
Więcej zgonów niż narodzin: starzejące się społeczeństwo sprawia, iż różnica między liczbą zgonów a urodzeń bije kolejne rekordy.
-
Masowa emigracja młodych: setki tysięcy osób w wieku produkcyjnym wyjeżdża za granicę, co osłabia rynek pracy i odbiera Polsce przyszłych rodziców.
Te trzy procesy tworzą błędne koło, z którego coraz trudniej się wydostać.
Co to oznacza dla gospodarki i państwa?
Drastyczny spadek liczby pracowników oznacza:
-
niedobory rąk do pracy,
-
niższą wydajność gospodarki,
-
ograniczenie wzrostu gospodarczego,
-
coraz większe problemy z utrzymaniem systemu emerytalnego.
Dziś na jednego emeryta przypadają trzy osoby w wieku produkcyjnym. W połowie wieku proporcje mogą się zrównać – jedna osoba aktywna zawodowo będzie musiała utrzymywać jednego emeryta.
To nieuchronnie oznacza albo gigantyczny wzrost składek, albo radykalne obniżenie świadczeń.
Co może odwrócić kryzys?
Eksperci są zgodni: Polska potrzebuje natychmiastowej i odważnej polityki prorodzinnej. najważniejsze działania to:
-
większe i realnie odczuwalne wsparcie finansowe dla rodzin,
-
dostęp do tanich mieszkań dla młodych,
-
inwestycje w edukację i rynek pracy,
-
elastyczne formy zatrudnienia ułatwiające godzenie pracy i rodzicielstwa,
-
rozwój żłobków i przedszkoli na miarę XXI wieku.
Bez takich zmian grozi nam scenariusz, w którym Polska stanie się jednym z najszybciej wyludniających się państw w Europie.
Co to oznacza dla czytelników?
Każdy Polak – niezależnie od wieku – odczuje skutki kryzysu demograficznego. Starsze pokolenia muszą liczyć się z zagrożeniem dla systemu emerytalnego, a młodsze – z coraz większym ciężarem podatkowym i presją na wydłużenie aktywności zawodowej.
Eksperci ostrzegają: jeśli nie zaczniemy działać dziś, jutro może być za późno.