Dziś trzeba się do niego przeciskać przez krzaki, a przecież kiedyś wiadukt nad stoczniową bocznicą był częścią arterii prowadzącej z Drzetowa w kierunku Niebuszewa. Pozbawiony jednego przęsła i niszczejący, stał się miejscem zabaw dzieci i spotkań przy alkoholu. W najbliższych miesiącach pozostałości żelbetowej konstrukcji znikną z okolic ul. Druckiego-Lubeckiego.