Lipton wycofuje kultowy smak Ice Tea. Był obecny na rynku przez długie lata i towarzyszył Polakom w gorące, ale także i chłodniejsze dni. Czy rzeczywiście to koniec kultowego smaku?

Fot. Warszawa w Pigułce
Koniec Lipton Peach Ice Tea! Kultowy smak znika ze sklepów
Miłośnicy brzoskwiniowej herbaty mrożonej od Liptona muszą przygotować się na duże zmiany. Marka oficjalnie ogłosiła wycofanie Lipton Peach Ice Tea, jednego z najpopularniejszych smaków w swojej ofercie. Informację przekazano w humorystycznym tonie, ale dla wielu fanów napoju nie jest to powód do śmiechu.
Pożegnanie z kultowym smakiem
Lipton opublikował specjalny komunikat, w którym żegna swój produkt, pisząc „REST IN PEACH” (nawiązanie do „Rest in Peace”, czyli „Spoczywaj w pokoju”). Firma przeprasza za niedogodności i przyznaje, iż wie, jak bardzo konsumenci cenili ten smak. Jednocześnie zapewnia, iż pozostałe warianty herbaty mrożonej przez cały czas będą dostępne.
Nie wszystko jednak stracone – Lipton zasugerował, iż brzoskwinia może kiedyś wrócić, choć nie podano żadnych szczegółów ani możliwej daty powrotu.
Fani rozczarowani decyzją
Reakcje na wiadomość są dość jednoznaczne. W mediach społecznościowych pojawiły się liczne komentarze fanów, którzy nie kryją swojego niezadowolenia. Dla wielu osób Lipton Peach Ice Tea był ulubionym napojem chłodzącym, szczególnie w letnie dni.
Nie podano oficjalnych powodów decyzji, ale możliwe, iż wynika ona ze zmian w strategii produktowej firmy. Marki często dostosowują swoją ofertę do trendów rynkowych, co czasem oznacza rezygnację z choćby najbardziej lubianych produktów.
Czy brzoskwinia wróci na półki?
Lipton nie wyklucza powrotu tego smaku w przyszłości. W komunikacie marka pisze, iż „może pewnego dnia Peach powróci w legendarnej odsłonie”. To daje fanom nadzieję, iż decyzja o wycofaniu nie jest ostateczna.
Niektórzy uważają, iż to tylko zabieg marketingowy, bo wycofanie kultowego smaku uważane jest za ruch dość ryzykowny. Być może to chwilowe wycofanie spowodowane np. zmianą opakowania. To jednak tylko domysły fanów, a jak jest naprawdę, tego nikt nie wie.