„To kwestia bezpieczeństwa”. Obowiązkowe kaski dla rowerzystów i hulajnogistów?

3 godzin temu
Zdjęcie: „To kwestia bezpieczeństwa”. Obowiązkowe kaski dla rowerzystów i hulajnogistów?


W Sejmie realizowane są prace nad projektem ustawy wprowadzającej obowiązkowe kaski dla rowerzystów i hulajnogistów. Chodzi o dzieci i nastolatków do 16. roku życia. Ze statystyk policyjnych wynika, iż w województwie lubelskim głównymi sprawcami wypadków na hulajnogach są dzieci i młodzież od 10. do 14. roku życia, a od początku roku w wypadkach z udziałem rowerzystów i hulajnogistów rannych zostało ponad 70 osób. Jednymi z najczęstszych obrażeń są uszkodzenia głowy i twarzy.

To kwestia bezpieczeństwa

Z tego, co mówili nam napotkani przechodnie, wynika, iż wszyscy wiedzą – kask na hulajnodze czy rowerze to nie wymysł, a kwestia bezpieczeństwa.

– Uważam, iż jest to absolutna konieczność – mówi jedna z mieszkanek Lublina. – Nie wyobrażam sobie, żeby mój syn – jeden ma 8 lat, a drugi 15 – poruszali się po chodniku, gdzie są przechodnie, nie zachowując podstawowych zasad bezpieczeństwa. Bez kasku nie ma szans przeżycia – dodaje kolejny mieszkaniec.

W samym województwie lubelskim od początku roku do dziś policja odnotowała ponad 70 wypadków z udziałem tych jednośladów. Tyle samo osób zostało rannych, a 7 zginęło – podsumowuje podkomisarz Renata Szpakowska z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. – Z tego, co widzimy, najwięcej obrażeń dotyczy właśnie twarzy, głowy. Za każdym razem podajemy przykład samochodu. Samochód chroni nas z czterech stron – jest jedna ściana, druga ściana, nadwozie i podwozie – ta ochrona jest w jakiś sposób zapewniona. A w przypadku niechronionych uczestników ruchu drogowego, jakimi są właśnie osoby na rowerach czy na hulajnogach elektrycznych, bazujemy tylko i wyłącznie na swojej odpowiedzialności. Warto wziąć pod uwagę, iż nic nas nie chroni i zainwestować w sprzęt, który będzie chociaż w minimalnym stopniu zapewniał nam poczucie bezpieczeństwa.

Dużo wypadków na hulajnogach elektrycznych

– Odkąd na rynek weszły hulajnogi elektryczne, liczba wyjazdów pogotowia do takich przypadków systematycznie rośnie – przyznaje ratownik medyczny Piotr Jewsiejczyk. – Najczęściej są to złamania, zwykłe stłuczenia, ale zdarzają się również obfite, masywne urazy głowy, prowadzące choćby do zatrzymania krążenia. Człowiek, który dozna obrażeń, a nie ma udrożnionych dróg oddechowych, zatrzymuje się albo w mechanizmie wyłączenia stanu świadomości i tym samym braku drożności dróg oddechowych, braku oddechu. Ten mechanizm potęguje kwestię zatrzymania krążenia. Głównym powodem wszelkiego rodzaju „damage’u” mózgu jest brak kasku.

Ważna rola rodziców

Ze statystyk wynika też, iż w województwie lubelskim sprawcami wypadków na hulajnogach są głównie dzieci i młodzież między 10. a 14. rokiem życia. Zapytaliśmy przechodniów, gdzie leży problem.

– Wydaje mi się, iż jeżeli chodzi o młodzież, to rodzice powinni nadzorować. Tutaj jest brak wyobraźni po stronie dorosłych. o ile występuje brak wyobraźni po stronie dorosłych, to zostaje tylko prawo – wskazuje jedna z lublinianek.

Podobnie uważa psycholog transportu dr Sylwia Gwiazdowska-Stańczak z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, która uważa, iż duża odpowiedzialność spada na rodziców. Powinni dawać przykład swoim dzieciom i sami mieć kask podczas jazdy na rowerze i hulajnodze. Ale problem ma też drugie dno.

– Pierwsza rzecz to wpływ rodziców, a druga – wpływ rówieśników – zaznacza dr Gwiazdowska-Stańczak. – „Koledzy się ze mnie śmieją, bo oni nie noszą kasków, a ja mam kask i głupio w nim wyglądam, to powinienem zdjąć”. Ale potem ciekawe, ilu z tych kolegów będzie odwiedzać cię, jak będziesz leżeć w szpitalu czy na rehabilitacji po tym, jak uderzysz głową o krawężnik.

Do rodziców apeluje też policja, która przypomina, iż oprócz odpowiednich ochraniaczy warto zwrócić uwagę, czy nastolatkowie nie ingerują w blokady prędkości.

– Rodzicu, zanim kupisz dziecku taką hulajnogę, upewnij się, iż ono sobie na niej poradzi, iż jest odpowiedzialne – mówi podkom. Szpakowska. – To może być bardzo fajny środek transportu, ekonomiczny, ekologiczny, ale również w nieodpowiednich rękach może stać się bardzo niebezpieczną zabawką, która może doprowadzić do tragedii. A wtedy będzie problem i dla rodzica, i dla dziecka.

Przepisy, nad którymi debatują posłowie, mają poprawić bezpieczeństwo na drogach. Zakładają, iż dzieci i młodzież do 16. roku życia obowiązkowo powinny mieć kask podczas jazdy na rowerze czy hulajnodze.

Medycy przypominają. Jazda bez kasku przy wypadku może doprowadzić do złamania kości czaszki i jej pęknięcia, wstrząśnienia mózgu czy różnego rodzaju krwiaków, a choćby do śmierci.

RyK / opr. WM

Fot. pixabay.com

Idź do oryginalnego materiału